Reklama

O relacjach przyszłego króla z księciem Williamem i księciem Harrym wciąż nie pisze się zbyt często. Wiadomo, że to on pomagał pozbierać się synom po śmierci matki, dzięki czemu zbliżyli się do siebie w tym trudnym czasie. Mroczną stronę relacji Karola z Williamem ujawnia w najnowszej książce Robert Lacey, pisząc wprost, że William miał ojcu wiele do zarzucenia. Padło kilka gorzkich słów...

Reklama

Relacja Williama z Karolem

Po śmierci księżnej Diany książę Karol przejął pieczę nad synami. Miał ogromny udział w wychowaniu synów - pomógł im się pozbierać po śmierci matki, służył ramieniem i wspierał w trudnych chwilach. Ich relacje nie zawsze były jednak dobre. O ile Diana stawiała na szczęście synów, zapewniając im dostęp do świata gwiazd i celebrytów, o tyle książę Karol pilnował, by najważniejsza była dla nich edukacja, odpowiednie wychowanie i to, by jego synowie byli uczciwi i znali wartość ciężkiej pracy. Diana robiła wszystko, by synowie odczuwali swobodę i nie czuli się wciśnięci w ramy sztywnego protokołu. Rozbieżne wizje na temat wychowywania dzieci były jednak jednym z wielu problemów, z jakim zmagało się małżeństwo.

Zobacz: Jakim ojcem jest książę Karol? Sekrety przyszłego króla ujawniają w wywiadzie jego synowie

Para od samego początku nie ukrywała przed synami tego, że w ich związku nie dzieje się najlepiej. Ostatecznie zdecydowali się na separację w 1992 roku, a cztery lata później rozwód. W ich domu nie brakowało jednak kłótni i cichych dni, a świadkami tego wszystkiego byli mali synowie pary. Wielokrotnie słuchali tego, jak rodzice wzajemnie się obrażają i wykrzykują przezwiska. Królewski historyk Robert Lacey w swojej najnowszej książce ujawnia szczegóły kłótni, które miały miejsce w Pałacu Kensington.

Getty Images

Książę William do księcia Karola „Nienawidzę Cię tato!”

„Nienawidzę cię, Karolu, ku*wa, nienawidzę cię! – krzyczała Diana do swego męża podczas jednej z takich kłótni, jak twierdzi Berry. – Nienawidzę cię, tato. Tak bardzo cię nienawidzę! – dołączył do niej William przy innej okazji, krzycząc do swojego ojca: – Dlaczego mama cały czas przez ciebie płacze? William, który nie miał jeszcze wtedy nawet „dziesięciu lat, coraz wyraźniej dawał wyraz pogardzie i agresji wobec Karola. Te uczucia żywi zresztą do dziś – ale o tym później.

Gdy we wrześniu 1985 roku młody książę zaczął uczęszczać do przedszkola pani Jane Mynors w Notting Hill, niedaleko pałacu Kensington, zyskał przydomek „Billy Zabijaka” lub „Łobuz Wills”. Wrzaskliwy, bezczelny i nieposłuszny, wkrótce zaczął denerwować swoich kolegów, przepychając się na początek kolejki po obiad albo wdając się w bójki na placu zabaw. Uważał, że ma do tego prawo... – Mój tata może pobić twojego tatę – mawiał. – Mój tata jest księciem Walii”, ujawnia mroczne oblicze księcia Williama Robert Lacey w swojej książce.

Zachowanie Williama odzwierciedlało jego uczucia względem rodziców - długo nie potrafił pogodzić się z tym, że Karol i Diana nie darzą się miłością i lepiej będzie jeśli się rozstaną. Żadne z rodziców długo nie było w stanie zdyscyplinować Williama. W końcu ich rolę przejęła niania Ruth Wallace, która utrzymała się na tym stanowisku prze zaledwie trzy lata. Jak nieodpowiednie zachowanie Williama tłumaczyła Diana? „Numer drugi odnajduje się w swoim środowisku całkiem dobrze. Ale numer pierwszy ma ten problem, że musi działać na zasadzie prób i błędów, więc trzeba podchodzić do jego zachowania z otwartością”, przytacza jej słowa w swojej książce Bitwa braci Robert Lacey.

W rozmowie z BBC Panorama w 1995 roku przyznała, że gdy starszy syn zapytał ją o powód rozpadu małżeństwa odpowiedziała: „Było nas troje w tym małżeństwie, a presja mediów była kolejny czynnikiem”, wyjawiła. Diana nie miała problemu z tym, by szczegółowo relacjonować synom to, co dzieje się w jej małżeństwie. Harry i William nieustannie stawali więc między matką a ojcem, zastanawiając się, czyją stronę obrać w tym konflikcie. Nic dziwnego, że starszy syn pary reagował złością. Co pomogło mu z oswojeniem emocji? Zdaniem historyka, myśl, że zostanie królem: „Ta świadomość pomagała mu znosić ból i niepewność, jakie czuje każde dziecko w rozpadającej się rodzinie. Dziecięca fantazja stała się dla niego ratunkiem”.

Zobacz także: Jakim królem będzie książę Karol? Brytyjczycy drżą o przyszłość monarchii

Wraz z upływem czasu, William zaczął zachowywać się z większą powściągliwością, coraz lepiej nad sobą panował i zaprzestał podkreślania swojego statusu. Zajęło mu to kilka ładnych lat, ale dziś po tamtym zbuntowanym chłopcu nie ma śladu...

Getty Images

Książka Bitwa braci autorstwa Roberta Laceya wydana przez wydawnictwo Agora już w sprzedaży.

Mat. prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama