Reklama

Od niedawna Julię Wieniawę możemy podziwiać w nowym serialu Polsatu Zawsze warto. Aktorka wciela się w trudną rolę. 20-latka gra dziewczynę do towarzystwa. Na planie zdarzają się kryzysy i nieprzewidywalne momenty. O jednej opowiedział jeden z aktorów. Okazało się, że niedawno podczas kręcenia jednej ze scen doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Reklama

Julia Wieniawa miała wypadek na planie serialu?

Mariusz Bonaszewski opowiedział o stresującej sytuacji w rozmowie z Polsat News. W jednej ze scen ma przez przypadek pociągnął za kolczyk i rozerwał aktorce ucho. Mimo wypadku zdjęcia były kontynuowane.

,,Zupełnie niechcący włożyłem rękę w jej duże kółko w uchu. Byłem przekonany, że to jest tylko klips, a nie duży kolczyk. No i rozerwałem jej całe ucho. To makabra! Tym bardziej, że potem trzeba było to kontynuować, więc zrobić drugą dziurkę jeszcze raz i grać dalej. Potem się ma rodzaj takiego napięcia, że ja przecież naprawdę nie chciałem", wyznał przejęty.

Czy Julii Wieniawie zdarzają się inne trudne momenty na planie serialu? ,,Czasami, kiedy miałam bardzo trudne sceny do zagrania. Niektóre wymagały ode mnie naprawdę dużo, kręcone o drugiej w nocy, po kilkunastu godzinach pracy na planie, wszyscy zmęczeni, a ja muszę wystąpić półnaga w jakiejś scenie. Wcześniej nie miałam takich scenariuszy. To jest pierwsza rola, gdzie dużo scen zagrałam pierwszy raz i przełamuję wiele tematów tabu. Na przykład prostytucji. Nie mówi się o tym głośno, ale dużo młodych dziewczyn ma swoich sponsorów. Niektóre robią to z pobudek czysto finansowych, bo to są łatwe pieniądze, inne z powodu trudnej sytuacji życiowej. Ale to też jest prostytucja. Dla mnie najtrudniejsza była chyba scena gwałtu. Myślę, że dojrzałam na tym planie", mowiła Julia Wieniawa w rozmowie z VIVĄ!

Julia Wieniawa: kogo gra w serialu Zawsze warto

Niedawno gwiazda opowiedziała o nowej roli w rozmowie z Beatą Nowicką. Kim jest Ada, w którą wciela się Julia Wieniawa? Oprócz wieku niewiele je łączy.

Ada ma ciemną przeszłość. Wychowała się w domu dziecka, wpadła w szemrane towarzystwo i bardzo szybko, w wieku 16 lat, zaszła w ciążę. Oczywiście niechcianą. Związała się z dużo starszym chłopakiem, który w pewnym momencie wyszedł z domu i nie wrócił. Została sama z jego długami, małym synkiem i ogromnymi problemami, których nie potrafiła rozwiązać. W końcu odebrano jej dziecko i umieszczono w rodzinie zastępczej, a ona została dziewczyną do towarzystwa. To były najszybsze pieniądze, jakie mogła zarobić, na dodatek bez podatku, inaczej wszystko zabrałby jej komornik.

Dużo przeszła jak na 20-latkę. Na szczęście Ty nie masz takich doświadczeń.

Dlatego to była trudna postać do zagrania. Pomogło mi to, że sama obracałam się w różnych towarzystwach, mam wielu przeróżnych znajomych i zmysł obserwacji. Czerpałam z doświadczeń innych. Spotkałam kiedyś dziewczynę w podobnej sytuacji co Ada. Jest w moim wieku, ma dwójkę dzieci z dwoma różnymi facetami i chyba nawet nie do końca wie, z kim. Obserwując ją przez lata, widziałam, jak szybko musiała dojrzeć, jak bardzo zmieniła się jej osobowość. W tym jest trochę do mnie podobna…

To prawda. Też zaliczyłaś przyśpieszony kurs dojrzewania.

Tylko inną drogą i z innych pobudek (śmiech). Zaczęłam pracować w wieku 14 lat, wśród dorosłych ludzi, musiałam szybko nauczyć się odpowiedzialności, współpracy i samodzielności. Tego samego musiała nauczyć się Ada, ale ją życie do tego zmusiło.

Reklama

Jak sobie poradziłaś z instynktem macierzyńskim?

Musiałam użyć wyobraźni. Na próbach czytanych z reżyserem wymyśliłam, że Ada nie będzie typową mamuśką, bo jest za młoda, żeby mieć silnie rozwinięty instynkt macierzyński. Będzie raczej starszą siostrą dla swojego dziecka. Dla mnie to była bardziej wiarygodna relacja do zagrania. Ona robi wszystko, żeby odzyskać syna. Ma dobre serce, tylko kłopoty ją po prostu przerosły. Jest strasznie młoda, ledwo siebie potrafi ogarnąć, ale próbuje coś w swoim życiu zmienić. Ten serial mówi o tym, że zawsze warto zawalczyć o siebie. Kobiety są silne. Są w stanie dużo przejść i nie poddają się łatwo.

Marlena Bielinska/MOVE
Marlena Bielinska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama