Sesja Joanny Przetakiewicz w najnowszym numerze polskiego „Playboya” wywołała sensację! Tak odważne zdjęcia bizneswoman, matki trójki synów, kobiety dojrzałej to rzadkość w polskiej prasie. Dlaczego Joanna Przetakiewicz zdecydowała się na tę sesję?
„Bo chciałam i mogłam”, tłumaczyła Joanna Przetakiewicz swój udział w sesji dla „Playboya”. I dodała, że sesja miała za zadanie przełamać stereotypy i zamanifestować „erę nowych kobiet”. Ale nie wszystkich to przekonało…
Dziennikarz Dzień Dobry TVN Mateusz Hładki zarzucił Joannie Przetakiewicz, że jej życie różni się od życia przeciętnych Polek, bo w przeciwieństwie do nich ma pieniądze na dbanie o siebie a także, że pozując nago w Playboyu nie czyni z kobiety podmiotu tylko przedmiot.
Polecamy: Czy w show-biznesie jest miejsce na przyjaźń damsko-męską? Oni udowadniają, że tak!
Joanna Przetakiewicz tłumaczy się z sesji
„Niewiele dziś dojrzałych kobiet w Polsce myśli o sobie w ten sposób, że są naprawdę atrakcyjne. Trzeba przełamać schemat, że dojrzała kobieta staje się przezroczysta i nieatrakcyjna. Dojrzałej kobiecie nie wypada nosić mini, nie wypada zakochać się w młodszym mężczyźnie i nie wypada zrobić sesji do "Playboya", kiedy się kończy za chwilę 50 lat. Tymczasem trzeba raz na zawsze te stereotypy złamać”, tak Joanna Przetakiewicz tłumaczyła swój udział w rozbieranej sesji.
Filozofia Joanny nie przekonała Mateusza Hladkiego, który zarzucił dyrektor kreatywnej LaManii, że sprowadza się do roli obiektu seksualnego:
„Ale, żeby czuć się atrakcyjnym, wcale nie trzeba się rozebrać. Chcesz upodmiotowienia, a tu jest trochę uprzedmiotowienie. Jesteś wyłącznie obiektem seksualnym w tej sesji!”, mówił.
Pieniądze Joanny Przetakiewicz
Nie uwierzył też, że można tak świetnie wyglądać nie posiadając odpowiednich funduszy:
„Twoje życie różni się jednak od życia standardowych kobiet. Masz czas, żeby iść na siłownię, masz środki finansowe na to, żeby o siebie zadbać. A wiele kobiet po prostu nie stać na to, żeby wyglądać tak, jak ty. (…) Czy nie sprzedajesz im świata, który jest totalnie poza ich zasięgiem?”, zaatakował Mateusz Hładki.
„Ale powiedz mi, czy to jest coś tak strasznie nieosiągalnego?”, zdumiała się Joanna Przetakiewicz.
Czytaj też: W „Azja Express” żyje za dolara dziennie, a jak wygląda dzień Joanny Przetakiewicz w Warszawie?
W rozmowie z viva.pl Przetakiewicz tłumaczyła, że w dobrej kondycji utrzymują ją regularne ćwiczenia. Poza tym nigdy nie miała problemów z figurą:
„Wszyscy chwalą się ile razy w tygodniu byli na siłowni, że właśnie przebiegli maraton, albo wzięli udział w obozie sportowym. To jest fantastyczne. Ja mam szczęście, że mam niezłą figurę i mam drobne kości, więc nie muszę specjalnie się odchudzać, czy ćwiczyć jak szalona. Wystarczy mi dwa razy w tygodniu. A nie ukrywam, że w moim menu znajdują się i zdrowe rzeczy, ale też pizza czy hot dogi”, powiedziała.
Jak wygląda Joanna Przetakiewicz bez photoshopa i makijażu możemy zobaczyć programie Azja Express, gdzie występuje wraz z Łukaszem Jakóbiakiem. I trzeba przyznać, że nawet na końcu świata bez drogich ciuchów i fryzjera wygląda fenomenalnie!
Zobacz także: Lód i... świeca do masażu. Joanna Przetakiewicz zdradza, jakie triki urodowe stosuje!