Przyjaźnił się z Bodo, wymyślił Ordonkę, zginął z rąk kochanka… Karol Hanusz był gwiazdą polskiej piosenki
Jego śmierć do dziś owiana jest tajemnicą
- Marek Teler
Aktor i pieśniarz Karol Hanusz był jednym z najpopularniejszych artystów przedwojennego kabaretu, a sympatię publiczności zachował także w Polsce Ludowej. Jego wieloletnią sceniczną karierę zakończyła tragiczna śmierć, która do dziś owiana jest tajemnicą.
Karol Hanusz: kim był?
Karol Szczęsny Hanusz przyszedł na świat 30 maja 1894 r. w Warszawie jako syn Jana Hanusza i Albiny z Korwin-Krukowskich. Od najmłodszych lat wykazywał wyjątkowe zdolności artystyczne i już jako piętnastolatek rozpoczął naukę w krakowskiej szkole dramatycznej. Debiutował jako aktor we wrześniu 1911 r. na deskach Teatru Polskiego w Sosnowcu, lecz prawdziwą popularność zdobył dopiero cztery lata później, kiedy zaczął występować w Teatrze Miejskim w Łodzi. Grał tam przede wszystkim w dramatach i operetkach, chociaż o wiele bardziej ciągnęło go do kabaretu, gdzie mógł zaprezentować też swój wyjątkowy talent wokalny. W listopadzie 1915 r. zaczął więc występować w teatrzyku Bi-Ba-Bo, dla którego pisał teksty słynny poeta i pisarz Julian Tuwim.
Karol Hanusz
W kwietniu 1916 r. Hanusz przeprowadził się do Warszawy, a stolica przyjęła go z otwartymi ramionami. Sfinks, Miraż, Qui Pro Quo, Perskie Oko, Morskie Oko, Cyrulik Warszawski… – to tylko wybór teatrzyków, w których występował na przestrzeni lat do wybuchu II wojny światowej. W latach 20. grywał też epizodyczne role w niemym kinie, m.in. w filmach „Od kobiety do kobiety”, „Przeznaczenie” i „Huragan”, lecz jego żywiołem zawsze była scena.
To właśnie on namówił młodziutką pieśniarkę z Mirażu Mariannę Pietrusińską, aby przyjęła pseudonim artystyczny „Anna Ordon”, który później przekształciła w „Hanka Ordonówna”. Przyjaźnił się też z popularnym aktorem filmowym i teatralnym Eugeniuszem Bodo, a dziennikarz Krzysztof Tomasik, autor książki „Homobiografie”, sugeruje nawet, że na pewnym etapie przyjaźń ta przerodziła się w romans.
Zobacz także
Zobacz także: Związek aktorki i generała doprowadził do tragedii. Zakazana miłość Zofii Kajzerówny i Tadeusza Kasprzyckiego
Karol Hanusz
Karol Hanusz: elastyczny i zmanierowany
Choć w kręgach artystycznych homoseksualna orientacja Karola Hanusza nie była żadną tajemnicą, on sam kreował się na bożyszcza kobiet, wykonując takie przeboje jak „Ja lubię grube”, „Zuzanna” czy „Dymek z papierosa”, w którym śpiewał między innymi:
„Dobry miałem gust:
Ten liliowy biust –
Słodycz dla mych ust,
Więc rzucam w kąt precz papierosa!”.
O homoseksualizmie Hanusza wiedzieli też recenzenci teatralni, którzy wspominali w swoich tekstach, że artysta na scenie „elastycznie się wyginał”, lub nazywali go „zmanierowanym aktorem”. To, czego przedwojenni dziennikarze nie mogli napisać wprost, powiedziała dosadnie aktorka Zofia Czerwińska w wywiadzie dla magazynu „Replika” z 2017 r.: „To był typ, powiedzmy sobie szczerze, »rozlazłej cioty«. Wiecie, o czym mówię? Te wszystkie znane gesty, krzykliwość, przeginanie się. Typ, według którego grało się homoseksualistów w kinie PRL-u i później nawet też – bo panowało przekonanie, że wszyscy właśnie tak się zachowują”.
Publiczność uwielbiała jednak Karola Hanusza i z przyjemnością przychodziła na jego występy teatralne, nawet w czasie okupacji, gdy śpiewał w kawiarniach oraz grał w warszawskich teatrzykach jawnych Kometa i Nowości. W marcu 1944 r. świętował nawet w Nowościach jubileusz 35-lecia działalności artystycznej z udziałem takich gwiazd jak Helena Grossówna, Adolf Dymsza i Mieczysław Fogg. Były to sceny koncesjonowane przez okupanta, na których prezentowano głównie lekki i frywolny repertuar, a scenariusz każdego spektaklu musiał przejść przez niemiecką cenzurę. Konspiracyjny Związek Artystów Scen Polskich ogłosił bojkot tych przybytków sztuki, a po wojnie komisje i sądy weryfikacyjne karały występujących w nich artystów, m.in. tymczasowym zakazem występów w stolicy.
Od lewej: Stefan Laskowski, Irena Carnero, Karol Hanusz, Irena Skwierczyńska, 1937 r.
W przeciwieństwie do części swoich kolegów po fachu, jak choćby Adolfa Dymszy czy Marii Malickiej, Karol Hanusz przeszedł przez powojenną weryfikację stosunkowo bezboleśnie – zabroniono mu jedynie występów w kawiarniach i przy stolikach, nie czyniąc żadnych przeszkód, jeśli chodzi o występy teatralne. W latach 1945–1951 grał więc na scenach w Krakowie, Łodzi i Poznaniu, po czym powrócił do Warszawy, gdzie z powodzeniem kontynuował swoją artystyczną karierę. Jeździł też z koncertami po Polsce w ramach swojej współpracy z przedsiębiorstwem PPIE Estrada.
Jeden z jego występów oglądał w latach 50. w Sopocie Henryk Grynberg, który tak opisywał go w wydanym w 2014 r. Pamiętniku: „Atrakcją cocktail-baru był przedwojenny estradowiec Karol Hanusz. Łysy, wygolony na zero homoseksualista z klipsem na uchu, który przedstawiał się: »Jestem chodzący grzech«”. Hucznie świętowano w PRL-u jego kolejne jubileusze działalności artystycznej – po raz ostatni w grudniu 1964 r., kiedy to obchodził 55-lecie swojej kariery.
Tomasz Schuchardt jako Bodo i Eryk Kulm jako Karol Hanusz, z tyłu Anna Prochniak jako Sonia Nejman, kadr z serialu "Bodo", 2015 r.
Karol Hanusz: tajemnicza śmierć
Mimo upływu lat Karol Hanusz cały czas lubił towarzystwo młodych mężczyzn, z którymi chętnie umawiał się po kryjomu na niezobowiązujące spotkania. Z jednym z takich homoerotycznych romansów wiąże się jego tragiczna śmierć 20 grudnia 1965 r. w Warszawie. W publikacjach dotyczących artysty można odnaleźć informację, że został zamordowany w swoim mieszkaniu przez młodego chłopaka, którego poderwał na dworcu. Nieco inną wersję wydarzeń podała Zofia Czerwińska w opublikowanej na łamach „Repliki” rozmowie z Krzysztofem Tomasikiem: „To był jego stały kochaś, młodziutki. Zadusił go torbą foliową. Nawet poznałam tego typka, kiedy byłam w ich domu”.
Tożsamość zabójcy Karola Hanusza owiana jest jednak tajemnicą – dziennikarzom i historykom kina do tej pory nie udało się dotrzeć do akt sprawy, które mogłyby rzucić światło na tę zbrodnię. Być może w ogóle nie doszło do procesu, a sprawę zamieciono pod dywan, aby nie psuć wizerunku jednego z najpopularniejszych polskich pieśniarzy. Na łamach prasy ukazał się tylko lakoniczny komunikat: „W wieku 71 lat zmarł nagle w Warszawie popularny artysta teatralny i estradowy – Karol Hanusz”. Aktor i piosenkarz został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, a na jego grobie wyryto napis: „Pieśniarz Warszawy, członek rzeczywisty od założenia Z.A.S.P. oraz S.P.A.T.I.F.:”.
Zobacz także: Popularna aktorka i pieśniarka zdobyła miłość generała. Historia Władysława i Ireny Andersów
Od lewej: Romuald Gierasiński, Maria Żelska i Harol Hanusz