To będzie hit 2018 roku! Zapomnijcie o twardym glinie z rodem z „Pitbulla”! W takim wydaniu nie widzieliście jeszcze Piotra Stramowskiego. Aktor wcieli się w jedną z głównych ról w komedii romantycznej „Narzeczony na niby”, która wejdzie na ekrany kin już 12 stycznia. Czy zaskoczy nas nowa produkcja? Kto pojawi się u boku Stramowskiego?
Zobacz też: Już są kadry z nowego filmu Patryka Vegi! Jak wyglądają „Kobiety mafii”?
Piotr Stramowski po raz pierwszy w komedii romantycznej
Do tej pory Piotr Stramowski był kojarzony z mocnymi, charakterystycznymi postaciami. Czy najnowsza rola w komedii romantycznej była dla niego wyzwaniem? „Pierwszy raz gram w takim filmie. Będzie dużo miłości, dużo wzruszeń, które ułożą się w zaskakującą i przyjemną całość”, przekonuje Piotr Stramowski. Tym razem wcieli się w postać Szymona, a u jego boku odnajdziemy Julię Kamińską.
Na ekranie towarzyszyć im będą najpopularniejsi polscy aktorzy, m.in: Sonia Bohosiewicz, Barbara Kurdej-Szatan, Dorota Kolak, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak, Mikołaja Roznerski, Krzysztof Stelmaszyk, Andrzej Grabowski, Ilona Ostrowska, Ewa Kasprzyk, Janusz Chabior, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz Vienio. Film wyreżyserował Bartosz Prokopowicz.
Polecamy też: „Ja nie widzę takiej potrzeby”. Piotr Stramowski zabrania Katarzynie Warnke rozbieranej sesji w „Playboyu”?
„Narzeczonego na niby”. O czym jest?
Pewnego dnia, jedno nieprzewidziane zdarzenie i jedno małe kłamstewko zamieni uporządkowane życie głównej bohaterki, Kariny (Julia Kamińska) w prawdziwy emocjonalny rollercoster. Dziewczyna za wszelką cenę stara się zbudować szczęśliwy związek. Niestety. Mężczyzna, który miał być tym jedynym, okazał się zwyczajnym egocentrykiem. Z czasem okaże się, że każda z postaci skrywa pewną tajemnicę. Jednak, kiedy prawda ujrzy światło dzienne, bohaterowie zweryfikują swoje uczucia.

„To film o miłości w wielu jej odcieniach. Mam nadzieję, że widzowie po obejrzeniu naszej komedii romantycznej poczują się odrobinę inni - lepsi, podbudowani i oczywiście radośniejsi. Że zobaczą w bohaterach samych siebie. Ten film trafi zarówno do poszukujących prawdziwej miłości singli, jak i osób, które są w związkach. Tym pierwszym da potężną dawkę nadziei, a tym drugim poczucie, że warto doceniać swój związek i o niego dbać”, mówi reżyser Bartosz Prokopowicz.
„Narzeczonego na niby” pokochają ci, którzy choć raz zakochali się w niewłaściwej osobie oraz ci, którzy wierzą, że o prawdziwą miłość warto walczyć. Bohaterowie, ale i widzowie, przekonają się, że niewinne kłamstwo może wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do... katastrofy. A może właśnie wtedy, staje się ono czynnikiem do zmian i przeanalizowania własnego życia.
Jak wyglądały kulisy kręcenia filmu? Co Piotr Stramowski mówił o pracy na planie? Sprawdźcie nasze video!
Premiera filmu w kinach już 12 stycznia!
Polecamy też: Mocniejsze niż w „Pitbullu” i „Psach”. Wybraliśmy 9 najlepszych cytatów z „Botoksu” Patryka Vegi