Choć koronawirus znany jest nam od ponad trzech miesięcy, nadal nie jest dokładnie zbadany. Wiadomo jedynie, że chińska choroba szybko się rozprzestrzenia, a jej objawy przypominają klasyczne przeziębienie, przez co niektórzy nie od razu są diagnozowani. Teraz chińscy naukowcy opublikowali zaskakujące badania. Wiedzą, skąd pochodzi 44% wszystkich zakażeń!
Jak ludzie najczęściej zrażają się koronawirusem?
Ludzkość tkwi w przerażeniu. WHO pierwszy raz od 11 lat ogłosiła pandemię, a ludzie masowo pozostali w domach. Wszystko z powodu koronawirusa, którego objawy przypominają grypę. Większość z 400 tysięcy zakażonych cierpi na bardzo wysoką gorączkę, suchy kaszel, bóle mięśni oraz zmęczenie. Wyróżnia się tym, że ma łagodne wejście i jest narastający. U niektórych zakażonych chorych symptomy pojawiają się aż po dwóch tygodniach.
Właśnie tej kwestii dotyczyły najnowsze badania chińskich naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Kantonie i Uniwersytetu Hongkongu. Przeanalizowali oni 94 przypadki zainfekowanych koronawirusem pacjentów leczonych w kantońskim 8. Szpitalu Ludowym, a także przypadki 77 par osób zakażonych i zakażających, wykazując, że aż 44 procent zarażeń może pochodzić od osób bez objawów.
Dowiedli również, iż osoby zakażone same zaczynają zarażać średnio 2,5 dnia przed wystąpieniem objawów, przy czym szczyt zaraźliwości następuje w momencie pojawienia się objawów lub jeszcze przed nim. Stwierdzili: „Aby skutecznie opanować epidemię, należy pilnie rozważyć bardziej inkluzywne kryteria śledzenia kontaktów, by wychwytywać potencjalne transmisje 2-3 dni przed wystąpieniem objawów”.
Wyniki opublikowano 18 marca na platformie medRxiv, gdzie ogłaszane są prace z dziedziny medycyny, które nie zostały jeszcze poddane naukowej weryfikacji ani opublikowane w czasopismach specjalistycznych. Teraz badania naukowców zostaną sprawdzone, lecz biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg epidemii, wydają się bardzo prawdopodobne.
Jak się bronić? „Takie środki jak zwiększona higiena osobista i dystansowanie społeczne będą prawdopodobnie głównym narzędziem kontroli epidemii w społecznościach” - dodają.