Choć na co dzień członkowie rodziny królewskiej są chronieni z należytą starannością, kilka dni temu na terenie Pałacu Kensington doszło do niepokojącego zdarzenia. W niebezpieczeństwie były książęce dzieci – Louis, Charlotte i George. A wszystko przez mężczyznę, który wkroczył bezprawnie na teren królewskiej posiadłości.
Książęce dzieci w niebezpieczeństwie
Trójka pociech Kate i Williama – George, Charlotte i Louis – byli o krok od tragedii. Brytyjski dziennik The Sun poinformował na swoich łamach, że niedawno doszło na terenie królewskiej posiadłości do niecodziennej sytuacji. Niejaki Darren Benjamin dostał się do miejsca, w którym przebywały książęce dzieci i zaczął się dziwnie zachowywać. Mężczyzna miał nawet zbliżyć się do bawiących się pociech księżnej Kate, które przebywały na dziedzińcu. Na szczęście Benjamin spłoszyła niania kilkulatków, która zajmowała się nimi w trakcie dnia.
Jak intruz dostał się na teren Pałacu Kensington? Gazeta twierdzi, że mężczyzna miał przewozić rodzinie królewskiej meble. Jego niepokojące zainteresowanie książęcymi pociechami oraz fakt, że jeszcze niedawno odsiadywał wyrok w więzieniu, na pewno jednak nie uspokajają. Darren Benjamin odbywał karę 7 lat pozbawienia wolności za torturowanie jednej osoby…
„Mrożący krew w żyłach był fakt, że mężczyzna powiedział swoim znajomym, że bardzo blisko podszedł do naszego przyszłego króla i reszty książąt. Miał dzieci na wyciągnięcie ręki. Przyjaciele kryminalisty byli w szoku, że udało mu się wejść do pałacu, biorąc pod uwagę jego przeszłość”, opisuje całą sytuację źródło The Sun. Z kolei pracownik rodziny królewskiej dodał na łamach magazynu, że wyciągnięto już wnioski z całej sprawy. „Gdy tylko poinformowano nas o tej sytuacji, uruchomiliśmy pilny przegląd zabezpieczeń, aby sprawdzić, czy obecny system i procedury są odpowiednie”, czytamy.
Mamy nadzieję, że taka sytuacja już nigdy nie będzie mieć miejsca.
