Historia Katarzyny W. z Sosnowca, która w 2012 roku zabiła swoją sześciomiesięczną córkę, wstrząsnęła Polską. Teraz stacja CI Polsat w filmie dokumentalnym Polskie zabójczynie wyemitowała nowe fakty w tej sprawie. Dlaczego Katarzyna W. zabiła córkę?
Nowe fakty o Katarzynie W. matce Madzi
Jakim dzieckiem była Katarzyna W.? W dokumencie Polskie zabójczynie na kanale kryminalnym CI Polsat pojawiają się zupełnie nowe fakty w tej sprawie. Jako ośmiolatka Katarzyna W. miała organizować na podwórku zabawy w... pogrzeb:
„Katarzyna, kiedy jeszcze była dzieckiem, bawiła się z koleżanką lalkami. Podczas tej zabawy zaproponowała, aby bawić się w pogrzeb”, mówi w materialne dziennikarka Aleksandra Ratajczak. Jak dowiadujemy się z programu, gdy koleżanki odmawiały wspólnej zabawy w tego rodzaju grę, dziewczynka miała roztrzaskać głowę lalki o drzewo.
Według dokumentu, Katarzyna W. w liceum marzyła, by zostać patologiem. Według ustaleń dokumentalistów Polsatu, to właśnie dlatego zdecydowała się pójść do klasy biologiczno-chemicznej. Mówi się, że analiza dzieciństwa i okresu dojrzewania skazanej pozwoli ukazać jej czyn w całkowicie innym świetle.
Przypomnijmy, że w 2013 roku Katarzyna W. mama Madzi, została skazana na 25 lat więzienia. Wówczas w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślił, że zachowanie oskarżonej po śmierci dziewczynki jest bardzo ważne dla rekonstrukcji faktów. Sędzia Adam Chmielnicki przypomniał także początki tej sprawy. Katarzyna W. ukryła ciało dziecka, a potem odważnie i bez skrępowania udzielała obszernych wywiadów.
Dlaczego Katarzyna W. zabiła córkę? Mama Madzi postawiona przed sądem
Tą sprawą żyła cała Polska. Dokładnie 24 stycznia 2012 roku w Sosnowcu doszło do ogromnej tragedii. Zginęła 6-miesięczna dziewczynka. Mała Magda została uduszona przez własną matkę. Dlaczego?
„Dwa, trzy miesiące po urodzeniu dziecka, [Katarzyna W.] zaczęła przygotowywać się do tego, żeby to dziecko zabić. To była dziewczyna, która żyła zawsze wygodnie. Dziecko pociąga za sobą również pewne zobowiązania. Dzieckiem się trzeba zająć. Ja sądzę, że jej się za bardzo tego nie chciało. W związku z tym był to dla niej problem”, mówi były detektyw Krzysztof Rutkowski.
Czy to właśnie dlatego Katarzyna W. zabiła córkę? Kobieta często zmieniała zeznania. Pierwsza wersja wydarzeń, podana przez kobietę mówiła, że gdy ta wracała do domu, ktoś uderzył ją w tył głowy. Straciła przytomność, a gdy się ocknęła w jej wózku nie było już córeczki. Rozpoczęto poszukiwania dziecka, a w między czasie mama Madzi wciąż zmieniała zeznania.
W końcu po długim śledztwie Krzysztof Rutkowski skłonił Katarzynę W. do wyznania, co tak naprawdę się stało. Dzięki nagraniu wiadomo, że córka kobiety wcale nie została porwana, a mała Madzia zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. wyznała, że dziewczynka upadła na podłogę i uderzyła głową o próg, gdy wypadła jej z rąk. Według wersji byłego detektywa kobieta spanikowała i upozorowała porwanie.
Wówczas prokuratura przedstawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. W lipcu 2012 została sporządzona opinia biegłych oraz specjalistów w zakresie medycyny sądowej, którzy zbadali, że dziecko zmarło na skutek gwałtownego uduszenia. Katarzyna W. została ostatecznie skazana za zabójstwo swojej córki na 25 lat pozbawienia wolności. Sąd stwierdził, że zabójstwo było zaplanowane.