Dorota Wellman pomaga zbierać pieniądze na terapię dla małego chorego Stasia. „Na świecie nie ma lekarstwa na chorobę, ale są terapie eksperymentalne, na które Staś się dostał. Bardzo Państwa prosimy o pomoc. Liczy się każdy grosz. Fajnie, by Staś był z nami jak najdłużej” - apeluje dziennikarka w poruszającym filmie. Dorota Wellman nie pierwszy raz bierze udział w akcji charytatywnej. Ostatnio zdecydowała się dołączyć do grona sojuszników i sojuszniczek osób LGBT wspierających akcję społeczną „Ramię w ramię po równość”.
Polecamy także: Jaka jest prywatnie i czy inna niż Dorota Wellman, którą od 30 lat oglądamy w telewizji?
Dorota Wellman namawia do pomocy Stasiowi choremu na SMA
Tak opisuje nam sytuację małego chłopczyka jego mama - Katarzyna Rawecka:
„Staś to mały bohater. Od ponad roku pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Miał nie doczekać pierwszych urodzin - a we wrześniu skończy dwa latka. Mówiono, że leczenie tej choroby jest niemożliwe - a bierze udział w badaniu leku. Niedowiarkom, którzy wątpili, że dziecko z Polski dostanie się do badania, pokazał jak bardzo się mylili, a teraz daje nadzieję chorym na całym świecie.

Staś z rodzicami.
Staś jest jednym z zaledwie garstki 112 dzieci na świecie, który bierze udział w próbie klinicznej potencjalnego leku na SMA - to terapia eksperymentalna, a dzięki temu badaniu zostanie opracowana terapia dla wszystkich chorych na rdzeniowy zanik mięśni - chorobę, na którą dotąd nie było leku!
Podczas gdy na całym świecie trwają intensywne badania nad wprowadzeniem leku na tę okrutną chorobę, w Polsce po diagnozie zostaje tylko opieka paliatywna i rehabilitacja. Polscy lekarze nie dawali Stasiowi szans, ale my postanowiliśmy walczyć i poszukać pomocy za granicą. I udało się to, co wydawało się niemożliwe! Staś został przyjęty do jednego z europejskich ośrodków, prowadzących próbę kliniczną leku na SMA. Jego rodzice, żeby ratować synka, musieli z dnia na dzień zostawić wszystko i wyprowadzić się za granicę.

Mały Staś potrzebuje naszego wsparcia!
Z powodu choroby Staś nie może chodzić ani nie siedzi sam, gorzej przełyka, ale gdyby nie udział w badaniu, prawdopodobnie nie mógłby już samodzielnie oddychać. Jest bardzo dzielnym i pogodnym chłopcem. Stasiowa misja trwa już ponad rok. Dotychczas jednym z warunków uczestnictwa w badaniu było zamieszkanie w pobliżu kliniki. Jednak do końca obecnego - zagranicznego etapu zostało już tylko kilka miesięcy. We wrześniu będą mogli wreszcie wrócić do Polski i kontynuować leczenie odwiedzając klinikę co kilka miesięcy - pod jednym warunkiem - Staś musi mieć własny sprzęt medyczny. Ten, z którego teraz korzysta Stasiek należy do szpitala - wyjeżdżając trzeba go zwrócić i KUPIĆ WŁASNY, ponieważ polska opieka medyczna ma inne standardy opieki nad chorymi na SMA...
Respirator do nieinwazyjnego wspomagania oddychania i rehabilitacji, urządzenia do oczyszczania i udrażniania dróg oddechowych oraz monitorowania poziomu tlenu we krwi, pionizator, specjalny wózek elektryczny dostosowany dla dziecka z SMA1, ortezy, gorset i wiele innych. Ten podstawowy zestaw na co dzień pomaga utrzymać Stasia w dobrej kondycji i prawidłowo rozwijać się, a także ratuje życie w sytuacjach zagrożenia. Bez tego Staś nie może walczyć z chorobą. Udało się już kupić asystor kaszlu, zbiórka na pozostałe urządzenia trwa”.
Jak można pomóc Stasiowi?
Wpłacając darowiznę na konto Fundacji Przyjaciele Stasia:
Bank Pekao S.A. 69 1240 6003 1111 0010 6238 3100
(swift dla przelewów zagranicznych: PKOPPLPW PL)
Tytułem: darowizna dla Stasia Raweckiego
Korzystając z PayPal: fundacja@przyjaciele-stasia.com
Wysyłając SMS pod numer 75 165 o treści: „POMOC 4360″ (koszt SMSa to 6,15 zł. brutto, z czego 5 zł jest dla Stasia)
Wpłacając na konto Fundacji na http://zrzutka.pl/pomocdlastasia
Więcej informacji o Stasiu na: https://www.facebook.com/pomocdlastasia oraz na stronie Fundacji Przyjaciele Stasia www.przyjaciele-stasia.com
Polecamy też: Dorota Wellman o pielęgnowaniu swoich uzależnień. Do czego jeszcze przyznała się w naszym wywiadzie.