Dzięki nowemu serialowi TVP Leśniczówka widzowie będą mogli podziwiać Jolantę Fraszyńską na szklanym ekranie po dość długiej przerwie. W związku z działaniami promocyjnymi aktorka zaczęła również pojawiać się na salonach oraz udzielać wywiadów. W jednym z nich wyznała, że jakiś czas temu źle zainwestowała oszczędności życia i teraz ma problemy finansowe...
Nieudana inwestycja Jolanty Fraszyńskiej
Jak podaje jeden z tygodników, aktorka chciała zapewnić dobry start w dorosłym życiu starszej córce Nastazji z małżeństwa z Robertem Gonerą. Aby to zrealizować, zainwestowała oszczędności życia w... dzieła sztuki. Okazało się jednak, że padła ofiarą oszustki.
„Mózgiem oszukańczej operacji była właścicielka szwedzkiej galerii, która przekonywała, że lokata kapitału w sztukę nowoczesną to oferta przeznaczona dla wybrańców. Znane z show-biznesu osoby podpisywały umowę, na mocy której kupowały dzieło sztuki. Dostawały certyfikat, potwierdzający, że zostali jego właścicielami, choć często nie widzieli go na oczy”, zdradza Dobry tydzień.
Jolanta Fraszyńska zainwestowała w dzieła sztuki i padła ofiarą oszustów
Joanna, bo tak nazywała się właścicielka galerii, zapewniała klientów, że ich roczny zysk wyniesie około 30 procent. Nie trzeba dodawać, że obietnice te nie miały żadnego pokrycia. Skala wyłudzeń przyprawia o zawrót głowy: jak udało się oszacować, oszustka jest winna osobom z show-biznesu około 300 milionów złotych, a białostocka prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo!
„Z utęsknieniem czekam na zwrot pieniędzy, włożyłam w to wszystkie oszczędności. Były przeznaczone na mieszkanie dla córki. Jestem pokrzywdzoną klientką, tak jak kilku innych aktorów”, wyznała gorzko Jolanta Fraszyńska w rozmowie z Twoim Stylem.
Póki co niewiele jednak wskazuje na to, by aktorka miała odzyskać zainwestowanie pieniądze.

