Na swoim koncie ma ogromne sukcesy zawodowe i kilka tysięcy pacjentów, którym pomógł. Niestety od niemal trzech lat profesor Zbigniew Lew-Starowicz nie ma już przy swoim boku ukochanej żony Danuty. Małżeństwem byli 40 lat. Jak wyglądał ich związek?
Zbigniew Lew-Starowicz o drugiej żonie
Zanim lekarz związał się z miłością życia – Danutą – był już raz żonaty. Z pierwszego małżeństwa narodziła się nawet trójka dzieci. Ale to dopiero drugi poważny związek przetrwał 40 lat i przyniósł mu najpiękniejsze chwile. On i specjalistka chirurgii dziecięcej poznali się… w pracy. „Poznaliśmy się w szpitalu. Na konsultacji”, mówiła żona profesora w jednym z programów. Mieli wiele wspólnych pasji w tym: zamiłowanie do podróżowania, tańczenia, egzotycznej kuchni czy muzyki latynoamerykańskiej.
„Lubimy z żoną karnawał, odbywa się wtedy mnóstwo imprez. Co i rusz nasi znajomi nas gdzieś zapraszają, gdzie można potańczyć. Najbardziej jednak lubimy brać udział w wielkich balach. Takich z orkiestrą. Ale gdy karnawał się kończy, nie płaczemy. Po prostu, gdy mamy ochotę zatańczyć, to tańczymy. Puszczamy ulubione nagrania i razem z żoną pląsamy po pokoju. Tak naprawdę, to dla mnie i dla mojej żony karnawał trwa cały rok”, opowiadał lekarz wiele lat temu Dziennikowi Sieradzkiemu.
Danuta Lew-Starowicz wspierała ukochanego nie tylko prywatnie, ale i zawodowo, o czym pisano, gdy ukochana seksuologa jeszcze żyła. „Na jej głowie spoczywa organizacja życia zawodowego męża. Prowadzą bardzo tradycyjny dom. Ona pozwala mu spełniać się nie tylko w pracy, ale również realizować pasje. Zbigniew Lew-Starowicz ma bowiem bzika na punkcie muzyki. Wszędzie na świecie kupuje płyty”, pisano w Rzeczypospolitej.
Czytaj także: Przez lata był cenionym dziennikarzem sportowym. Nie uwierzycie, czym dziś się zajmuje Paweł Czado!
Jaka była recepta ich udanego związku? „Dwoje ludzi musi się kochać i mieć do siebie pełne zaufanie. Dwoje ludzi musi kochać zalety i tolerować wady”, podkreślała pani Danuta w programie Taka miłość się nie zdarza.
Zbigniew Lew-Starowicz, Danuta Lew-Starowicz, 1995 rok, Warszawa
Syn Danuty i Zbigniewa Lew-Starowiczów. Śmierć żony lekarza
W drugim małżeństwie psychoterapeuta doczekał się syna Michała. Mężczyzna poszedł w ślady ojca. Wszystkich dzieci medyk miał czworo. Od kiedy wszystkie są już dorosłe, profesor umie przyznać przed sobą, że był dobrym ojcem. „Od trudnych rozmów nigdy nie uciekałem - tyle było odpowiedzi, ile pytań. A literatura na temat seksualności człowieka zawsze była w domu dostępna. Myślę, że nie było źle, bo w trudnym okresie dojrzewania nie miałem jakichś dramatycznych historii jak niektórzy moi znajomi, którym córki pouciekały z domu i eksperymentowały z narkotykami. Może dlatego, że dawałem dzieciom dużo swobody?”, pytał retorycznie w książce Jestem tatą. „Patrząc z perspektywy czasu, myślę, że moje ojcostwo się udało, bo wszystkie ułożyły sobie życie”, dodawał.
Wspólne wychowanie syna i patrzenie na jego sukcesy dawało radość i panu Zbigniewowi i pani Danucie. Niestety listopad 2020 roku przerwał ich miłość… Polskie Towarzystwo Seksuologiczne – w którym Michał Lew-Starowicz jest członkiem zarządu – poinformowało o śmierci żony profesora. „Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Danuty Lew-Starowicz - lekarki, specjalistki chirurgii dziecięcej. Składamy wyrazy serdecznego współczucia”, czytaliśmy. Danuta Lew-Starowicz została pochowana w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Północnym w Warszawie.
Zobacz też: Zawsze był dla niej wsparciem. Sylwia Peretti wspomina ostatnią rozmowę z ukochanym synem
Pytany o czas żałoby jej mąż powiedział Faktowi jedynie: „Nie jestem w stanie mówić”… To pokazuje, jak wiele znaczyła dla niego ta miłość… Mamy nadzieję, że pan Zbigniew, który dzisiaj kończy 80 lat, znajduje w swojej codzienności inne powody, by cieszyć się życiem i widzi, jak wiele dobrego jeszcze przed nim.
Zbigniew Lew-Starowicz, Danuta Lew-Starowicz, 2009 rok, TVP