Nie są jadowite, ale zabijają w ciągu kilku minut. Pytony tygrysie należą do największych przedstawicieli tego gatunku na świecie. Jeden z nich – wygłodniały i groźny – wciąż grasuje nad Wisłą i nie wiadomo, kiedy zostanie schwytany. Służby ostrzegają mieszkańców regionu, by nie chodzili na spacery samotnie i zwracali szczególną uwagę na dzieci oraz zwierzęta domowe. Czy jednak istnieje scenariusz, w którym gad byłby w stanie zabić dorosłego człowieka?
Pytony tygrysie – dane liczbowe
Wielkością, jeśli chodzi o gatunek, ustępują jedynie pytonom siatkowym. Dorosły osobnik może osiągnąć długość nawet ośmiu metrów (rekordzista miał 8,23 metrów, ważył 182,76 kg, zaś jego obwód wynosił 71,12 cm), choć w Polsce średnia osobników żyjących w niewoli to pięć metrów (głównie samice). Pytony z dala od środowiska naturalnego dożywają do 25 lat, jednak zdarzały się przypadki, w których ich wiek wyniósł aż... 37 lat! Jednak w dużym stopniu jest to uzależnione od warunków, w których są trzymane, pokarmu, który spożywają oraz temperatury pomieszczenia, w którym się znajdują.
Pyton, który obecnie grasuje nad Wisłą, prawdopodobnie nie odbiega w znacznym stopniu od danych statystycznych. „Według ekspertów waga węża może sięgać 40-50 kilogramów, a długość ponad pięć metrów”, opisywała w rozmowie z TVN24.pl Katarzyna Gozdawa-Litwińska.
Zaklinacz węży o pytonie: czy może zabić dorosłego człowieka?
Serwis wawalove.pl postanowił zapytać polskiego łowcę węży Bartka Gorzkowskiego, prezesa fundacji Epicrates i kierownika lubelskiego schroniska dla zwierząt Egzotarium, o to, na ile prawdopodobny jest wypadek śmiertelny z udziałem pytona tygrysiego.
„Pyton tygrysi nie jest wężem jadowitym, natomiast ma on dużo zębów, dwa rzędy u góry i jeden rząd u dołu. Zęby zakrzywione do tyłu, trochę jak u szczupaka. Ugryzienie na pewno nie jest przyjemne. Tnie skórę jak żyletkami. Natomiast sprowokowanie ataku nie jest takie proste, bo trzeba go naprawdę porządnie przestraszyć. To też zależy od osobnika”, uspokaja Gorzkowski.
Opisał także szczegółowo, jak wygląda atak gada:
„Polowanie wygląda mniej więcej w ten sposób: ubarwiony w maskujący wzór wąż leży sobie spokojnie schowany z szyją wygięta w literę S i czeka cierpliwie na potencjalny obiad, który będzie przechodził w pobliżu. W momencie ataku w ułamku sekundy wyrzuca głowę prostując szyję, zakrzywione zęby pomagają mu złapać ofiarę, żeby się nie wyrwała. Następnie błyskawicznie owija się wokół tej ofiary i dusi. Na tyle, żeby zatrzymać pracę przepony. Doskonale wyczuwa, czy ofiara jeszcze oddycha i kiedy ustanie bicie jej serca. Po skutecznym uduszeniu połyka od strony głowy. Potem szuka jakiejś kryjówki, gdzie trawi i odpoczywa”.
Pyton tygrysi - wypadki śmiertelne
W naturalnych warunkach ten gatunek występuje m.in w Birmie, Indonezji, Indiach, Nepalu, Malezji czy w południowych Chinach. W przeszłości miały miejsce przypadki uduszenia człowieka przez pytona. W 2013 roku w kanadyjskim mieście New Brunswick pyton skalny zadusił dwóch chłopców, natomiast w 2017 roku w Indonezji w ciele pytona siatkowego znaleziono martwego 25 latka.
Jednak tak makabryczny scenariusz wydaje się w przypadku osobnika przebywającego nad Wisłą mało prawdopodobny, tym bardziej, że fundacja Animal Rescue ostrzegła, że atakiem z jego strony zagrożone są głównie dzieci oraz zwierzęta. Dorosłe osoby nie powinny znajdować się w obszarze zainteresowań drapieżnika.
Gdzie znajduje się pyton tygrysi nad Wisłą?
Według najnowszych doniesień, potwierdzonych przez przedstawicieli policji, pyton płynie Wisłą w kierunku Góry Kalwarii.
„We wtorek tuż przed północną pojawił się komunikat ze sztabu kryzysowego. „Widziano poszukiwanego pytona w Glinkach”. Policja widziała go na własne oczy. Popłyną w górę rzeki. Pilotować (złapać) go mają poławiacze ze strony Piaseczna. „Komunikat przekazał starosta otwocki, Mirosław Pszonka, który kilkanaście godzin wcześniej zwołał sztab kryzysowy. Z informacji podanych przez Pszonkę wynika, że wąż płynie w kierunku Góry Kalwarii”, pisze serwis nowosci.com.pl.
Wszystkie osoby, które natkną się na węża, jego wylinkę lub mają informację o jej pochodzeniu, proszone są o kontakt pod numerami 22 3506691, 792 112 222 lub 997.