Takiej operacji w Polsce jeszcze nie było! Lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Warszawie podjęli się zoperowania 9-letniego chłopca z wrodzonym brakiem oczu i nosa. Medycy do operacji przygotowywali się przez kilka miesięcy. Na całym świecie było jedynie 30 podobnych przypadków!
Chory od urodzenia
„To jest 9-letni chłopiec z wyjątkowo rzadką wadą, tak zwaną arihinią, czyli brakiem nosa. Dodatkowo chłopiec ma brak gałek ocznych, czyli jest niewidomy”, tłumaczy doktor Piotr Pogorzelski w programie Polska i Świat, TVN24.
Aby przeprowadzić operację lekarze musieli stworzyć model 3D pacjenta, później wszystko krok po kroku dokładnie zaplanować. Operację, która trwała 6 godz. przeprowadził dr Maciej Jagielak, we współpracy z lekarzami z warszawskiego szpitala przy ul. Niekłańskiej. Jest to pierwszy etap leczenia chłopca. Ma on na celu nie tylko nadanie twarzy nowego kształtu, ale i poprawienie stanu zdrowia chłopca, ponieważ dziecko przez brak nosa cierpi na powracajace infekcje.
„Powietrze powinno wchodzić przez jamę nosową. Powinno być oczyszczone, nagrzewane. Wchodząc przez usta, jest nieogrzane i stąd nawracające infekcje górnych dróg oddechowych”, mówi TVN24 dr Jagielak.
Pierwszy etap operacji polegał na zastosowaniu tzw. dystraktora, czyli zewnętrznej pętli, która za pomocą specjalnej płytki jest umocowana do szczęki, w całości tworząc wyciąg.
„Wyciąg stopniowo będzie powodował wysuwanie się szczęki do przodu i do dołu po to, by odtworzyć twarz do w miarę naturalnych rozmiarów. Ten etap będzie trwał minimum 6 tygodni”, mówi ordynator oddziału chirurgii Piotr Pogorzelski Rynkowi Zdrowia. Dodaje, że później dystraktor zostanie usunięty.
Kolejnym etapem ma być odtworzenie dróg łzowych w nieczynnych oczodołach. Brak ich oczyszczania powoduje przewlekłe stany zapalne.
Chłopiec jest dzieckiem uzdolnionym muzycznie, gra na pianinie, a także bardzo dobrze uczy się. Po operacji czuje się dobrze.