Jadwiga Barańska
Fot. INPLUS/East News
NIEZWYKŁE HISTORIE

Jej życie to gotowy scenariusz na film. Jadwiga Barańska mogła podbić świat. Dlaczego zniknęła?

Jak potoczyły się losy gwiazdy filmu „Noce i dnie”?

Olga Figaszewska 21 października 2022 11:45
Jadwiga Barańska
Fot. INPLUS/East News

Wielu twierdziło, że wielka kariera w jej przypadku to tylko formalność. Kultowa Barbara Niechcic z „Nocy i dni” na stałe zapisała się w pamięci widzów i krytyków. Ale Jadwiga Barańska niespodziewane zniknęła u szczytu popularności. Powód? Miłość. Wraz z ukochanym mężem, reżyserem Jerzym Antczakiem, z którym są razem od 66 lat, wyjechała z kraju. Co mówili o łączącym ich uczuciu? Jak potoczyły się ich losy? Z okazji urodzin uwielbianej aktorki przypominamy tę niezwykłą historię miłości. 

Jadwiga Barańska: droga do kariery aktorskiej, największe role

Jadwiga Barańska już jako młoda dziewczyna marzyła o aktorstwie. W wieku 17 lat postanowiła spróbować swoich sił i starała się dostać do PWSFTiT w Łodzi. Niestety została odrzucona. Ale co najbardziej interesujące, w komisji zasiadał wtedy jej przyszły mąż, Jerzy Antczak. Wówczas pracował na uczelni jako asystent. Uznał, że Jadwiga Barańska nie nadaje się na aktorkę, ponieważ jest za chuda, brzydka i nie ma talentu. A ona nie dała za wygraną, wyjechała do Warszawy, ale tam również nie przyjęto jej do szkoły. Dopiero po roku udało jej się spełnić marzenie.

„Mnie mój mąż nie chciał przyjąć do szkoły. Był asystentem, a ja byłam strasznie chuda i drobniutka. Powiedział, że ktoś taki w żadnym wypadku nie może być aktorką. Pojechałam zdawać do Warszawy, tam też mnie nie przyjęli, ale nie wiadomo, dlaczego wybiegł za mną Aleksander Bardini i powiedział, żebym na pewno zdawała za rok. I zdałam. To był bardzo mądry człowiek”, mówiła Jadwiga Barańska w wywiadzie dla Polskiego Radia.

Czytaj także: "Małżeństwo to hazard", mawiał Jerzy Bińczycki. Prawdziwe szczęście odnalazł dopiero po czterdziestce u boku drugiej żony 

Jadwiga Barańska, 2000 rok
Fot. WOJTEK STEIN/REPORTER

Jadwiga Barańska w 2000 roku

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak: historia miłości

Aktorka nie spodziewała się, że w szkole znajdzie miłość na całe życie. Młody reżyser i aktorka zbliżyli się do siebie. Wspólnie zaczęli myśleć o przyszłości. Po ślubie państwo młodzi zamieszkali razem z mamą Jadwigi Barańskiej. Mieszkanie było niewielkie. I chociaż nie mieli zbyt wiele pieniędzy, wkrótce los zaczął im sprzyjać.

„Teściowa sprzedawała nawet biżuterię, żebyśmy mieli z czego żyć. Bo ja do związku wniosłem niewiele: kapelusz, garnitur, 2 koszule na zmianę, 2 pary skarpetek i płaszcz z misia”, mówił Jerzy Antczak (cytat za pomponik.pl).

Na horyzoncie pojawiały się kolejne propozycje i angaże. Ich kariera nabierała rozpędu. Zakochani doczekali się także syna, Mikołaja. Jadwiga Barańska rozpoczynała swoją karierę na deskach Teatru Klasycznego. Związana była także z Teatrem Polskim w Warszawie czy Teatrem Telewizji. Największą sławę przyniosła jej rola w adaptacji powieści Marii Dąbrowskiej - "Noce i dnie". Film na stałe zapisał się w historii polskiego kina.

Produkcja w reżyserii Jerzego Antczaka w 1977 roku była nominowana do Oscara w kategorii dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. A Jadwiga Barańska wcielała się w postać Barbary Niechcic. Talentem skradła serca widzów i zdobyła uznanie krytyków. Nic dziwnego, że doceniono ją nagrodą Srebrnego Niedźwiedzia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Ale „Noce i dnie” nie zyskałyby takiej sławy i nigdy by nie powstały, gdyby Jadwiga Barańska nie namówiła Jerzego Antczaka do zekranizowania książki Marii Dąbrowskiej.

Czytaj także: Kochał ją i rozpaczał, gdy zmarła: o miłości Ireny i Karola Strasburgerów

Gustaw Holoubek czytał cudownie tę książkę w radiu. Mnie się to ogromnie podobało, bo ta książka zawiera wiele myśli ponadczasowych. Zwróciłam uwagę męża, co mi się zdarzyło raz jeden, że byłoby dobrze, gdyby on się tym zainteresował. Nie tylko dlatego, że ja bym chciała grać tę rolę, ale miałam nosa, że całość jest godna uwagi. Okazało się, że miałam rację i sama znalazłam dla siebie rolę ”, tłumaczyła potem w rozmowie z „Faktem”.

Na pomysł żony Jerzy Antczak przystał z entuzjazmem. 

,,Myślę, że w 'Nocach i dniach' jest coś ze mnie samego. Bo ja jestem jednocześnie człowiekiem stąpającym po ziemi i bujającym w obłokach. Mam w sobie kresową rzewność i egzaltację, a jednocześnie pokorę wobec rzeczywistości (...). Ujęła mnie prostota tej opowieści o dwojgu ludziach niedopasowanych do siebie, żyjących razem (...). Chciałem zrobić film o kobiecie, która żyła mitem", powiedział (cytat za dziendobry.tvn.pl).

Czytaj także: Magdalena Zawadzka i Tadeusz Łomnicki byli kiedyś parą. Dlaczego się rozstali?

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Noce i dnie (1975), reż. Jerzy Antczak #contactsheet Fot. Jerzy Troszczyński

Post udostępniony przez Fototeka FINA (@fototeka_fina)

Sama Jadwiga Barańska wspomagała męża w pisaniu scenariusza. „Barańska towarzyszyła mi w poczynaniach scenopisarskich od samego początku. Pierwszy szkic do "Noce i dnie" został przez nią zdruzgotany. Ona ma fenomenalne wyczucie dramaturgii i czasu. Ze zdania, które składa się z 15 słów, potrafi wyrzucić wszystko i zostawić to jedno słowo. Na tym polega pisanie scenariusza, wystarczy go edytować i wycisnąć z niego dramaturgię”, mówił Jerzy Antczak w rozmowie z Polskim Radiem.

I chociaż Jadwiga Barańska mogła dalej budować swoją karierę, była u szczytu popularności, to wybrała rodzinę. W 1979 roku Jerzy Antczak i syn gwiazdy wyjechali do USA. Aktorka po raz kolejny postanowiła ruszyć za głosem serca i najbliższymi.

Tredowata, 1976
Fot. INPLUS/East News

Jadwiga Barańska, kadr z filmu Trędowata,  1976 rok

Jadwiga Barańska mogła podbić świat. Dlaczego zniknęła?

„Poczułam, że mam dług do spłacenia wobec bliskich. Wcześniej to oni robili wszystko, bym nie schodziła ze sceny. Dwa lata nie było mnie w domu, bo kręciłam serial. Nagle zrozumiałam, że to nie granie jest najważniejsze, ale rodzina”, cytuje słowa aktorki Pomponik.pl.

Na początku nie było im łatwo. „Tułaliśmy się po całej Ameryce”, mówili. Na miejscu Jerzy Antczak zaczynał od pisania scenariuszy do reklam, zajmował stanowisko doradcy kulturalnego przy ambasadzie polskiej w Waszyngtonie, a potem wykładał na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Z kolei Jadwiga Barańska nie kontynuowała swojej kariery aktorskiej, pracowała w firmie handlowej. Syn pary związał się z branżą programistyczną.

Nie skarżyła się w wywiadach na swój los, nie brakowało jej też aktorstwa. „Ani razu nie dopadła mnie myśl: o Jezu, nie będę już grać i ludzie o mnie zapomną. No to zapomną! I co? Wielka sprawa!”, cytuje słowa aktorki Pomponik.pl.

„Człowiek powinien w życiu przede wszystkim szukać spełnienia. Mam poczucie, że jestem bardziej pożyteczna, stojąc przy mężu, niż gdybym miała grać byle jakie role w byle jakich filmach czy plątać się w serialach gdzieś na drugim planie”, dodała w Świat seriali.

Dopiero po latach zagrała w filmie męża – „Chopin. Pragnienie miłości”, a także „Damie kameliowej” i dwóch spektaklach. W 2013 obchodziła w Warszawie jubileusz 55-lecia pracy artystycznej.

Czy Jadwiga Barańska tęskni za Polską? Małżeństwo wciąż odwiedza ojczyznę. Swoje życie dzielą między słoneczną Kalifornią i USA.

Czytaj także: Gustaw Holoubek: ostatni taki gentleman. Ciut chuligański

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak
Fot. AKPA

„Dobrze mi za granicą. Jesteśmy już starszymi ludźmi, więc jesteśmy na tzw. emeryturze. Do Polski jednak bez przerwy przyjeżdżamy, bo nie możemy bez niej żyć. To jest mój kraj, tu płacę podatki. Życie w Ameryce to jak życie na innej planecie”, mówiła Jadwiga Barańska w Fakcie.

„Ja z Polski nigdy nie wyjechałem. Opuściłem ją tylko fizycznie. Wewnętrznie wciąż jestem w kraju, który mnie ukształtował i któremu tak wiele zawdzięczam”, dodawał z kolei Jerzy Antczak.

Jerzy Antczak i Jadwiga Barańska są szczęśliwi i spełnieni. Tworzą zgrany duet w życiu prywatnym, jak i zawodowym – i tak już od 66 lat! Uważają, że osobno nie osiągnęliby takiego sukcesu. „Odkąd ją spotkałem, wszystko, czego się tknąłem, zawsze się udawało. Jadzia jest do bólu sprawiedliwa. I lepiej zna się na ludziach niż ja. Ona mnie uzupełniała, ale nigdy nie narzucała swojego zdania. Jest uporządkowana. Zbiera papierki z ulicy, poprawia mnie, kiedy powiem coś niegramatycznie”, mówił Jerzy Antczak cytowany przez Pomponik.pl.

Jaka jest recepta ich udanego związku? „Wybuchamy na siebie, a potem zapominamy o tym. Nie daj Boże ciche dni! Nie wyobrażam ich sobie. To zabójstwo. Jesteśmy jak para inwalidów, którzy o szczudłach idą przez życie, podpierając się nawzajem”, mówiła Jadwiga Barańska.

A my życzymy im wszystkiego dobrego!  

Czytaj także: Maciej i Damian Damięccy: nieznana historia aktorskich braci

Źródło: Plejada, Świat Seriali, Polskie Radio, Fakt, Rewia, Pomponik.pl

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak na Festiwalu Filmowym w Gdyni, 2017

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak: historia miłości
Fot. ANDRZEJ LANGE/East News

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak na Festiwalu Filmowym w Gdyni, 2015

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak 40 Festiwal Filmowy w Gdyni 2015
Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Jadwiga Barańska
Fot. Michal WARGIN/East News

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…