Codziennie Ministerstwo Zdrowia informuje o kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Każdy z nas obawia się o to, jak dalej będzie wyglądało nasze życie i wszyscy z nadzieją patrzą w przyszłość. Dlatego Michał Figurski martwi się o swoje zdrowie. Jest w trudnej sytuacji jak wielu chorych w Polsce. Niestety są w grupie ryzyka. Dziennikarz kilka lat temu poważnie zachorował, walczył o życie. Teraz w poruszających słowach opowiedział o swojej sytuacji.
Michał Figurski o koronawirusie i swoim stanie zdrowia
Na cukrzycę Michał Figurski chorował od ponad 20 lat. Powoli wyniszczała jego organizm. „Wyparłem to, że jestem chory. Żyłem, jakbym nie miał choroby, jakby jutra nie było”, wspominał w jednym z wywiadów dla Wprost.
Skutki były tragiczne. Dziennikarz przeszedł rozległy wylew, a później przeszczep nerki i trzustki. „Cukrzyca to jest choroba kłamców. Ponieważ nie widać objawów, choroba nie boli, możesz okłamywać rodzinę, przyjaciół, a nawet lekarzy, że wszystko masz pod kontrolą, mierzysz regularnie cukier, bierzesz insulinę, że dobrze się prowadzisz, ćwiczysz, trzymasz dietę. Okłamujesz także samego siebie” mówił we Wprost.
Michał Figurski ma teraz obniżoną odporność przez leki immunosupresyjne. Jest szczególnie narażony na zakażenie koronawirusem. Dlatego musi stosować się do wszystkich zaleceń i unikać skupisk ludzi.
„Jestem bombardowany cały czas takimi opiniami, że tego nie ma, to hucpa, to zmyślone, to ma zredukować ludzkość i nas zastraszyć, ale kiedy dzwoni do mnie mój lekarz transplantolog i mówi: "Michał, ty stosuj się do wszystkich zaleceń, noś tę maskę, ogranicz wychodzenie i bądź karny, bo naprawdę grozi ci śmierć... Jeżeli bym się zaraził tym wirusem, to przyjmując leki, nie mam zbyt dużych szans „, mówił poruszająco w Onet Rano.
Dziennikarz nie zamierza bagatelizować ostrzeżeń i stosuje się do uwag swojego lekarza. Sytuacja jest bardzo trudna.
„Chyba pierwszy raz w życiu jestem karny i posłuszny i spędzam kwarantannę tak, jak lekarz przykazał. (...) Ludzie umierają. Jeżeli moi lekarze, którym ufam, którzy prowadzą mnie od początku choroby, ostrzegają mnie i proszą o przestrzeganie środków, to ja nie wchodzę w teorie spiskowe i robię to, co mi każą. (...) są pewne niezaprzeczalne fakty. Ja mam obniżoną odporność. Zaraz po przeszczepie moją odporność porównywano do odporności osoby chorej na HIV. Muszę uważać”, dodał.
Życzymy dużo zdrowia!
