Poznaj jego niezwykłą historię

Gabriela Czernecka 2 października 2022 17:01

Nick Vujicic mimo przeciwności nigdy się nie poddaje. Swoją opowieść zaczyna słowami: „Urodziłem się bez kończyn, ale – na przekór okolicznościom – żyję pełnią życia”. Dziś jest rewelacyjnym przykładem tego, że warto spełniać marzenia, a także jest jednym z najbardziej znanych na świecie mówców motywacyjnych. W trakcie jednego ze swoich wystąpień mówił: „Jest mądre japońskie przysłowie: siedem razy upadniesz, osiem razy wstaniesz. Czy byłbym tu dziś z wami, gdybym się pewnego dnia nie podniósł?”. Mężczyzna nie wierzył, że kiedykolwiek znajdzie miłość... A jednak! Obecnie jest szczęśliwym mężem i ojcem czwórki dzieci. Oto jego niezwykła historia.

Narodziny Nicka Vujicica - diagnoza 

Gdy Duszka Vujicic zaszła w ciążę, miała 25 lat. Jako położna doskonale wiedziała, jak dbać o siebie i swoje dziecko. Gdy 4 grudnia 1982 roku w Melbourne w Australii na świat przyszedł Nick, przeżyła szok. Wraz z mężem Borysem nie byli na to gotowi. Gdy rozeszła się wiadomość o tym, że ich dziecko urodziło się bez rąk i nóg (czyli z zespołem tetra-amelia), nikt z rodziny ani najbliższych nie przysłał gratulacji czy kwiatów. Członkowie wspólnoty, do której należą, pogrążyli się w żałobie zastanawiając się, dlaczego Bóg do tego dopuścił.

Duszka bała się, że nie podoła opiece nad tak niepełnosprawnym dzieckiem. Borys wolał, by dziecko umarło, niż prowadziło życie, w którym ciągle będzie zdane na opiekę innych. Małżeństwo rozważało wiele scenariuszy. W końcu podjęli najważniejszą decyzję w swoim życiu i postanowili wychować syna najlepiej, jak potrafią. „W pierwszych latach życia uznawałem za oczywiste, że jestem kochanym, zachwycającym bobasem i w niczym nie różnię się od innych dzieci. Błoga nieświadomość była wtedy cudownym darem. Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem inny i czeka mnie w przyszłości wiele problemów”, wspomina Nick w autobiograficznej książce Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń.

„Choć miałem do dyspozycji sam tułów, byłem typowym chłopcem – ruchliwym, nieokiełznanym łobuzem. Miałem zaskakująco normalne dzieciństwo, w którym nie zabrakło nawet chwil cichej satysfakcji starszego brata znęcającego się nad młodszym rodzeństwem”, pisze Nick. Rodzice chcieli mu zapewnić normalne życie, dzięki czemu Nick był pierwszym niepełnosprawnym dzieckiem w Australii, któremu pozwolono uczęszczać do normalnej szkoły. Nie było mu lekko. 

Był poniżany i gnębiony. Nieustanne hejterskie komentarze na temat jego wyglądu doprowadziły go do niskiej samooceny, a później depresji. Zaczął miewać myśli samobójcze. Jeszcze jako ośmiolatek próbował popełnić samobójstwo. Rodzice postanowili zrobić wszystko, by ich syn odnalazł wiarę w samego siebie. Jego mama pokazała mu w gazecie artykuł o mężczyźnie, który mimo niepełnosprawności świetnie sobie radzi. Wówczas Nick uświadomił sobie, że niepełnosprawność fizyczna to tylko wymówka, a jemu po prostu brak odwagi, by zacząć prawdziwie żyć. Postanowił zawalczyć o samego siebie.

Każdego dnia rozpoczynał naukę czegoś nowego - od mycia zębów, przez czesanie, odbieranie telefonu, po picie wody ze szklanki, a nawet… jazdy na deskorolce! Gdy skończył 18 lat, rozpoczął swą działalność charytatywną. Chwilę później założył organizację non-profit Życie bez kończyn. Dziś udowadnia, że wszystko zależy od nas samych: „My, ludzie mamy wybór: możemy się poddać albo wstać i iść naprzód. Ale wspaniałe rzeczy mogą się wydarzyć, tylko gdy zdecydujesz się na to drugie”. 

CZYTAJ TEŻOna miała 15 lat, a on 33. Związek Tymona Tymańskiego i Sary Brylewskiej wywołał ogromny skandal

Nick Vujicic - życie prywatne: żona, dzieci

Pisze książki, porywa tłumy podczas wystąpień motywacyjnych, inspiruje. Podróżuje po świecie, skacze ze spadochronem, gra w golfa i spełnia swoje marzenia. Przede wszystkim spełnia się jednak w najważniejszej dla niego życiowej roli - męża i ojca. „Wątpiłem, czy kiedykolwiek będę miał żonę. Wątpiłem, czy spotkam kogoś, kto zechce mnie pokochać i być ze mną do końca życia, bo jestem księciem z bajki z brakującymi kończynami. Widząc, że innym niczego nie brakuje, myślałem, że nie mam szans w konkurencji z innymi mężczyznami o kobietę. Myślałem, że nigdy nie znajdę mojej księżniczki”, mówił w jednym z wywiadów.

Myślałem, że nigdy nie znajdę mojej księżniczki

Jego marzenie się spełniło i jak oboje mówią, to była miłość od pierwszego wejrzenia! „To było jak impuls. Gdy ona stała przy mnie, miałem poczucie, że wszystko jest na właściwym miejscu. Ona jest największym marzeniem, które mi się spełniło”, wyznał Nick. „Dla mnie Nick nie był gorszy. (…) W momencie, w którym go zobaczyłam, jego oczy, uśmiech, pomyślałam: jaki on przystojny! Dla mnie Nick jest naprawdę księciem z bajki. Może nie jest idealny na zewnątrz, ale dla mnie jest idealną drugą połówką”, wyznała jego żona, Kanae Miyahara.  

Nic dziwnego, że para szybko się zaręczyła. Nie były to jednak typowe oświadczyny: „Wsunięcie Kanae pierścionka na palec także było dla mnie wyzwaniem. Nie mam rąk, więc nie mogłem po prostu wyjąć go z kieszeni i założyć Kanae na palec serdeczny. I wtedy właśnie wpadłem na pomysł z profiterolkami, ptysiowymi ciastkami z kremem. Postanowiłem więc wsunąć pierścionek do ptysia, a później poprosić Kanae, żeby mnie nim powoli nakarmiła (słyszałem o facecie, który umieścił pierścionek zaręczynowy w hamburgerze, a jego dziewczyna się nim zadławiła!) Zdecydowanie nie chciałem, aby coś takiego się nam przytrafiło (…). Pojawił się problem, którego nie przewidziałem. Usadowiliśmy się na łódce, z kocami i lodówką (jedna z fal nieomal zmiotła lodówkę za burtę – razem z ciastkami i zaręczynowym pierścionkiem w środku!”, pisze Nick w książce Miłość bez granic.

Na szczęście Kanae powiedziała tak. Na ślubnym kobiercu zakochani stanęli w 2012 roku, a już rok później na świecie pojawił się ich pierwszy syn, Kiyoshi James. Początki nie były łatwe. Nowy członek rodziny przewartościował ich życie i sprawił, że Nick znów stanął przed trudnym wyzwaniem.

„Jak wiele młodych par małżeńskich z dzieckiem odkryliśmy, że unikanie rozmawiania o problemach w naszym życiu małżeńskim czy rodzinnym nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Bolesne sprawy, zakopane gdzieś głęboko w pamięci, mają tendencję do ponownego wypływania na powierzchnię w czasie kłótni czy w jakichś bardziej stresujących sytuacjach. Twoje słowa mogą zarówno spowodować szkodę, jak i leczyć. To wybór, przed którym stoi każdy z nas”, pisał Nick.

CZYTAJ TEŻ: Była modelką, dziś żyje na ulicy. Nowe zdjęcia Loni Willison grzebiącej w śmieciach szokują...

W 2015 roku na świecie pojawił się drugi syn, Dejan Levi. Ale to nie koniec niespodzianek! W Dzień Ojca Nick Vujicic usłyszał kolejną wspaniałą wiadomość, tym razem... podwójną! 20 grudnia 2017 roku na świat przyszły bliźniaczki, Olivia i Ellie. 

Dziś Nick Vujicic ma 39 lat, wciąż podróżuje, motywuje ludzi i zachęca do działania, ale teraz już wraz z ukochaną żoną. Małżonkowie wierni są zasadzie św. Joanny Beretta Molla: „Co mogę zrobić, by Cię uszczęśliwić?” i każdego dnia dziękują za siebie, swoją rodzinę i wszystko, co posiadają. Zobaczcie ich zdjęcia w naszej galerii!  

1/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
1/6

Nick Vujicic i Kanae Miyahara są małżeństwem od 2012 roku.

2/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
2/6

Wspólnie wychowują czwórkę dzieci: dwóch synów - Kiyoshiego Jamesa i Dejana Leviego oraz dwie córki bliźniaczki - Olivię i Ellę.

3/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
3/6

„Wsunięcie Kanae pierścionka na palec także było dla mnie wyzwaniem. Nie mam rąk, więc nie mogłem po prostu wyjąć go z kieszeni i założyć Kanae na palec serdeczny. I wtedy właśnie wpadłem na pomysł z profiterolkami, ptysiowymi ciastkami z kremem”, opowiada.

4/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
4/6

Na ślubnym kobiercu zakochani stanęli w 2012 roku, a już rok później na świecie pojawił się ich pierwszy syn, Kiyoshi James. W 2015 roku na świecie pojawił się drugi, Dejan Levi. 20 grudnia 2017 roku na świat przyszły bliźniaczki, Olivia i Ellie. 

5/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
5/6

Dziś Nick Vujicic wciąż podróżuje, motywuje ludzi i zachęca do działania, ale teraz już wraz z ukochaną żoną. Małżonkowie wierni są zasadzie św. Joanny Beretta Molla: „Co mogę zrobić, by Cię uszczęśliwić?” i każdego dnia dziękują za siebie, swoją rodzinę i wszystko, co posiadają.

6/6
Nick Vujicic
Copyright @Instagram @nickvujicic
6/6

„Jest mądre japońskie przysłowie: siedem razy upadniesz, osiem razy wstaniesz. Czy byłbym tu dziś z wami, gdybym się pewnego dnia nie podniósł?”, mawia Nick.

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.