Ta miłość to był prawdziwy rollercoaster – historia Anjelici Huston i Jacka Nicholsona
Przez kilkanaście lat żyli w toksycznym związku, ale nie umieli od siebie odejść
Tego dnia, a było to jakoś jesienią 1989 roku, Jack Nicholson zaprosił Anjelicę Huston na kolację. Formalnie byli jeszcze parą, wszędzie pokazywali się razem, ale czuła, że oddalają się od siebie. Przygotował tę kolację specjalnie dla niej. Był słodki, uwodzicielski. Kiedy powiedział, że będzie miał dziecko z inną kobietą, przyjęła to spokojnie. Poradziła mu: „To chyba będziesz musiał się tą kobietą zaopiekować”. Zdobyła się jeszcze na to, żeby wyjść bez słowa, nawet się uściskali. Choć ona w głowie miała burzę i czuła, że ziemia ucieka jej spod nóg.
Anjelica Huston i Jack Nicholson: historia miłości
Na drugi dzień pojechała do Nicholsona i rzuciła się na niego z pięściami. „Biłam go na oślep, jak bokser, a on zasłaniał się i uchylał, miał mnóstwo siniaków”, pisze w swoim wspomnieniach. Przez tyle lat wierzyła, że ich związek wreszcie się ułoży, znosiła jego zdrady i wybryki, a wszystko po to, by na końcu dowiedzieć się, że oczekuje dziecka z inną, młodszą kobietą. „To była dziewczyna - blondynka, seksowna z pełnymi ustami i sennymi oczami, którą widziałam w klubie tanecznym w Silver Lake. Jack spędzał tam czas po meczach koszykówki. Poprzedniej zimy pojawiła się w Aspen, jako przyjaciółka jego córki Jennifer”, wspominała.
To była modelka Rebecca Broussard. Nicholson miał mieć z nią dwoje dzieci – córkę Lorrain i młodszego syna Ray’a. Ale wtedy, gdy przyznawał się do tego Anjelice, sam był w szoku. Próbował wmawiać jej, że dziecko niczego między nimi nie zmieni. Nie chciał, czy nie potrafił się z nią rozstać. Byli razem 17 lat! Nicholson z żadną kobietą nie był tak długo. O żadnej nie mówił, że jest wyjątkowa. „Kocham Cię Anjelica”, szeptał jej do ucha miliony razy. Była u jego boku, gdy zagrał w swoich najwspanialszych filmach, takich jak „Chinatown”,czy „Lśnienie”. Stała przy nim gdy odbierał Oscara za „Lot na kukułczym gniazdem”.
Czytaj też: Melissa Joan Hart grała Sabrinę, nastoletnią czarownicę. Jak dzisiaj wygląda jej życie?
Jack Nicholson i Anjelica Huston: jak się poznali?
Poznali się w 1973 roku na przyjęciu w domu Nicholsona. Mieszkał wtedy przy Mulholland Drive, zwanej w latach 70. „ulicą złych chłopców”. Mieli tam swoje domy Warren Beatty, Marlon Brando i Jack Nicholson. Hollywoodzcy uwodziciele, którzy podrywali i porzucali kolejne kobiety. Jack Nicholson nie ukrywał, że jest hedonistą, swego czasu chwalił się że miał dwa tysiące partnerek. Kiedy poznał Anjelicę, miał już za sobą trzy oficjalne związki i troje dzieci. Jego trochę bezczelny, a trochę szelmowski uśmiech rozbrajał kobiety. Po filmie „Easy Rider” stał się gwiazdą (Anjelica zakochała się w nim po raz pierwszy, kiedy zobaczyła ten film, kupiła bilety na trzy seanse z rzędu).
Zobacz także
Zawsze wiedział, że chce być aktorem, choć droga do tego była długa. Urodził się w 1937 roku w miasteczku Neptune w New Jersey. Zawsze był zdolny, dobrze się uczył. Wychował się w zakładzie fryzjerskim, który prowadziła jego matka, spędzał tam mnóstwo czasu jak dzieciak. Po latach okazało się, że był oszukiwany. Kobieta, którą uważał za matkę, była tak naprawdę jego babcią, siostra – matką. June miała 17 lat, gdy urodziła syna i oddała go na wychowanie swojej mamie Ethel. Kobiety przysięgły zachować to w tajemnicy. Dopiero w połowie lat 70. sprawę odkryli dziennikarze, którzy pisali o Nicholsonie biograficzny artykuł. To był szok, choć aktor starał się nie robić z tej sprawy sensacji. Mówił, że to i tak przeszłość, że obie kobiety już nie żyją. „Przez tyle lat wszyscy w rodzinie okłamywali go w sprawie narodzin, nic dziwnego że jest dość cyniczny”, tłumaczyła go po latach Anjelica. Długo grał w filmach, które przechodziły bez echa. Pił, imprezował, romansował. Ale „Easy rider” z 1969 roku wreszcie przyniósł mu popularność i uznanie, a następny film „Pięć łatwych utworów” z 1970 roku nominację do Oscara.
Zobacz też: Catherine Deneuve: naznaczyła ją tragiczna śmierć siostry. Nigdy się z nią nie pogodziła
Kim jest Anjelica Huston, długoletnia partnerka Jacka Nicholsona?
Anjelica Huston była przede wszystkim córką sławnego ojca, wielkiego reżysera Johna Hustona, twórcy m.in. „Sokoła maltańskiego”. Podziwiała go i nienawidziła za to, że ją zostawił i zdradzał jej matkę. Wychowała się z bratem w Irlandii, ojciec był w ich domu gościem. Zresztą kiedy się urodziła w 1951 roku, ojca powiadomiono o tym telegramem. Kręcił wtedy w RPA „Afrykańską królową”, rzucił okiem na depeszę i schował ją do kieszeni. Aż Katherine Hepburn krzyknęła: Johny, powiedz kto? „Córka, Anjelica”, burknął i wrócił do pracy. Gdy jej matka zginęła w wypadku samochodowym, Anjelica przyjechała do Ameryki i stanęła pod drzwiami jego rezydencji. Grała małe rólki, uczyła się aktorstwa. Robiła karierę jako modelka. Chodziła na wybiegu u znanego projektanta Halstoma, który ubierał amerykańską elitę, m.in. Jackie Kennedy, Cher, Biankę Jagger. Podobała się, była oryginalna, mówiono że jest egzotyczna, ale ona nie była pewna swojej urody, pragnęła być jedną z tych roześmianych opalonych blondynek, które stale widziała w Kalifornii.
Anjelica Huston i Jack Nicholson: zdradzał ją, ona mu wybaczała
Na przyjęcie u Nicholsona pożyczyła wieczorową sukienkę: czarną, długą, z dużym dekoltem z tyłu. „Dobry wieczór, drogie panie. Mam na imię Jack i cieszę się, że was widzę” – powiedział z zabójczym uśmiechem, kiedy weszła do jego willi ze swoją macochą Cici. Anjelica poczuła się, jak w raju, „jak na wierzchołku świata”, zakochała się jeszcze raz, bez pamięci. Miała 22 lata, on 36, przetańczyli długie godziny, zaproponował by została na noc. Niepewna, jak zareagować spytała Cici, ale ta powiedziała tylko: „Żartujesz?! Oczywiście!”. Spędzili więc upojną noc, ale rano przebudzenie było brutalne.
Nicholson zapakował Anjelicę w wieczorowej sukni do taksówki i powiedział żeby wracała do domu, bo on… spieszy się na mecz. Poczuła się okropnie. Przez następne tygodnie namawiał ją na randki i je odwoływał, przyciągał ją i odsuwał. Gdy wreszcie spytał, czy chciałaby z nimi zamieszkać, zjawiła się natychmiast. Mówił, że jest Jego kobietą, że jest jedyna, znajdował dla niej różne przezwiska, nazywał ją np. Toots. Podróżowali, chodzili na mecze koszykówki albo na boks, ostro imprezowali. To w końcu na imprezie w domu Nickolsona Roman Polański spotkał 13-letnią Samanthę Geimer.
Zobacz też: Jako Stephanie Forrester podbiła serca fanów. Tak wygląda dziś życie Susan Flannery
Anjelica Huston i Jack Nicholson: na każdym kroku odkrywała jego romanse
Angelica chciała być z Jackiem tylko we dwoje, ale uwielbiał otaczać się przyjaciółmi i współpracownikami, miał sekretarkę, szofera, szefa kuchni i wielu innych pomocnków. „Po ojcowsku nazywał nas swoim ludem”, wspominała. Gdy chciała, żeby wyszli gdzieś we dwoje pytał: „A gdzie drużyna? Zwołaj ludzi”. Musiała pogodzić się, że jest królową, ale na jego dworze. Chciała urządzać dom, gotować, ale nikt od niej tego nie oczekiwał. To, że ją zdradza odkryła nieco później, co była właściwie dziwne, bo zdradzał ją od początku. Odwoływał randkę mówiąc, że jest zajęty, a spotykała go z atrakcyjną wokalistką popularnej wtedy grupy „Mamas and papas”. Potem zaczęła znajdować w domu damskie kosmetyki, na jednej z dziewczyn na ulicy zobaczyła swoja kurtkę. Znajdowała też biżuterię, zakładała ją i czekała, czy ktoś się zgłosi.
Zdrady ją bolały, wypłakiwała się ojcu, który mówił: „To bzdura bez znaczenia kochanie. Mężczyźni to robią - to nic nie znaczy”. Którego dnia jednak nie wytrzymała i krzyknęła ojcu prosto w twarz: „Nie wiesz, jak to jest być wzgardzonym, tak się czuję! Jack nie znosił, kiedy płakała, zawsze znajdował jakieś wytłumaczenie. „Daj spokój, przecież ona jest beznadziejna. Ten seks to był z mojej strony akt miłosierdzia” – usłyszała, kiedy wyszło na jaw, że spędził noc z jej przyjaciółką. Rozpaczała, ale nie była w stanie odejść. Nie naciskała na ślub, sama mówiła o sobie, że czuła się dzieckiem rewolucji obyczajowej lat 60. i uważała sformalizowany związek za opresję. Ale potem tego żałowała. Kiedy wreszcie odważyła się zapytać, czy mogli by się pobrać, zbył ją w idiotyczny, bezczelny sposób: „Chyba śnisz?”.
Anjelica Huston i Jack Nicholson: rozstanie
Podobno, gdy nie byli ze sobą, rozmawiali godzinami przez telefon. Kiedy od niego odchodziła, zabiegał by znów zamieszkali razem. W 1985 roku Anjelica Huston zdobyła Oscara za film Honnor Prizzich, który wyreżyserował jej ojciec, z jej ukochanym w roli głównej. Na planie słyszała: „Ma utalentowanego ojca, utalentowanego kochanka, a sama talentu nie ma”. Oskar dodał jej pewności siebie, poczuła, że jest aktorką, a nie córką swojego ojca. Zaczęła gorzej znosić wybryki Nicholsona, ale nadal gotowa była na wiele. I może gdyby tak brutalnie nie zareagował na jej pytanie o ślub, rozstanie nie przyszło by jej do głowy. Dlaczego tyle czasu w ogóle z nim wytrzymała? Chyba naprawdę go kochała, mówiła wprost, że jest miłością jej życia.
Być może miała słabość do tzw. złych chłopców. Widziała w nim swojego ojca, którego podziwiała za talent wielkość, fantazję. A zarazem znała go jako kobieciarza, widziała rozpacz matki, gdy ojciec ją zdradzał. Można powiedzieć, że przerabiała pewien wzór w dzieciństwa. „Ludzie myślą Jack the joker, Jack to przede wszystkim zabawa. Ale to uproszczona ocena. Jest emocjonalny. Życie go dotyka, porusza go i denerwuje. Jest osobą głęboką i poważną”, tłumaczyła. Kiedy poczuła, że ich związek nigdy nie będzie inny, bo Jack się nie zmieni, odeszła. Przybiła ją wiadomość, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Czuła, że tkwi w beznadziei. Długo nie mogła się po tym rozstaniu podnieść.
Zobacz też: Los nie oszczędzał Christiny Applegate. Walka z rakiem piersi, stwardnienie rozsiane...
Perły od świni
Dla niego związek z Anjelicą też był wyjątkowy. Może dlatego, że tak go dobrze rozumiała. Po latach mówił, że nie potrafił jej zostawić, ale ona zdecydowała za oboje. „Mój związek z Anjelicą był cudowny”, wspominał. Kilka miesięcy po zerwaniu Jack Nicholson kupił bransoletkę, którą Frank Sinatra podarował kiedyś miłości swojego życia, Avie Gardner. To była piękna bransoletka wysadzana brylantami i diamentami. Wysłał ją Anjelice z dedykacją: „Perły od twojej świni. Z najszczęśliwszymi życzeniami z okazji świąt – Baw się – Yr Jack”.
Korzystałam z książki Anjelica Huston „Watch me. A memoir", 2014 rok, tekstów w „Vanity Fair" i „In Style".