Witold Sadowy, Viva! 7/2020
Fot. Zosia Promińska
TYLKO W VIVIE!

Witold Sadowy: „Ojca zobaczyłem dopiero po śmierci. Brat też zginął”

Legendarny polski aktor poruszająco o rodzinnej historii

Elżbieta Pawełek 10 kwietnia 2020 16:05
Witold Sadowy, Viva! 7/2020
Fot. Zosia Promińska
Niektórzy mówią, że pamięć Witolda Sadowego można mierzyć w megabajtach… Witold Sadowy swobodnie surfuje po internecie i pisze książki na komputerze. Jako pierwszy w środowisku aktorskim zaczął pisać, ale nie o sobie, tylko o ludziach teatru, warszawskich scenach. „Mijają lata, zostają wspomnienia”, jak brzmi tytuł jednej z jego sześciu książek. Niedawno ukazała się nowa pozycja „Przekraczam setkę”. O swoim niezwykłym życiu, miłości, historii swojej rodziny i przemijaniu Witold Sadowy opowiedział w poruszającej rozmowie z Elżbietą Pawełek.

W najnowszej książce „Przekraczam setkę” Krzysztof Szuster dopisał od siebie: „Rok 2020 to dwie wielkie setne rocznice związane z Warszawą: CUD nad Wisłą i CUD przyjścia na świat Witolda Sadowego”. Jest Pan zaskoczony, że dożył tak sędziwego wieku? 

Dla mnie nic nie jest zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest tylko, jak ten świat się zmienia. Nie rozumiem tego, bo przeżyłem 100 lat i tylko kilku momentów w swoim życiu nie pamiętam. Jeden moment był 17 września 1939 roku, jak Ruscy nas napadli i chcieli rozstrzelać. Po wybuchu wojny niezmobilizowani mężczyźni musieli uciekać z Warszawy. To był rozkaz, bo zaczęły się bombardowania. Ruszyliśmy w stronę Białegostoku, nie wiedzieliśmy, czy wrócimy, czy nie.

Uciekaliście całą rodziną?

Nie, tylko z tatą i moim młodszym bratem Stefanem. Mama została w domu, płakała strasznie, ale musiała pilnować zakładu fotograficznego należącego do taty. Jechaliśmy samochodem uruchamianym na korbę. Na postoju Ruscy z czerwonymi gwiazdami zaczęli się przy nim kręcić. Mieli na sobie liche chałaty i karabiny zawieszone na sznurkach. Kazali tacie uruchomić samochód. Kręcił korbą, ale się nie udało. Oni, że to sabotaż. „Ruki wwierch!”, wydali komendę i wycelowali w nas z karabinów. Myślałem, że nas zastrzelą. Wtedy zaczął się nalot samolotów i wszyscy padliśmy na ziemię. Potem już ich nie było, samochodu nie zabrali, więc pojechaliśmy. Co było dalej, nie pamiętam. Musiał to być dla mnie straszny wstrząs. Pamiętam wszystko dopiero od powrotu do Warszawy, gdzie wisiały już niemieckie obwieszczenia. Mój brat miał 19 lat i był w AK, tak jak ojciec. Nikt nie myślał, że to tyle potrwa. Warszawa cierpiała coraz większy głód, więc z Jankiem, moim przyjacielem, wybraliśmy się do Piaseczna, żeby zdobyć trochę żywności. Byliśmy już w pociągu, jak usłyszeliśmy ryk syren. To był sygnał, że wybuchło powstanie. Pierwszą noc przesiedzieliśmy na kartoflisku. Widzieliśmy potem dymy nad Warszawą, do której powrót został odcięty.

W tym czasie Pański ojciec z bratem walczyli na barykadach?

Nie wiedziałem o tym. Ojca zobaczyłem dopiero po śmierci, podczas ekshumacji, bo wszystkich wrzucono do zbiorowych grobów, wwalili, zasypali piachem, bez trumien. Brat też zginął, pocisk urwał mu nogę…

Wojna pokrzyżowała Panu ambitne plany, żeby zostać aktorem?

Nie myślałem tak, byliśmy zadowoleni, że żyjemy. Ale 7 września miałem mieć przesłuchanie w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Nauki nie rozpocząłem…

Od wielu lat pisze Pan wspomnienia o odchodzących aktorach. Nazywają Pana Charonem, który przeprowadza ich na drugą stronę. 

A kto mnie przeprowadzi – nie wiem. Mówią mi: „Wituś, musisz być nieśmiertelny jak Lenin, bo kto o nas napisze, jak odejdziemy?”. Niedawno w teatrze podeszła do mnie dziewczyna: „Boże, pan Sadowy, jak się cieszę…”. Czym sobie zasłużyłem? Marzyłem, żeby na moim pogrzebie były tłumy przyjaciół, tylko teraz ten cholerny koronawirus może to zburzyć. Każdy musi umrzeć. Będą o mnie pamiętali, to dobrze, a nie będą, też dobrze. Śni mi się, że jestem tam, ale zrobiony sztucznie i nie chodzę.

Co jest po drugiej stronie?

Nie wiem. Takie pytanie już kiedyś ktoś mi zadał. Chciał porozmawiać o wierze i życiu pozagrobowym. W przeciwieństwie do mnie był niewierzący. Ale teraz, jak pani zapytała, zastanawiam się, czy mocno wierzę. Oglądałem „Pasję” z Melem Gibsonem, gdzie moim zdaniem było za dużo krwi. Są tam sceny, jak zakładają Chrystusowi cierniową koronę, to straszny ból, krew się leje, potem go biczują, znowu krew, potem niesie krzyż, upada, potem przybijają mu dłonie na krzyżu, w końcu umiera. I zmartwychwstaje. To jest piękna historia, cała Biblia opisująca dawny świat jest interesująca, ale skąd to się wszystko wzięło? Nie mogę tego zrozumieć. Tak jak tego, że żyję, rozmawiamy, a przed chwilą prawie umierałem.

Ale Pan walczy, nie poddaje się?

O nic nie walczę, nie chodzę do lekarzy. Wszyscy mi dają rady, jak dbać o siebie, jak chodzić, żeby się nie przewrócić. Jakie to idiotyczne! Wiem, że jak się przewrócę, to już koniec. Mam pić dwa litry wody dziennie. Kiedyś jej tyle nie piłem i było dobrze, a teraz nogi spuchnięte jak bania. Lepsze miała tylko Marysia Fołtyn. Ale nie boję się śmierci, po niej nic mnie nie będzie bolało.

Gdyby mógł Pan zacząć życie od nowa, to coś w nim by zmienił?

Nie chciałbym niczego zaczynać. To, co przeżyłem, było piękne i wdzięczny jestem Bogu, że żyłem w ciekawych czasach. Kiedyś marzyłem, żeby zobaczyć Chiny, ale się nie udało. Teraz walczą tam z koronawirusem. Wszędzie są wirusy, dawniej była tylko gruźlica i ludzie jakoś żyli…

Może na koniec trafi Pan do Księgi rekordów Guinnessa?

Już trafiłem. Mam uznany Rekord Polski na najstarszego autora książki. Specjalny certyfikat przyznano mi na scenie w moje 100. urodziny. Ale i tak zostałem przez los nagrodzony, że dane mi było tyle przeżyć. Za niczym już nie tęsknię, niczego nie żałuję.  
 
Cały wywiad znajdziecie w najnowszym numerze magazynu VIVA! z Małgorzatą Rozenek-Majdan i Radosławem Majdanem na okładce. 
 
Małgorzata Rozenek-Majdan, Radosław Majdan, Viva! 7/2020, okładka
Fot. Marta Wojtal
Witold Sadowy, Viva! 7/2020
Fot. Zosia Promińska
 

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
-20% na wybraną biżuterię
-20% na wybraną biżuterię
Rabat 20% na biżuterię marki d... więcej»
Zobacz
+
-20% na wybraną biżuterię
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na biżuterię marki dostępny w salonach stacjonarnych i online. Oferta nie dotyczy kolekcji Nomination oraz nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 3 190 zł.  

Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 2 552 zł.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
-20% na markowe obuwie i akcesoria!
-20% na markowe obuwie i akcesoria!
Specjalnie dla Was przygotowal... więcej»
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
+
-20% na markowe obuwie i akcesoria!
Online
Stacjonarnie
Specjalnie dla Was przygotowaliśmy niespodziankę w postaci 20% rabatu! Promocja obejmuje cały asortyment z wyłączaniem przecenionych produktów. Niektóre marki mogą być wyłączone a akcji rabatowej. Oferta dostępna na butsklep.pl i w naszym sklepie stacjonarnym. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.
Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
20% rabatu na kosmetyki Clarena
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Rabat na cały asortyment dostę... więcej»
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
+
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Online
Stacjonarnie

Rabat na cały asortyment dostępny w sklepach stacjonarnych i na e-clarena.eu. Promocja obowiązuje dla zamówień powyżej 100zł oraz obejmuje produkty nieprzecenione. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
-30% na wszystko
-30% na wszystko
Rabat -30% na cały asortyment,... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO30
Zobacz
+
-30% na wszystko
Online

Rabat -30% na cały asortyment, również produkty przecenione. Kupuj na www.gap.pl. Szczegóły na stronie.  

Najniższa cena produktu ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 239 zł.  

Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 167,30 zł

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO30
Zobacz
Rabat przy zakupie min. 2 produktów
Rabat przy zakupie min. 2 produktów
Przy zakupie min. 2 produktów,... więcej»
Kod rabatowy:sloggi24
Zobacz
+
Rabat przy zakupie min. 2 produktów
Online
Stacjonarnie

Przy zakupie min. 2 produktów, -50% na drugi tańszy produkt. Rabat obejmuje wybrany asortyment dostępny we wszystkich salonach Triumph, outletach, wybranych sklepach partnerskich i na pl.sloggi.com. Oferta nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:sloggi24
Zobacz
Wybrane marki nawet do -40%
Wybrane marki nawet do -40%
Twoje ulubione produkty w wyją... więcej»
Zobacz
+
Wybrane marki nawet do -40%
Online

Twoje ulubione produkty w wyjątkowych cenach. Rabat do -40% na wybrany asortyment dostępny na cocolita.pl. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.