demarczyk do jamnika
Fot. Ewa Demarczyk na festiwalu w Sopocie 1964 rok. Fot: PAP/CAF/Ryszard Okoński
Niezwykłe historie

Ewa Demarczyk była muzą Zygmunta Koniecznego. Dlaczego na zawsze się rozstali?

Artystka już nigdy nie powróciła do kontaktów z kompozytorem

Redakcja VIVA! 4 stycznia 2023 11:10
 demarczyk do jamnika
Fot. Ewa Demarczyk na festiwalu w Sopocie 1964 rok. Fot: PAP/CAF/Ryszard Okoński

Byli tak słynnym muzycznym duetem, że kiedy się rozstali, nikt nie wiedział, co się stało. Mówiono, że Ewa Demarczyk była zakochana w Zygmuncie Koniecznym, a on nie odwzajemniał tych uczuć, ale nigdy nie wyszło to poza sferę plotek. Po latach Zygmunt Konieczny wyjaśnił, że Ewa Demarczyk uważała, że przez niego… zniszczy sobie głos. Na początku lat 70. zerwała ich współpracę. Od tamtego czasu nie widzieli się ani nie słyszeli. I nic już tego nie zmieni, bo Ewa Demarczyk zmarła 14 sierpnia 2020 roku.

Ewa Demarczyk była muzą Zygmunta Koniecznego

Zygmunt Konieczny napisał muzykę do jej najsłynniejszych piosenek. „Karuzela z madonnami", „Groszki i róże", „Tomaszów", „Taki pejzaż", „Grande Valse Brillante", czy „Czarne anioły” i wiele innych, to jego kompozycje. Ich duet szybko zdobył publiczność w Krakowie, a potem podbił serca widzów w całej Polsce. W czasach, kiedy królował big bit, a cały amfiteatr w Opolu śpiewał „Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą”, oni weszli nagle na wielką estradę z piosenką poetycką, taką jak „Czarne Anioły”. W początku lat 60. to było coś nowego, oryginalnego, działającego na  wyobraźnię, ale i trudnego. „Karuzela z madonnami” którą Demarczyk olśniła jury i publiczność na festiwalu w Sopocie w 1964 roku, muzycznie jest naprawdę nieźle zakręcona. Wiruje, wibruje, wymaga od wokalistki ogromnej muzykalności i świetnej dykcji. To Konieczny dawał muzyczny blask wierszom. A Demarczyk cudownie całość wykonywała.

Zobacz też: Sławę przyniosła jej rola Pućki w kultowym filmie "Dziewczyny do wzięcia". Jak dziś wygląda życie Ewy Pielach-Mierzyńskiej?

Zygmunt Konieczny, Opole, 22.06.1995 r. 

Ewa Demarczyk była muzą Zygmunta Koniecznego, dlaczego na zawsze się rozstali?
Fot. PAP/Krzysztof Swiderski

Ewa Demarczyk i Zygmunt Konieczny: historia relacji 

Zygmunt Konieczny urodził się w 1937 roku w Krakowie, debiutował jako muzyk w 1959 w „Piwnicy pod Baranami”. Był wtedy studentem Wyższej Szkoły Muzycznej (dziś Akademii Muzycznej). W „Piwnicy” były jeszcze wtedy pionierskie warunki, więc grał na pianinie, w którym nie wszystkie klawisze działały. Musiał pamiętać, które omijać. Po zakończeniu kabaretu koledzy gasili na nich papierosy. Gdy przyszedł do „Piwnicy”, zrobił wrażenie nieśmiałego, chudego chłopca, o wyglądzie „wystraszonego ptaka”. Szybko jednak zauważono jego niesamowity talent.

Był inny, nie ulegał modzie na jazz, który wtedy niepodzielnie panował u wszystkich, którzy nie chcieli Polski B - czyli Bigbitowej. Nie należał też do jazzowego grona Komedy, Trzcińskiego, Trzaskowskiego. Szedł swoją drogą. Koledzy nazywali go wesołym kompozytorem smutnych piosenek. Z wierszy Baczyńskiego, Białoszewskiego, Leśmiana, Tuwima, Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej potrafił wydobyć muzyką piękno i sens historii, którą opowiadały. Piotr Skrzynecki mówił o nim: „Dla nas, przynajmniej dla mnie, obecność Zygmunta w Piwnicy jest obecnością Anioła”. Poza tym był duszą towarzystwa i bardzo imprezowym człowiekiem.

Zygmunt Konieczny o Ewie Demarczyk 

Na poznanie z Ewą Demarczyk namówił go saksofonista Przemek Diakowski. Poszli zobaczyć ją do studenckiego kabaretu „Cyrulik". Było już o niej głośno, mówiono, że śpiewa tam cudowna dziewczyna. Konieczny uważał, że te zachwyty nie były przesadzone. „Ewa była zjawiskowa”, wspominał. Docenił jej fantastyczny głos i muzyczny warsztat. Ale także ekspresję. Śpiewała tak, jak chciał, żeby jego piosenki były śpiewane.

„Zygmunt nie odstępował jej na krok, namawiając, by śpiewała w Piwnicy. Nigdy nie zapomnę jej debiutu w programie <Siedem dziewcząt pod bronią, czyli Boże zachowaj Franciszka>, którego premiera odbyła się jesienią 1962 roku. Tego wieczoru onieśmielona i stremowana Ewa zaśpiewała "Rebekę" i "Karuzelę z madonnami". Wrażenie piorunujące!”, opowiadała współpracująca z „Piwnicą" Irena Kika Szaszkiewiczowa. A Joanna Rawik wspominała: „Dzięki repertuarowi, który pisał dla niej Zygmunt Konieczny, stworzyła coś szalenie oryginalnego, jedynego w swoim rodzaju. To jest zadziwiające, ale to też sprawiło, że ona jakby spłonęła na stosie własnej wielkości”.

Zobacz też: Wielkie uczucie w cieniu bolesnej tragedii. Historia miłości Seweryna i Elżbiety Krajewskich

demarcyk na scenie
Fot. Ewa Demarczyk Sestiwal w Sopocie, 1964 rok. Fot. PAP/CAF/Janusz Uklejewski

Ewa Demarczyk: międzynarodowa kariera 

Ewę Demarczyk doceniano nie tylko w Polsce, koncertowała w całym świecie, od paryskiej ‚„Olimpii” po nowojorską „Carnegie Hall”. Porównywano ją z Edith Piaf,  Juliette Greco i… Jacquesem Brelem (napisał m.in. piękną piosenkę „Nie opuszczaj mnie”). Ale ona była niepowtarzalna i nie do podrobienia. W latach 60. zauważył ją Bruno Coquatrix, dyrektor paryskiej Olimpii i znany promotor gwiazd. Był zachwycony Ewą, uważał, że zrobi furorę we Francji Po ekskluzywnym, zamkniętym koncercie, który dla niej zorganizował, Coquatrix klęknął przed nią, pocałował ją w rękę  i powiedział: „Pani Ewo, to Pani wyciągnie z gówna francuską piosenkę”. Uważał, że będzie następczynią Edith Piaf. 

I może tak by się stało, ale kiedy pojechali następnym razem, Demarczyk trafiła na jakieś nieporozumienia. Jak wspominał kompozytor w rozmowie z „Onet.pl”, nie wszystko poszło tak, jak się spodziewali. „Ewa miała pecha. Była tam źle eksponowana, właściwie nie robiono jej występom żadnej reklamy”. Była tam zwana gwiazdą nr 3. „Każdego wieczoru jedynką była jakaś sława francuska, dwójką Algierczyk Enrico Macias, śpiewający w fatalnym, takim knajpowym stylu, a trójką ona sama. Proszę sobie wyobrazić „Karuzelę z madonnami" czy „Czarne Anioły" wykonywane przed tą widownią. To nie mogło chwycić”, wspominał Konieczny. Ale koncertowali też w Belgi, Szwecji czy Niemczech. Na YouTubie jest koncert Ewy Demarczyk z Brukseli, z 1969 roku, towarzyszy jej tam m.in. młody bardzo Zbigniew Wodecki, warto to zobaczyć, Demarczyk jest też jeszcze młoda, ujmująca, piękna.

Zobacz też: Nina Andrycz pozbyła się sobowtórki z teatru. Przerwana kariera Danuty Urbanowicz

konieczny
Fot. Zygmunt Konieczny jest jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki teatralnej i filmowej. Zdjecie z 2004 roku. Fot: Mariusz Makowski/Forum

Ewa Demarczyk: rozstanie z Zygmuntem Koniecznym 

„Praca z Ewą była ogromnym wyzwaniem. Miała wielką charyzmę, ale była też wymagająca, kapryśna, apodyktyczna. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że miała potrzebę władzy i rządzenia. Rozumiem to, bo tylko w ten sposób mogła mieć pewność, że zrealizuje to, co sobie zamierzyła. A jej celem była absolutna perfekcja”, mówił Konieczny (cytuję za Onet.pl). Często się kłócili, ale oboje przymykali na to oko. Z czasem nieporozumień było coraz więcej. Uparta była nie tylko Ewa Demarczyk. Zygmunt Konieczny też uchodzi za osobę, która lubi stawiać na swoim.

Anna Szałapak mówiła: „Zygmunt jest w drobiazgach nieprawdopodobnie uparty. On ma ten swój grzeczny chichocik i w ogóle mało się spotyka ludzi tak dobrze wychowanych i tak wdzięcznych zarazem, i tak delikatnych, a jednocześnie nie sposób go o niczym przekonać”. I dodawała, że w sprawach sztuki kompozytor zachowuje się tak, jakby miał jakąś rządowy telefon, którym się łączy bezpośrednio z Panem Bogiem. „Robi, co chce, i można tylko iść za nim, albo zniknąć”.

Na początku lat 70. Ewa Demarczyk nie chciała już z nim iść. Praktycznie przestali wspólnie tworzyć. Pretekstem było to, że napisał dla niej piosenkę o pół tonu wyższą. Uważał, że spokojnie sobie z tym poradzi. Ale ona powiedziała „Nie zaśpiewam tego”. Dawała mu do zrozumienia, że to niszczy jej głos. A prawda była taka, że po prostu już nie miała na to ochoty. Nigdy nie zaśpiewała w napisanym przez niego „Tryptyku”, który miał być oficjalnym zwieńczeniem ich relacji.

Nowym kompozytorem Ewy Demarczyk został Andrzej Zarycki, napisał dla niej m.in. „Skrzypka Hercowicza”, „Balladę o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego”, „Sur le point d’Avionion”. Potem też się rozstali.

Zygmunt Konieczny ma ogromny dorobek jako kompozytor muzyki filmowej i teatralnej, po erze Demarczyk pisał dużo piosenek dla „Piwnicy pod Baranami” m.in. „Ta nasza Młodość”. Niedawno świętował swoje 86. urodziny. Może dobrze, że z Ewą Demarczyk tak szybko się rozstali, nie zaczęli się powielać, nudzić. A ich piosenek słuchają z zachwytem kolejne pokolenia. Pytany o Ewę Demarczyk powiedział m.in.: „Mogę tylko powiedzieć, że wiele wielkich gwiazd, które zaszły na sam szczyt, napotykało później w swoim życiu pewne blokady. O tym, jak sobie z nimi radziły, decydowały zazwyczaj ich charaktery. A ten Ewa zawsze miała, no cóż, nie do przejścia…” 

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
-20% dodatkowego rabatu na kol... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
+
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Online
Stacjonarnie

-20% dodatkowego rabatu na kolekcję SS2024. Oferta dostępna w sklepie stacjonarnym i na www.l37.eu. Rabat dotyczy również przecenionych pozycji. Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
20% rabatu na wszystko
20% rabatu na wszystko
Rabat 20% na wszystkie produkt... więcej»
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
+
20% rabatu na wszystko
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na wszystkie produkty Sisley i Hair Rituel by Sisley w butiku internetowym sisley-paris.pl i stacjonarnie w Maison Sisley w Warszawie. Promocja nie dotyczy nowości, zestawów i produktów z zakładki "Ostatnia Szansa". Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
-40% przy zakupach za min. 50 zł
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i o... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
+
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Online

Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i otrzymaj 40% zniżki na produkty nieprzecenione, oznaczone tym kodem na eveline.pl/skorzystaj-z-promocji przy zakupach za min. 50 zł. Oferta ważna tylko na eveline.pl w dniach 18-24.04.2024. Kody rabatowe nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
-20% przy zakupach za min. 499 zł
-20% przy zakupach za min. 499 zł
Rabat 20% dla wszystkich klien... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO20
Zobacz
+
-20% przy zakupach za min. 499 zł
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% dla wszystkich klientów przy zakupach za min. 499 zł. Oferta obowiązuje w sklepach stacjonarnych oraz na www.falconeri.com, nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły w sklepach i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO20
Zobacz
Rabat 150 zł*
Rabat 150 zł*
Rabat 150 zł *przy zakupach za... więcej»
Kod rabatowy:SZALWIT24
Zobacz
+
Rabat 150 zł*
Online
Stacjonarnie

Rabat 150 zł *przy zakupach za min. 700 zł z kodem SZALWIT24. Zniżka nie dotyczy gotowych zestawów walizek i nie łączy się z innymi akcjami specjalnymi. Oferta dostępna w salonach stacjonarnych i na wittchen.com. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALWIT24
Zobacz
Rabat do -25% na produkty Clarins!
Rabat do -25% na produkty Clarins!
Rabat -20% przy zakupach produ... więcej»
Kod rabatowy:CLARINS2024
Zobacz
+
Rabat do -25% na produkty Clarins!
Online

Rabat -20% przy zakupach produktów za min. 99 zł. Rabat -25% przy zakupach za min. 299 zł. Rabat nalicza się po wpisaniu kodu promocyjnego: CLARINS2024. Rabat nie dotyczy produktów z linii Precious. Kod promocyjny działa do 25.04.2024 do godz. 7:00. Szczegóły na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:CLARINS2024
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.