Kilka tygodni temu Doda zaskoczyłw wszystkich fanów. W „swoim drugim domu w Hiszpanii” wokalistka wyszła za mąż za Emila Stępnia! Nikt nie wiedział, że gwiazda jest choćby w związku, a tym bardziej, że jest zaręczona. Dopiero po fakcie wokalistka opublikowała zdjęcie obrączek, a później fotografie ze ślubu.
Chce być jak każda inna panna młoda
Blisko miesiąc później, gdy emocje już opadły Rabczewska postanowiła znów zaskoczyć swoich fanów. Gwiazda podzieliła się teledyskiem ślubnym, który w niespełna tydzień obejrzało ponad 1,3 miliona osób! Utwór na YouTubie znajduje się w TOP10 najchętniej odtwarzanych wideo w Polsce.
„To jest właśnie taki moment, że ja chce sobie to wszystko zrekompensować, że chce być tak, jak każda inna panna młoda, żeby mieć swój teledysk”, powiedziała wokalistka party.pl. Po czym na jej twarzy zaczęły pojawiać się łzy. „Ja nie wiem dlaczego ja tak płacze? Przepraszam bardzo, ja tak nigdy nie płakałam”, starała się uspokoić. Dorota oczywiście rozpłakała się ze szczęścia. Dodała, że nie chce sobie zabierać fajnych momentów z życia przez to, że jest „Dodą” i stąd ten teledysk. Wokalistka powiedziała też, że utrzymanie związku w tajemnicy nie jest łatwe. „Ty nawet nie wiesz jakie masz szczęście, że możesz robić takie fajne rzeczy, takie drobne ruchy, które mi były przez tyle miesięcy niedostępne. Po 1,5 roku nie jest łatwo”, wyznała Dorota.
„Kiedy pisałam tę piosenkę, myślałam, że już nigdy się nie zakocham… Że nie będę potrafiła choćby ostatni raz otworzyć dla kogoś serca i zaufać. Nie chciałam więcej cierpieć, więc uznałam, że najlepiej będzie mi samej. Chociaż w głębi duszy marzyłam, żeby to się kiedyś zmieniło to odrzucałam tę myśl od siebie przez bardzo długi czas… Był moment, że czułam się załamana tym wszystkim i wtedy napisałam słowa dla kogoś komu udałoby się to zmienić. Dla kogoś kogo jeszcze wtedy nie znałam… Tak powstała piosenka”, napisała piosenkarka. Zapytana o to, jak utwór spodobał się mężowi, Doda wyznała, że był zachwycony!
