Joanna Przetakiewcz to kobieta sukcesu, bizneswoman, dyrektor kreatywna marki La Mania, ale przede wszystkim dumna mama trzech synów – Aleksandra, Filipa i Jakuba. Są dla niej całym światem. „Oni razem i każdy z osobna są moim największym osiągnięciem. (...) Dla mnie synowie to największe źródło energii i motywacji, a także faktor szczęścia oraz satysfakcji”, pisała. Pociechy Joanny Przetakiewicz spełniają swoje marzenia i osiągają kolejne cele. Jeden z nich na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. Bizneswoman przeżyła trudne chwile, kiedy okazało się, że przez pandemię nie spotkają się zbyt szybko.
Joanna Przetakiewicz o rozłące z synem, Filipem
Syn Joanny Przetakiewicz – Filip mieszka w Stanach Zjednoczonych. Tam studiował genetykę, biotechnologię i matematykę. Rok temu w rozmowie z Dzień Dobry TVN bizneswoman wyznała, że jej syn zajmuje się start-upem, który odpowiada za produkcję urządzenia pozwalającego czytać z oka informacje o danej osobie.
„Zatrudnia kilkadziesiąt osób i druga część jego firmy rozwija się również w Meksyku. Następna część będzie w Brazylii. W jego start-up zainwestował ten sam inwestor, który zainwestował w Ubera”, mówiła Joanna Przetakiewicz.
Ostatnie miesiące były dla gwiazdy bardzo trudne. Przez pandemię koronawirusa Filip nie mógł przylecieć do Polski. Wielkanoc spędzili oddzielnie. W rozmowie z Faktem, Joanna Przetakiewicz nie ukrywa, że ciężko było jej się uporać z tą rozłąką. Z synami łączy ją wyjątkowa, przyjacielska relacja.
„Mam z synami cały czas kontakt. Najmłodszy i najstarszy są w Warszawie. Najtrudniej jest z tym średnim synem, który mieszka w San Francisco. Mieliśmy zobaczyć się w Wielkanoc. Nic z tego nie wyszło. Musieliśmy się wstrzymać. To było dla mnie bolesne. Widzę się z nim bardzo rzadko. On bardzo dużo pracuje. To było moje najbardziej bolesne rozczarowanie pandemią”, mówiła Filipowi Borowiakowi dla Faktu.