Anna Skura, która w sierpniu po raz pierwszy została mamą na pewno cieszyłaby się z odrobiny spokoju. Niestety, przez jeden mały niuans, jakim jest oryginalne imię jej dziecka, część z internautek zasypała profil blogerki nieprzychylnymi komentarzami. W kłótnię o małą Melody Imaan włączył się ostatnio sam mąż Skury, Marek Warmuż!
Mąż Anny Skury o imieniu córeczki
Ukochany podróżniczki zdecydowanie nie przebierał w słowach. Jednej z internautek, która napisała, że Melody Imaan to nie jest polskie imię, odpowiedział ostro. „Mam inne poczucie estetyki, więc mi się te imiona podobają bardziej od tych polskich i co mi zrobisz? Jak ubiorę żółte jeansy i nie będą się podobały ludziom na ulicy, to też będę miał w d*pie ich zdanie. Dokładnie tak, jak teraz myślę o twojej opinii. Nie znasz się po prostu i masz ch**owy gust”, napisał na Instagramie.
To jednak nie wszystko. Gdy inna kobieta zwróciła Pani Markowi uwagę, że odpisuje jedynie na negatywne komentarze, ukochany blogerki nakręcił się jeszcze bardziej. „Lubię cisnąć tym nawiedzonym, szalonym, internetowym matkom. Lubię też cisnąć takim trollom jak ty, ukrywającym się za fake profilem. Żal mi takich ludzi, co nie mają odwagi napisać nic pod swoim nazwiskiem, tylko muszą się ukrywać. Mam gdzieś też twoją opinię. Idź z nią tam, gdzie ona kogoś obchodzi”, czytamy.
Na koniec Marek Warmuż wystosował do wszystkich niezadowolonych jedną radę. „Każdy troll i każdy, kto mi tutaj wyskakuje z zarzutem o pochodzenie imienia, będzie dostawał taką samą odpowiedź: że to nie jest jego sprawa i jak komuś podoba się imię Grażyna, to niech nazwie cókę Grażyna, ale od wyborów innych ludzi powinien się odwalić. Polskie internetowe matki mają tak beznadziejną naturę, że każda wie lepiej, co dla mojego dziecka lepsze”, zakończył swój wywód.
Jesteśmy przekonani, że sprawa budzi większe emocje, niż powinna. W końcu każdy może nazwać swoją pociechę jak chce, póki jej, ani innym ludziom nie robi tym krzywdy. A Melody Imaan, do dziewczynki, która ma być obywatelką świata, pasuje bardzo dobrze. Zgadzacie się?
