Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016
Fot. Marlena Bielinska/Move
O TYM SIĘ MÓWI

Hanna Lis: „Przechodząc z racami koło mojego domu, właśnie podpalili jedno z mieszkań”

Dziennikarka ostro podsumowuje Marsz Niepodległości

Ksenia Krasko 12 listopada 2020 09:58
Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016Hanna Lis, VIVA! sierpień 2016
Fot. Marlena Bielinska/Move

Pomimo ograniczeń, związanych z epidemią koronawirusa, w środę 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości, organizowany co roku z okazji narodowego święta. Jak i w zeszłych latach, nie udało się uniknąć sytuacji niebezpiecznych, jak bójki, niszczenie mienia czy starcia uczestników marszu z policją. Jeden z incydentów, czyli podpalenie przypadkowego mieszkania na Powiślu, jest szeroko komentowany w mediach. Świadkiem tego zdarzenia była Hanna Lis, która w ostrych słowach podsumowała zachowanie narodowców.

Hanna Lis o Marszu Niepodległości i podpalonym mieszkaniu 

Mieszkanie, które spaliło się po wrzuceniu do niego rac, należy do Stefana Okołowicza, znawcy dzieł Stanisława Witkiewicza. Jak informuje m.in. TVN24, tylko dzięki błyskawicznej reakcji straży pożarnej nie doszło do tragedii, i ogień nie rozprzestrzenił się na inne mieszkania w kamienicy przy ulicy 3 Maja.

Zdarzenie jest tym bardziej skandaliczne, ponieważ okazało się, że chuligani celowali w inne okno, na którym widniała tęczowa flaga i plakat popierający Strajk Kobiet, a Robert Bąkiewicz, prezes Marszu Niepodległości, stwierdził początkowo, że spalony lokal był „pustostanem”.

Hanna Lis poinformowała na swoim Instagramie, że spalone mieszkanie znajduje się w jej kamienicy. „Jest coraz lepiej, słuchajcie. Ci cholerni patridioci, przechodząc z racami koło mojego domu, właśnie podpalili jedno z mieszkań. Do pierdla z nimi wszystkimi, zdelegalizować ten cholerny marsz nienawiści. Cztery zastępy straży pożarnej pod moim domem, a ci idioci dalej na*ieprzają racami”, relacjonowała na nagraniu.

Jak dodała, właściciel zniszczonego mieszkania „miał szczęście”, ponieważ nie było go w domu. Hanna Lis zwróciła również uwagę, że policja nie zareagowała na czas, ponieważ funkcjonariuszy nie było w pobliżu, co mocno kontrastuje z tym, co działo się na ulicach stolicy podczas Marszu na Warszawę, czy innych manifestacji, wyrażających sprzeciw po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Ojcowie naszej Niepodległości przewracają się w grobach. To co dziś przeszło ulicami Warszawy, to nie żaden „Marsz Niepodleglosci”, a w najbardziej krystalicznej i brutalnej postaci, marsz nienawiści. Tak jest od lat. Wojenny pochód uzbrojonych w race i materiały wybuchowe łysych karków i neonazioli z wytatuowanymi na łydkach symbolami Polski Walczącej (choć większość z nich ma kłopot z odpowiedzią na pytanie o to kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie) maszeruje tu rokrocznie. Dziś mogli kogoś zabić. I nie byłby to „wypadek”, bo celowali w mieszkanie, na którego balkonie wisiał baner @strajk_kobiet . Sami się tym pochwalili wrzeszcząc „niech płonie ta kurwa”. Mogli zabić dziecko śpiące pod oknem pokoju, który podpalili. Mogli wysadzić w powietrze całą kamienicę, bo tu gaz w każdym mieszkaniu. Mój Pradziadek Marian Stampf’l walczył o Niepodległość podczas I wojny światowej. Padł ofiarą zbrodni katyńskiej we wrześniu 1939 roku. Moja Prababcia Marianna Stampf’l zginęła wywieziona do Kazachstanu. Nie wycierajcie sobie twarzy Bohaterami, gdy jedyne co potraficie zrobić, to podpalać domy. I Polskę. Wstyd i wieczna hańba wam.

Post udostępniony przez Hanna Lis (@hanna_lis)

Marsz Niepodległości 11.11.2020, podpalone mieszkanie
Fot. Marcin Bruniecki/REPORTER

„To co dziś przeszło ulicami Warszawy, to nie żaden Marsz Niepodległości, a w najbardziej krystalicznej i brutalnej postaci, marsz nienawiści. Tak jest od lat. Wojenny pochód uzbrojonych w race i materiały wybuchowe łysych karków i neonazioli z wytatuowanymi na łydkach symbolami Polski Walczącej [...] maszeruje tu rokrocznie. Dziś mogli kogoś zabić. I nie byłby to „wypadek”, bo celowali w mieszkanie, na którego balkonie wisiał baner Strajku Kobiet”, napisała dziennikarka na swoim Instagramie.

„Mogli zabić dziecko śpiące pod oknem pokoju, który podpalili. [...] Nie wycierajcie sobie twarzy Bohaterami, gdy jedyne co potraficie zrobić, to podpalać domy. I Polskę. Wstyd i wieczna hańba wam”, dodała.

Stefan Okołowicz, właściciel zniszczonego mieszkania, przekazał podczas rozmowy z Super Expressem, że „oczekuję przeprosin od Bąkiewicza, organizatora marszu”. 

Źródło: Radio Zet, TVN24

Marsz Niepodległości 11.11.2020, podpalone mieszkanie
Fot. Rafal Gaglewski/REPORTER

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Kocha muzykę, ale już podważano jej sukcesy. Córka Aldony Orman o cieniach posiadania znanego nazwiska

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

KATARZYNA DOWBOR o utracie pracy, nowych wyzwaniach i o tym, czy mężczyźni... są jej potrzebni do życia. JOANNA DARK i MAREK DUTKIEWICZ: dwie dusze artystyczne. W błyskotliwej i dowcipnej rozmowie komentują 33 lata wspólnego życia. SYLWIA CHUTNIK: pisarka, aktywistka, antropolożka kultury, matka. Głośno mówi o sprawach niewygodnych i swojej prywatności. ROBERT KOCHANEK o cenie, jaką zapłacił za życiową pasję – profesjonalny taniec. O TYM SIĘ MÓWI: Shannen Doherty, Christina Applegate, Selma Blair, Selena Gomez, Michael J. Fox łamią kolejne tabu – mówią publicznie o swoich chorobach.