Rodzina Wałęsów przechodziła trudne chwile. W marcu córeczka Jarosława Wałęsy przeszła poważną operację serca w Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze wykryli u niej ubytek, który trzeba było naprawić. Trudno było sobie wyobrazić, co przeżywali jej najbliżsi... W najnowszym wywiadzie polityk opowiedział o walce o życie i zdrowie swojej pociechy.
Córeczka Jarosława Wałęsy przeszła operację serca
U małej Lei zdiagnozowano wadę serduszka. „Brakuje jej części serduszka. Bardzo to przeżywam”, mówił Jarosław Wałęsa w rozmowie z Super Expressem. Operacja była ratunkiem. ,,W tej chwili serce jest przerośnięte, a płuca dostają dwa i pół raza więcej krwi niż powinny. Dlatego ważne, by zrobić operację jak najszybciej, żeby zmiany nie były nieodwracalne", mówił w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla viva.pl.
Dziewczynka przeszła zabieg, który pozwoli jej normalnie funkcjonować. „Gdyby się zwlekało z zabiegiem, serce byłoby coraz bardziej obciążone bo przedsionek i prawa komora były widocznie przerośnięte. (…) W tej chwili wszystko zostało naprawione. Na pewno w dalszym życiu nie będzie miała żadnych sercowych "problemów”, dodał polityk po operacji maleństwa.
Jarosław Wałęsa o operacji córeczki
Najbliżsi Lei nie dopuszczali do siebie myśli, że podczas operacji mogą wystąpić komplikacje. Wszyscy wierzyli, że szybko dojdzie do siebie. W końcu Lea znajdowała się pod wspaniałą opieką. Jednak dla całej rodziny Wałęsów był to bardzo trudny czas.
„Nigdy się tak nie bałem. Miałem natłok myśli, chaos emocjonalny. Człowiek próbuje to racjonalizować. Trzymając jednak takie małe ciałko na rękach i słysząc, że to operacja na otwartym sercu, jest przerażony”, wyznał Jarosław Wałęsa w najnowszej rozmowie z o2.pl.
Jak teraz mała Lea czuje się po operacji? „Musiał minąć tydzień, dwa… Starałem się wszystko robić przy niej tak, by nie zagrozić jej własnym oddechem. Ale była taka niesamowita, że bardzo szybko dochodziła do siebie. (…) Do czasu operacji prawie w ogóle się nie ruszała, nawet przy jedzeniu miała zadyszkę. A teraz to jest taki diabeł, że na wszystko się wspina. Ma niesamowitą energię”, wyznał na łamach o2.pl.
Małej Lei życzymy zdrówka i dużo sił!