Katarzyna Cichopek od lat wierna jest tej samej fryzurze. Czy nigdy nie myślała o zmianie? Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste. Aktorka nie może poddać się większej metamorfozie bez zgody produkcji serialu M jak miłość. Z czego jeszcze musi zrezygnować i na co uważać?
Katarzyna Cichopek o pracy w M jak miłość
Od lat wciela się w jedną z głównych postaci serialowego hitu. W M jak miłość gra rolę Kingi Zduńskiej. Od początku zyskała sympatię i uznanie widzów. Katarzyna Cichopek uwielbia swoją prace. Nie każdy zdawał sobie sprawę, do czego musiała się zobowiązać podpisując kontakt. Znajduje się w nim sporo wytycznych i zakazów, m.in. ten dotyczący zmian fryzury.
„Nie mogę zmieniać fryzury. Jestem zobligowana kontraktem w serialu M jak Miłość, że moje włosy muszą mieć ta samą długość do kontynuacji i bez zgody producentów nie mogę zmienić koloru, nie mogę zrobić drastycznego cięcia. Jak się podcina końcówki dla pielęgnacji i dobrego wyglądu, to widz tego nie zauważy. Natomiast jakbym nagle z długich włosów zrobiła krótkiego boba, to nie mogę”, zdradziła w rozmowie z JastrząbPost.
Obostrzenia dotyczą przede wszystkim wyglądu. Jeden z punktów dotyczy koloru paznokci, które na planie muszą być pomalowane na delikatny kolor. Aktorka długo nie mogła zrozumieć tej zasady.
„Później zobaczyłam na ekranie dziewczynę, która miała długie paznokcie w bardzo agresywnym kolorze. W ogóle nie mogłam skupić się na tym, co ona grała i co mówiła, tylko migały mi te paznokcie. Więc gdzieś rozumiem, że to odciąga uwagę od tych istotnych scen, wątku. Więc nie kłócę się z tym. Ja od 18 lat mam krótkie i jasne paznokcie”, wyznała.
Katarzyna Cichopek nie myślała o tym, by zagrać w innej produkcji. Aktorka nie wyobraża sobie jednak takiego scenariusza.
„Teoretycznie mam dowolność i mogłabym, natomiast jestem lojalna wobec produkcji. Jestem bardzo wdzięczna, że od 20 lat mam stałą pracę, co w tych czasach kwarantanny jest na wagę złota. Staram się być lojalna wobec swojego pracodawcy i nawet jeśli nie muszę, to wolę uprzedzić, porozmawiać, zapytać się. Nie wybieram też propozycji, które są identyczne do mojej roli. Tym samym strzelam Kindze w kolano, a w efekcie sobie. W związku z tym pytam o zgodę”, opowiedziała w rozmowie z JastrząbPost.