Pamiętacie te słowa-wyznania?

Reklama

„Czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię?"

Śpiewał je Kazik w 1986 roku, a wraz z nim cała ówczesna młoda Polska. Piosenek o miłości był niemało, ale ta miała w sobie coś, czemu nie można się było oprzeć. Może dlatego, że wzięła się z absolutnie wielkiej miłości.

Kazik i Ania Staszewscy: jak się poznali?

Kazik i Ania Staszewscy spotkali się po raz pierwszy na początku lat 80. Ona torunianka, on student socjologii z Warszawy, jeździł do niej pociągiem ekspresowym „Kujawiak” albo pośpiesznym „Kopernik”. Wracał zwykle tego samego dnia, bo rodzice ukochanej nie wyobrażali sobie, by u niej nocował. Szedł więc na ostatnie możliwe połączenie, a był to pociąg relacji Olsztyn-Zakopane, z przesiadką do Warszawy w Kutnie. Śmiał się, że Toruń i Warszawa to były miasta partnerskie, bo nie tylko on, ale i koledzy muzycy mieli w nim partnerki i były to dziewczyny „nie z tej ziemi”. Po latach opowiadał w rozmowie z „Urodą Życia”: „»Do Ani« to jest bardzo osobista, miłosna piosenka i tylko mówi o tym, że z różnych miast jesteśmy”. W piosence były zresztą nagrane odgłosy dworca, było wrażenie huku przejeżdżających pociągów.

„Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy
Umieram stojąc w okno na korytarzu”, śpiewał Kazik.

Zobacz także

Czytaj także: Żonę poznał dzięki muzyce. Poznaj niezwykłą historię miłości Marka i Urszuli Sierockich!

Kazik i Ania Staszewscy: historia ich miłości

Przyszli państwo Staszewscy spotykali się pod kopcem, czyli pomnikiem Mikołaja Kopernika, który jest w Toruniu punktem orientacyjnym, miejscem spotkań, randek. „Przyszły dwie panienki, w takich koszulkach, jakie ruscy marynarze mają. Do samego momentu zakochania daleko, daleko było, ale Ania mi w pamięci została”, wspominał pierwsze wrażenie.

Chodzili do pizzerii „Piccolo”, która była wtedy nowością. Kazik jako student robił w Toruniu ankiety socjologiczne. Tak to się zaczęło, a kiedy okazało się, że Ania jest w ciąży, było dla niego oczywiste, że „będzie wesele” i że zostaną rodzicami. „Nie wyobrażam sobie życia bez Ani”, mówił pięć lat temu przy okazji jubileuszu 55. urodzin. I dodawał: „Myśmy się właściwie stali jednym”.

Dzisiaj po 39 latach wspólnego życia mają dwóch synów i dwie wnuczki.

Kazik Staszewski, Anna Staszewska żona, 2015

MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER

Historia piosenki „Do Ani”

Historia piosenki „Do Ani” sięga 1983 roku (na singlu ukazała się dopiero po trzech latach, w 1986 roku). 1 kwietnia, czyli w prima aprilis, Kazik spotkał się z kolegami z Kultu. Zaczęli – nie do końca na poważnie – nagrywać różne wersje znanych piosenek, m.in. zespołów Lady Pank, Perfekt. Nagrali wtedy także własne kompozycje, wśród nich „I love you”, piosenkę inspirowaną wielkim hitem Elvisa Presleya „Fever”:

„Nigdy nie dowiesz się jak bardzo cię kocham
Nigdy nie dowiesz się jak bardzo mi zależy
Kiedy mnie obejmujesz
Ogarnia mnie gorączka, trudna do zniesienia
Wywołujesz gorączkę, jak mnie całujesz
Gorączka, kiedy mnie przytulasz
Gorączka rano
Gorączka przez całą noc”.

Kazik Staszewski, Anna Staszewska żona, 2019

Radoslaw NAWROCKI / Forum

Czytaj też: „To nie była łatwa miłość”. Jerzy Skolimowski i Elżbieta Czyżewska spędzili u swojego boku sześć burzliwych lat

W przypadku „Do Ani” chodziło przede wszystkim o inspirację muzyczną – klimat „Fever” mają wolniejsze partie piosenki. Wśród inspiracji Kazik wymieniał też przebój „Walking in the Moon” popularnej w latach 80. grupy The Police, muzykę zespołu The Jesus and Mary Chain i utwór autorstwa Wojciecha Kilara z filmu „Salto” w reżyserii Tadeusza Konwickiego z 1965 roku. Muzyka „Do Ani” była wspólnym dziełem Kultu, słowa autorskim wyznaniem Kazika Staszewskiego.

„Do Ani” zespołu Kult: historia piosenki

Piosenka „Do Ani” miała mieć na początku tytuł „Kocham Cię ”, ale okazało się, że jest zastrzeżony. Potem był pomysł na tytuł „Ania”. Gdy również okazał się zajęty, muzycy z zespołu Kult zaczęli szukać różnych wariantów i tak wpadli na „Do Ani”. Jak opowiadał Kazik w archiwalnym wywiadzie dla Polskiego Radia, nikt w zespole nie sądził, że piosenka stanie się aż takim przebojem – utrzymywała się przez cztery tygodnie na pierwszym miejscy Listy Przebojów Trójki. Wydana została na singlu razem z piosenką „Piloci” i to w nią wierzyli muzycy Kultu i sam Kazik Staszewski. Ale „Piloci” przelecieli bez echa, a „Do Ani” jest wielkim przebojem do dzisiaj.

Reklama

Czytaj też: Zbigniew Wodecki i Krystyna Wodecka: historia miłości zapisana w piosence „Lubię wracać tam, gdzie byłem”

Piotr Fotek/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama