Bohaterką najnowszego wydania magazynu VIVA! jest Dorota „Doda” Rabczewska. Wokalistka, która zagrała w najnowszej części serii Pitbull, w ostrej rozmowie z Piotrem Najsztubem ujawniła swoje nieznane oblicze. Jak radzi sobie z poważnymi problemami zdrowotnymi? Dlaczego tak bardzo przeżyła rozwód z Radosławem Majdanem i rozstanie z Nergalem? I czy myśli o śmierci i przemijaniu?
Myślisz czasem o sobie: ja, inwalidka?
Doda: Poza tym, że mogę parkować na miejscach dla niepełnosprawnych, to raczej się nad tym nie zastanawiam.
I parkujesz na „tych” miejscach?
Bardzo rzadko, muszę już być naprawdę zdesperowana. Bo to jednak żenująco wygląda, jak najpierw w takim miejscu parkuję, a potem na obcasach, z włosem zaczesanym za tyłek wychodzę z samochodu jakby nigdy nic. Poza tym ktoś, kto naprawdę ma duży problem, będzie potrzebował tego miejsca bardziej.
Może w ten sposób nadajesz nową twarz inwalidztwu, odczarowujesz je?
Myślisz? Ale nie chciałabym się z tego śmiać, bo to dla mnie poważny temat. Był czas, kiedy cierpiałam bardzo na silny ból kręgosłupa i nie było mi wtedy do śmiechu. Sama siebie wykluczałam z każdej aktywności życiowej, bo bałam się bólu. W takim stanie nie chcesz mieć nic wspólnego z nikim, bo jesteś tylko bólem.
I załatwiłaś ten problem bezpowrotnie czy on może wrócić?
Zaczęłam dużo ćwiczyć, wzmacniać mięśnie kręgosłupa, bo rehabilitacje mi nie pomagały, a to pomogło. Co będzie, nie wiadomo.
Martwisz się o swoją starość, że wtedy to może powrócić ze zdwojoną siłą?
Nie zastanawiam się nad własną starością.
Jak to się nie zastanawiasz?! Właśnie obchodziłaś 34. urodziny, to moim zdaniem naturalny dzień, by zadumać się nad swoim starczym losem.
Nie myślę o tym, bo jak będę się teraz tym martwić, to się będę martwić dwa razy. Teraz i potem. Na co mi to?
Po tych urodzinach myślisz, że jesteś młoda, stara?
Wpadam w skrajności, raz uważam, że jestem wiecznym dzieckiem, Boże, ja jestem taka frywolna, wesoła, spontaniczna, jak ja to w sobie lubię, że jestem taka beztroska! A po kilku godzinach, kiedy zmieni mi się proporcja hormonów w organizmie, myślę: ja to jestem taka stara dusza, przeżyłam sześć tragicznych żyć normalnego człowieka i dlatego żadna kobieta w moim wieku nie może mnie zrozumieć. Taka sinusoida.
A jakie to sześć żyć?
Miałam wiele ciężkich chwil, które testowały moją siłę i pogodę ducha. Zaczynając od złamanego serca przez niewiernego męża, którego kochałam na zabój, operacja kręgosłupa, po której uczyłam się na nowo chodzić, białaczka narzeczonego, którym opiekowałam się pół roku w szpitalu, tracąc nie wiem kiedy siedem kilogramów wagi, potem nowotwór mojej mamy i ciężka walka o jej zdrowie, w międzyczasie medialne nagonki, które podcinały mi skrzydła.
Rozmawiał Piotr Najsztub
Zdjęcia Marcin Kempski/I like photo
Stylizacja Jola Czaja
Makijaż Dagmara Śrama-Pieńkowska
Pełny wywiad przeczytasz w najnowszym wydaniu magazynu VIVA! z Dodą na okładce, dostępnym w kioskach od czwartku, ósmego marca!