Natalia Przybysz przyznała się do usunięcia ciąży. - Żyjemy w rzeczywistości, w której wszyscy udają, że aborcja to coś, co się nie dzieje. Każda kobieta jest z tym sama. Więc ja chcę to teraz powiedzieć na głos – mówi.
W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” Natalia Przybysz, matka dwojga dzieci mówi o tym, że trzeciego potomka ani ona ani jej partner nie planowali. - Nie chciałam wracać do pieluch i szukać większego mieszkania – przyznaje, a ciążę w którą zaszła rok temu nazywa „wpadką”, która może przydarzyć się każdemu, także dorosłym ludziom.
Przybysz zaznacza, że aborcję przeprowadziła w jednej z klinik na Słowacji, a wcześniej usiłowała wywołać poronienie zażywając polecone jej przez lekarza tabletki na wrzody.
Surfuj po swoich ulubionych stronach internetowych na laptopach, które cechuje jakość i rozsądna cena!
Polecamy też: Krystyna Janda: "Byłam w ciąży, która zagrażała życiu. Gdyby mi nie pomogli lekarze, tobym nie żyła"
Czarny protest Natalii Przybysz
Dlaczego właśnie teraz zdecydowała się opowiedzieć o swoim doświadczeniu? Głównym powodem był czarny protest, czyli październikowe manifestacje Polek sprzeciwiających się zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Elementem wyznania jest też nowa piosenka wokalistki „Przez sen”.
Zaczęłam ją pisać, gdy doszło do pierwszych protestów wobec zaostrzania ustawy aborcyjnej. Miała być na płycie, która wyjdzie wiosną. Ale w Czarny Poniedziałek obudziłam się z myślą, że jest już gotowa i że trzeba ją nagrać szybko, live, nie czekać. Bo poczułam się jak niema ryba - twierdzi piosenkarka.
Internet reaguje na wyznanie Natalii Przybysz
Odważne słowa artystki spotkały się z odzewem. Wiele osób gratuluje jej odwagi. Ale chyba jeszcze większa jest fala krytyki, ze strony ludzi twierdzących, że jej postępowanie to wygodnictwo. Sama Przybysz mówiła w rozmowie, że jest świadoma reakcji jakie wywołają jej słowa, jednak uważa, że decyzja w sprawie usunięcia ciąży należy do kobiety.
Polecamy też: Gwiazdy protestują! Sprawdź, kto wspiera Czarny Protest