Yves Montand i Simone Signoret
Fot. PA Images via Getty Images)
NIEZWYKŁE HISTORIE

Był zakochany w Marilyn Monroe, ale nigdy nie zostawił dla niej żony. O miłości Yvesa Montanda i Simone Signoret

„Któż oparłby się takiej pokusie”, miała powiedzieć Simone Signoret na wieść o romansie męża

Redakcja VIVA! 9 listopada 2022 11:44
Yves Montand i Simone Signoret
Fot. PA Images via Getty Images)

Wydawali się dobrani idealnie. Piękni, sławni, majętni. Wielbieni przez tłumy. A jednak ich małżeństwo dalekie było od sielanki... Simone Signoret nigdy głośno nie przyznała, jak bardzo zranił ją romans męża z Marilyn Monroe. Yves Montand był miłością jej życia, wybaczyłaby mu niemal wszystko. Po prostu chciała z nim być. „Zdrada to nie wszystko” – tłumaczyła znajomym. Ale ten romans nigdy nie dał jej spokoju... Co więcej, 15 lat po śmierci jej męża wyszły na jaw jego inne, o wiele bardziej mroczne sekrety.

Yves Montand i Simone Signoret - historia miłości

Yves Montand i Simone Signoret byli przez lata jedną z najbardziej uznawanych i lubianych par aktorskich Francji. Spotkali się pod koniec lat 40. w Prowansji, w La Colombe d’Or – ulubionej knajpce bohemy. Simone spędzała na Południu wakacje, Yves był w trasie koncertowej na Lazurowym Wybrzeżu. Nie miał zarezerwowanego hotelu, więc zaproponowała mu nocleg w swoim domu w Saint-Paul-de-Vence. Nawet gdyby miał rezerwację, to i tak zapewne tę noc spędziliby razem. Dla obojga to była miłość od pierwszego spojrzenia. I nieważne, że Simone miała już wtedy męża i małe dziecko.

Simone wkrótce po ich spotkaniu w Prowansji zjawiła się w jego paryskim mieszkaniu z małą walizką. Montand postawił bowiem sprawę jasno: nie zamierza się dzielić z kimkolwiek. A i Simone nie chciała prowadzić podwójnego życia. Kilka miesięcy później dołączyła do nich jej córka, mała Catherine. Tuż przed Bożym Narodzeniem 1951 roku wzięli ślub – tam, gdzie ich miłość się zaczęła, w Saint-Paul-de-Vence – i stali się rodziną. Mieli po 30 lat.

Yves Montand i Simone Signoret
Fot. Bettmann / Contributor /Getty Images

Kochanek Edith Piaf

Pochodzili z różnych światów i wydawało się, że ten związek nie może się udać. Ona dorastała w burżuazyjnej rodzinie, on był Włochem wychowanym w Marsylii i dobrze wiedział, co to bieda. Wcześnie porzucił szkołę, by zarabiać na życie. Pracował jako robotnik portowy, kelner, pomocnik fryzjera, a wieczorami w tanich kawiarniach i barach próbował sił jako piosenkarz. Ona w tym czasie chodziła do renomowanego liceum, w którym filozofii uczył Jean-Paul Sartre, jeździła do Wielkiej Brytanii uczyć się angielskiego. Ona – intelektualistka, on znał życie.

Simone nie stawiała kariery aktorskiej na głównym miejscu, choć zagrała wiele wspaniałych ról, m.in. w „Teresie Raquin” czy uznanym za arcydzieło filmie „Widmo” Henri Clouzota. Za rolę w „Miejscu na górze” w 1959 roku dostała Oscara, który otworzył jej drzwi Hollywood. Do czasów Marion Cotillard (statuetka za „Edith” w 2008 roku) była jedyną francuską aktorką z Oscarem za rolę pierwszoplanową. Reprezentowała typ chłodnej blondynki – raczej fascynującej niż ślicznej. Mówiono, że nie gra, lecz wchodzi w postać, za co zbierała pochwały od krytyków. Montand przyjechał do Paryża pod koniec wojny. Powiodło mu się, bo podbił serce samej Edith Piaf. Dzięki niej poznał środowisko artystów. Był świadomy, ile jej zawdzięcza. Po dwóch latach związku, ruszając w trasę koncertową, Piaf oznajmiła kochankowi, że odchodzi. Napisała: „Masz bardzo dużo wad, ale jesteś cudowny. Zapomnij o mnie”

Trzy lata później, kiedy spotkał Simone, jego piosenki, pisane przez najlepszych francuskich poetów i kompozytorów, znała cała Francja. Montand miał talent, charyzmę, urodę. I rzesze wielbicielek.

Simone mówiła, że jest dumna, że jej mężczyzna tak się podoba. Kochała go, podziwiała jego talent, chciała być blisko. Czekała za kulisami, dodawała odwagi, kiedy Yves stał stremowany do granic omdlenia przed wyjściem na scenę. Pewnie też bała się, że mąż w końcu ulegnie wdziękom którejś z kobiet. Wkrótce Yves okazał się nie tylko znakomitym piosenkarzem, ale i aktorem. „Cena strachu”, thriller, w którym zagrał główną rolę, bezwzględnego Korsykanina, nagrodzono w Cannes. Od tej pory Montand dzielił czas między scenę a plan filmowy. Zarabiał krocie. W Autheuil, w Normandii, kupili z Simone posiadłość. Tam Yves szykował się do występów, tam, podobnie jak w Paryżu, oboje wiedli ożywione życie towarzyskie. Do ich domu zjeżdżali tłumnie intelektualiści i artyści, bez których Simone nie umiała żyć. Toczyli filozoficzne dysputy nad egzystencjalną marnością życia.

CZYTAJ TAKŻE: Wśród kobiet Tadeusza Plucińskiego była wielka gwiazda polskiego teatru. Ten romans mógł skończyć się tragedią

Gdzieś w tle toczyło się życie córki Simone, Catherine. Mieszkali wprawdzie razem, w samym sercu Paryżu, na Île de la Cité, w niewielkim apartamencie zwanym la roulotte (karawana), ale Catherine spędzała czas z nianią i czuła się samotna. Simone, niedostępna, chłodna, skupiała się na sobie, karierze i swojej miłości. Catherine chciała mieć ojca, ale Montand ciągle powtarzał, że nim nie jest. Marzył o własnym dziecku. Simone była dwukrotnie w ciąży, ale dwukrotnie poroniła w szóstym miesiącu.

Siła Marilyn Monroe

Sławni, inteligentni, zabawni – byli uwielbianą parą Francji. Ale szczęście, przynajmniej dla Simone, nie trwało długo. Rok 1960 stał się dla ich małżeństwa przełomowy. Zatrzymali się na dłużej w Kalifornii, gdzie po sąsiedzku mieszkała Marilyn Monroe z mężem Arthurem Millerem. Monroe o poranku, bez szminki, z bosymi stopami, była uroczą, bezbronną istotą. Yves miał z nią zagrać w komedii romantycznej „Pokochajmy się”. Simone musiała lecieć do Rzymu na plan filmowy, a Miller do Nowego Jorku w swoich sprawach. Catherine w jednym z wywiadów wspomina: „Mama znała Marilyn, bardzo ją polubiła. Nie była ślepa, widziała, co się dzieje. I wiedziała, że Yves może już do niej nie wrócić”. Niektórzy śmiali się, że Marylin i Yves potraktowali tytuł filmu zbyt poważnie ( angielski tytuł Let’s make love).

Yves Montand i Simone Signoret
Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images)

Ale Montand wrócił po ukończeniu zdjęć i kampanii promocyjnej filmu do żony , a Marilyn wróciła do męża.

Brukowce jednak odkryły sensację, rozpętała się burza. Simone czuła się upokorzona, choć oficjalnie bagatelizowała romans męża. „Kto by się oparł takiej pokusie”, miała powiedzieć. Ten romans tym bardziej bolał, że za chwilę miała skończyć 40 lat i czuła, że się starzeje, że urodą nie może już konkurować z młodymi aktorkami. Zaczęła pić. Coraz częściej widać było jej opuchniętą, zmęczoną twarz. Jakby starzała się w zawrotnym tempie, a Montand z wiekiem nabierał urody. Na nietaktowne pytanie dziennikarza telewizyjnego, czy jej to nie przeszkadza, czy zdaje sobie z tego sprawę, stwierdziła, że mężczyźni tak mają, że z wiekiem wyglądają lepiej – w przeciwieństwie do kobiet. Przyznała, że mogłaby zadbać o siebie, ale jej zmarszczki nie przeszkadzają, bez nich nie zagrałaby kilku ważnych ról.

ZOBACZ TAKŻE: Zofia Zborowska i Andrzej Wrona wiele przeszli jako rodzina, córka odmieniła ich życie. Wkrótce znów zostaną rodzicami

Yves nigdy nie tłumaczył się ze związku z Marilyn. Po prostu, jak to on, z lekką nonszalancją powiedział: „Mężczyzna może sobie pozwolić w małżeństwie na dwa, może trzy romanse.To jest absolutne maksimum. Później zaczynają się zdrady”. Ten drugi romans miał z Shirley MacLaine, z którą grał w „Gejszy”, a w trzeci wdał się, na krótko przed śmiercią schorowanej Simone, ze swoją asystentką, ponad 30 lat młodszą Carole Amiel. Ten związek starał się ukryć przed światem za życia żony. W końcu ich małżeństwo trwało, mieszkali pod jednym dachem, nadal dobrze się rozumieli. Zawsze razem pokazywali się publicznie.

Kobieca mądrość, czy bezradność

Na początku lat 80. Simone zaczęła chorować. Przechodziła kolejne operacje. Mimo to nie poddawała się, pracowała i zabrała się do pisania książek. Stopniowo traciła też wzrok. Brakowało jej zwłaszcza porozumiewawczych spojrzeń, jakie wymieniali z Montandem w czasie towarzyskich spotkań, kiedy ktoś palnął coś według nich głupiego lub kabotyńskiego. Rytuał zawsze był ten sam. Simone zaczynała się śmiać, mąż tłumaczył, że to z przepracowania, że ona tak ma, i wtedy śmiech eksplodował. Simone nie widziała już spojrzeń męża, jedynie zarys jego postaci.

Simone umarła na raka trzustki 30 września 1985 roku w domu w Normandii. Była przy niej córka. Yves pojechał poprzedniego dnia na plan filmowy. Śmierć żony nim wstrząsnęła. Pytany po latach o swoje małżeństwo, powiedział: „Pasja znika po czasie. Co pozostaje? Porozumienie, które nie wymaga słów, czułość, szacunek i partnerstwo, umiejętność śmiania się z tych samych rzeczy. To dlatego ludzie trwają przy sobie. Nie da się oczywiście uchronić przed wypadkami – jesteśmy tylko ludźmi. Niektórzy byliby skłonni mówić, że te wypadki nie powinny się zdarzać. Ale nikt nie jest święty”.

Dlaczego Simone nie odeszła od męża? Przecież doskonale dałaby sobie radę sama. Była sławna, lubiana, nie musiała bać się biedy. A może na tym polegała jej kobieca mądrość? Wiedziała, że nie spotka mężczyzny, z którym miałaby taką wspólnotę zainteresowań, taką więź emocjonalną. To było dla niej najważniejsze. Oboje cenili swoją przyjaźń, byli do siebie przywiązani. Yves nigdy nie wspominał o rozwodzie, mimo że pragnął dziecka, którego ona nie mogła mu dać.

Po śmierci Simone Montand ożenił się ze swoją asystentką, urodził się ich syn, Valentin. Yves Montand umarł na serce w 1991 roku, w wieku 70 lat, dzień po zakończeniu zdjęć do filmu. Kiedy wydawało się, że wszystkie tajemnice życia Montanda są znane i niczym nowym świat nie zostanie zaskoczony, blisko 15 lat po śmierci aktora wybuchł skandal. Tym razem bardzo bolesny dla Catherine. Jej syn, a wnuk Simone, prezenter telewizyjny Benjamin Castaldi, ujawnił w książce, że Montand molestował seksualnie jego matkę, kiedy była dzieckiem. „Paris Match” poszedł dalej, twierdząc, że już dorosła Catherine była kochanką swojego ojczyma.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Vivien Leigh miała świat u stóp, ale niewyobrażalnie cierpiała. Jej życie dalekie było od bajki

Zaszokowana Catherine postanowiła sama napisać wspomnienia. Przyznała, że kiedy miała cztery lata, Montand w czasie kąpieli dotykał jej miejsc intymnych. Nigdy potem się to nie powtórzyło. Od tej pory bała się go, unikała sytuacji, w których byliby sami, ale jednocześnie go uwielbiała. Przyznała, że kiedy była młodą kobietą, adorował ją i próbował zgwałcić. Uciekła. Simone wiedziała o słabości męża do Catherine, ale nie widziała w tym niczego złego. Tak jakby była zadowolona, że jej córka podoba się jej mężowi, jakby to była kontynuacja ich miłości.

Korzystałam z książek: Catherine Allégret „Les souvenir et les regrets aussi…”, Catherine David „Simone Signoret ou la mémoire partagée” i Jean-François Josselina „Simone”.  

Artykuł aktualizowany 12.10.2023

Yves Montand i Simone Signoret
Fot. ullstein bild/ullstein bild via Getty Images

***

Tekst o Simone Signoret i Yvesie Montandzie  ukazał się w „Urodzie życia” 10/2017

Autor: Dorota Szuszkiewicz

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
20% rabatu na kosmetyki Clarena
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Rabat na cały asortyment dostę... więcej»
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
+
20% rabatu na kosmetyki Clarena
Online
Stacjonarnie

Rabat na cały asortyment dostępny w sklepach stacjonarnych i na e-clarena.eu. Promocja obowiązuje dla zamówień powyżej 100zł oraz obejmuje produkty nieprzecenione. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALONE20
Zobacz
Do -30% na wybrane nowości
Do -30% na wybrane nowości
Rabat do -30% na wybrane nowoś... więcej»
Zobacz
+
Do -30% na wybrane nowości
Online
Stacjonarnie

Rabat do -30% na wybrane nowości z kolekcji Wiosna/Lato 2024 i wiele więcej! Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych i na gomez.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.  

Produkt widoczny na zdjęciu nie jest objęty rabatami.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
-20% dodatkowego rabatu na kol... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
+
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Online
Stacjonarnie

-20% dodatkowego rabatu na kolekcję SS2024. Oferta dostępna w sklepie stacjonarnym i na www.l37.eu. Rabat dotyczy również przecenionych pozycji. Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
-20% na produkty marki
-20% na produkty marki
Rabat 20% na produkty marki Ri... więcej»
Kod rabatowy:Szalenstwo24
Zobacz
+
-20% na produkty marki
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na produkty marki Rituals przy zakupach za min. 100 zł. Kod promocyjny obowiązuje w sklepach Rituals, aplikacji oraz na naszej stronie internetowej rituals.com. Z rabatu wyłączone są inne promocje, edycje limitowane oraz kalendarze adwentowe. Szczegóły u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:Szalenstwo24
Zobacz
Wybrane marki nawet do -40%
Wybrane marki nawet do -40%
Twoje ulubione produkty w wyją... więcej»
Zobacz
+
Wybrane marki nawet do -40%
Online

Twoje ulubione produkty w wyjątkowych cenach. Rabat do -40% na wybrany asortyment dostępny na cocolita.pl. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Rabat do 40% na sprzęt, odzież... więcej»
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
+
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Online
Stacjonarnie

Rabat do 40% na sprzęt, odzież i akcesoria sportowe dostępny w sklepie stacjonarnym i na Sportano.pl. Szczegóły w sklepie i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.