Doda spędza obecnie wiele czasu na planie swojego nowego filmu pt. Dziewczyny z Dubaju. Choć prace przebiegają pomyślnie i wszystko wskazuje na to, że produkcja będzie prawdziwym hitem, zbiegła się ona z prawdziwą tragedią w życiu prywatnym piosenkarki. Doda poinformowała, że pożegnała właśnie bliskiego sobie przyjaciela i przechodzi żałobę. Co się stało?
Doda przechodzi żałobę
Wiadomo, że od lat Doda jest prawdziwą miłośniczką czworonogów. Kilka dni temu po 14. latach pożegnała jednego z nich. Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie pupila i napisała: „Umarł mój ostatni czworonożny przyjaciel - Bestia. Tym samym dołączyła do swojego ukochanego Bandziora, który umarł dokładnie w tym samym wieku, co ona, czyli 14 lat”. Oba jej pieski były rasy shih-tzu.
To smutne wydarzenie skłoniło ją do wyrażenia zdania na temat rasowych psów w dalszej części wpisu. Gwiazda skrytykowała tworzenie nowych ras, z powodu tego, że często nie mogą one funkcjonować normalnie i szybko zapadają na nieuleczalne choroby.
Stwierdziła: „Jako właścicielka różnych psów, w tym dwóch shih tzu, muszę z przykrością podzielić się z Wami moimi obserwacjami. Mam krytyczny stosunek do wszelkich sztucznych ingerencji człowieka w rasy psów. Ludzkie wymysły mające na celu popieprzone estetycznie krzyżówki genetyczne odbijają się tragicznie na życiu zwierząt i gwarantują im śmierć w cierpieniu. Wszelkie choroby, ułomności i problemy wynikające z ludzkiej głupoty i pościgiem za dziwactwami, są dla psów i ich kochających właścicieli prawdziwym dramatem”.
Choć jej ostatnie czworonogi były rasowe, ujawniła, że teraz jeżeli zdecyduje się na posiadanie kolejnego pupila, na pewno na takiego się nie zdecyduje. Twierdzi: „Jeżeli kiedykolwiek moje serce się załata po tych stratach i zdecyduje się jeszcze na psa, to będzie to kundel ze schroniska albo wilk z lasu”.
Pod postem Dody wsparcie w tych ciężkich chwilach okazało jej wielu fanów, a także Maffashion oraz Iza Miko, która dodała: „Tak mi przykro Kochanie! Moje serce się załatało dopiero po dwóch i pół roku i teraz właśnie mam takiego kundlowatego wilczka ze schroniska... wysyłam Ci mnóstwo miłości”.
Sądzimy, że adopcja psiaków ze schroniska to niezwykła szlachetna oraz mądra decyzja. Wy też tak uważacie?