Finalistka The Voice of Poland, której talentem zachwycali się wszyscy jurorzy. Wzięła udział w ósmej edycji widowiska i oczarowała od pierwszej chwili, w której pojawiła się na scenie. Niestety, dwa lata później skierowała do fanów poruszający apel, dotyczący swojego zdrowia. Jedynym ratunkiem jest dla niej kosztowna operacja za oceanem...
Maja Kapłon poprosiła o pomoc. Wokalistka zbiera na operację
W materiale wideo, opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych, Maja Kapłon opowiedziała o swoim stanie zdrowia. Od lat mierzy się ze skoliozą (boczne skrzywienie kręgosłupa) i przez to praktycznie od dzieciństwa była stałym gościem w szpitalach. Łącznie operowano ją aż 18 razy!
„Pierwszy raz operowano mnie, gdy skończyłam osiem lat. Gdy o tym pomyślę, widzę śruby w czaszce i kolanach, a do nich przymocowane linki, na których końcach były woreczki obciążające. Leżałam tak 2 tygodnie. Kolejne zabiegi nie były wcale łatwiejsze”, wspomina na stronie zbiórki siepomaga.pl.
Wyjaśniła, że w wieku 20 lat miała przejść ostatnią operację. Niestety, pod koniec tegorocznych wakacji doznała serii ataków bólu. Lekarz poinformował ją, że pręt, który miał podtrzymywać do końca życia jej kręgosłup, pękł.
„Wszystko pokomplikowało się w tym roku, gdy pojawiły się problemy z oddychaniem i kłucie w klatce piersiowej. Po dłuższych spacerach zaczynało mnie boleć biodro, przez co nie mogłam spać po nocach. Po badaniach okazało się, że stalowy pręt, który miał trzymać mój kręgosłup już do końca życia - pękł!”, dodaje Maja Kapłon.
Zbiórka na rzecz Mai Kapłon
Ratunkiem jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej w Nowym Jorku. Maja Kapłon przekonuje, że lekarze w Polsce bezradnie rozkładają ręce i zabieg wykonany za oceanem to jej ostatnia nadzieja. Niestety, jego koszt to aż 5 milionów złotych!
„Operacja w Nowym Jorku to moja jedyna szansa na normalne życie. Moje zdrowie wyceniono na ponad 5 milionów złotych. Pomóż mi znów stanąć na nogi, znów znaleźć się na ukochanej scenie!”, prosi Maja Kapłon.
Tutaj publikujemy link do zbiórki (do tej pory udało się zebrać ponad 70 tysięcy złotych, ale to jedynie ułamek potrzebnej kwoty)