Michał Juszczakiewicz Od przedszkola do Opola
Fot. AKPA
ZE ŚWIATA TELEWIZJI

Michał Juszczakiewicz przez dwanaście lat prowadził Od przedszkola do Opola, później usunął się w cień. Nie każdy wie, czym dzisiaj się zajmuje 

Jak obecnie wygląda jego życie?

Gabriela Czernecka 19 stycznia 2023 13:55
Michał Juszczakiewicz Od przedszkola do Opola
Fot. AKPA

W programie Od przedszkola do Opola zyskał popularność w całej Polsce. Najmłodsi lubili jego poczucie humoru oraz to, w jaki sposób dodawał im pewności siebie przed występem. Michał Juszczakiewicz był nadzieją polskiego kina, ale w pełnometrażowych produkcjach nie grał od ponad dwudziestu lat. Na aktorstwie jednak nie poprzestał, skończył łódzką filmówkę na kierunku scenariopisarstwa i reżyserii. Co dziś robi  Michał Juszczakiewicz, prowadzący Od przedszkola do Opola i jak wygląda jego życie? 

Michał Juszczakiewicz: kariera 

Program Od przedszkola do Opola był jednym z najbardziej kultowych telewizyjnych show emitowanych na antenie TVP1. Pierwszy odcinek widzowie zobaczyli w 1995 roku. Program tak bardzo się spodobał, że kontynuowany był przez trzynaście lat. Przypomnijmy, że w muzycznym show, najmłodsi wokaliści z całej Polski mieli okazję spróbować swoich sił na scenie, prezentując swój muzyczny talent. W programie udział wzięły znane z dziś gwiazdy: Sylwia Grzeszczak, Katarzyna Sawczuk, Emilia Stachurska, Daria Zawiałow, Iza Lach czy Natalia Szroeder. W roli prowadzącego muzyczny program mieliśmy okazję oglądać aktora Michała Juszczakiewicza. Wówczas miał już na koncie masę genialnych ról w filmach i serialach.

Przypomnijmy, że w 1982 roku zagrał główną rolę w filmie Czułe miejsca w reżyserii Piotra Andrejewa oraz w Matce królów Jerzego Zaorskiego, gdzie zagrał u boku Bogusława Lindy i Jerzego Stuhra. Co ciekawe zaledwie rok wcześniej skoczył warszawską PWST. Szybko więc dostrzeżono jego ogromny aktorski talent - w 1984 roku otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora młodego pokolenia. 

Czytaj także: Była pewna, że najgorsze minęło. Ewa Lemańska ponownie zmaga się z ciężką chorobą

Michał Juszczakiewicz Od przedszkola do Opola
Fot. Piotr Fotek / East News

Michał Juszczakiewicz - prowadzący Od przedszkola do Opola

Aktorstwo dla Michała Juszczakiewicza było jednak tylko przystankiem. Pod koniec lat 80. rozpoczął dalszą edukację w kierunku scenariopisarstwa i reżyserii. W 1988 roku skończył łódzką filmówkę i już rok później zadebiutował w telewizji z pierwszym filmem zatytułowanym Kawalerka. Był to dopiero początek aktora w świecie telewizji, ale szybko pojawiła się nowa propozycja - prowadzącego Od przedszkola do Opola. Do udziału w tym projekcie namówiła Michała Juszczakiewicza Jolanta Mąkosa, autorka muzycznego formatu i jego scenarzystka. Aktor zgodził się poprowadzić show, ale pod jednym warunkiem. „Ustaliliśmy, że prowadzącym powinien być aktor. Zaczęło się szukanie i wtedy okazało się, że najbardziej zorientowaną osobą w temacie jestem ja. Chciałem reżyserować, więc zgodziłem się na prowadzenie, pod warunkiem objęcia reżyserii” wspominał w rozmowie z Na żywo.

Telewizyjny konkurs dla dzieci w wieku przedszkolnym szybko podbił serca widzów. Michał Juszczakiewicz kilka lat temu zdradził szczegóły powstawania programu. Dzieci od samego początku wiedziały, że ich występ będzie oglądała po nagraniu cała Polska! „Wszystkie dzieci były o tym uprzedzone od samego początku. Zależało nam, żeby każdy odcinek był jak najlepszym produktem. Jako reżyser chciałem się zabezpieczyć, bo jeżeli okazywało się, że któryś z występów był nieudany, nie chciałem pokazywać go na siłę. Czasami mogło zdarzyć się tak, że dana piosenka nie współgrała z dzieckiem. Dlatego zawsze dużo czasu poświęcaliśmy na wybór dzieci, gości oraz tematów w piosenkach. Czasami musieliśmy zamienić niektóre słowa piosenek, dokonać takich delikatnych retuszy, i na przykład słowo "biust" zamienialiśmy na "mózg" (śmiech). Zespoły się na to godziły i pękały ze śmiechu”, opowiadał w jednym z wywiadów. Michał Juszczakiewicz do dziś wspomina program z uśmiechem: „Były dzieci tak wzruszające albo tak zabawne, że śmialiśmy się do łez. Nieraz musieliśmy przerwać nagranie, bo operator ze śmiechu nie mógł utrzymać kamery”, czytamy.

Siłą napędową programu nie były jednak tylko niezwykle utalentowane dzieci, ale i sam prowadzący, który świetnie radził sobie w tej roli. Wyróżniało go nie tylko miłe usposobienie, poczucie humoru, ale także umiejętność łatwego nawiązywania kontaktu z dziećmi.  „Na sukces programu pracowało kilka osób, a sama formuła programu była przemyślana w każdym calu. Od samego początku wiedziałem, że chcę być reżyserem "Od przedszkola…". Sukces tego programu udowadnia, że nie zawsze trzeba inwestować w formaty obce i że jeżeli stworzy się nam odpowiednie warunki, potrafimy wymyślić polski format, który będzie się cieszył ogromną popularnością. Wówczas nie było jeszcze takiej erupcji programów typu "talent show" i nasz program bardzo się wyróżniał. W szybkim czasie zdobyliśmy ogromną oglądalność”, mówił Michał Juszczakiewicz w 2014 roku w rozmowie z Wiktorem Krajewskim dla Onetu.

Program sprawił, że Michał Juszczakiewicz stał się idolem dla dzieci w całej Polsce: „Pamiętam, że gdy pojechałem z moją córką do Białki Tatrzańskiej, w kolejce na wyciąg stała za mną dziewczynka, patrzyła na mnie i patrzyła. I nagle powiedziała do siebie: "To niemożliwe". Potęga mediów, dzięki którym jest się gościem w domach Polaków w czasie niedzielnego obiadu, była i nadal jest bardzo wielka. Najciężej było gdy spotkała mnie wycieczka szkolna. Popularność mnie nie męczyła, ale potrafię się bez niej doskonale obywać. Przeważnie wszystkie jej objawy były bardzo sympatyczne, bo odbiorca był niezwykle spontaniczny. Lubię dzieci. To mnie utwierdzało tylko w przekonaniu, że robię coś, co cieszy innych. Pamiętam, że w trakcie Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni otoczyła mnie grupa ludzi i prosiła o autograf. Zgodziłem się. Nagle słyszę: "Kto to jest?". "Nie wiem, wszyscy biorą to ja też", odpowiada na pytanie chłopak, któremu podpisuję się właśnie na kartce. Sława medialna to bardzo często nic innego, tylko owczy pęd”, opowiadał Wiktorowi Krajewskiego dla Onetu.

Michał Juszczakiewicz prowadził Od przedszkola do Opola przez 12 lat. Ostatni odcinek został wyemitowany 26 maja 2007 roku. Czym później zajął się Michał Juszczakiewicz?

Zobacz także: Cztery razy stawała na ślubnym kobiercu, jeden z mężów był gejem. „Przyszedł do mnie z tym chłopakiem, z którym mnie zdradzał"

Michał Juszczakiewicz Od przedszkola do Opola
Fot. Mieczysław Włodarski/ East News

Co dziś robi Michał Juszczakiewicz?

Gdy Od przedszkola do Opola ściągnięto z anteny, Michał Juszczakiewicz wrócił do tworzenia filmów i swojej pasji z dzieciństwa, astronomii. To właśnie z połączenia tych dwóch zainteresowań powstał film dokumentalny Tajemnica grobu Kopernika, za który Michał Juszczakiewicz otrzymał nagrodę na festiwalu w Chinach. Do niedawna pojawiały się informacje, że aktor planuje zrobić doktorat z astronomii. Obecnie Michała Juszczakiewicza można spotkać na trójmiejskich imprezach kulturalnych. Aktor zazwyczaj wciela się tam w rolę prowadzącego - od 1991 roku prowadzi agencję artystyczną, która organizuje m.in. gdański festiwal Szanty pod Żurawiem.

W 2021 roku zrealizował film - Tajemnice ekonomii Kopernika. Na planie spełniał się w roli reżysera i scenografa. Odpowiadał też za dialogi. Co więcej, ulubieńcowi widzów zdarza się też pełnić rolę konferansjera.

Regularnie Juszczakiewicz współpracuje z TVP Nauka. Jakiś czas temu można było obejrzeć tam serię jego wywiadów z laureatami Nagrody Nobla z 2022 roku. 

O życiu prywatnym Michał Juszczakiewicz mówi niechętnie, ale wiadomo, że ma dorosłą córkę i z niecierpliwością czeka na wnuki! Dziś ulubieniec publiczności kończy 65 lat.

[Ostatnia aktualizacja artykułu: 14.11.2023 rok]. 

Sprawdź również: Kochał ich niemal każdy, ich karierę zniszczył skandal. Tak wyglądało życie Hanny i Antoniego Gucwińskich

Michał Juszczakiewicz
Fot. Piętka Mieszko

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.