Paulina Młynarska, VIVA! 2012
Fot. Krzysztof Opaliński
KONTROWERSJE

"Pigułka gwałtu powinna być objęta pełną refundacją NFZ". Paulina Młynarska znowu prowokuje

4 listopada 2016 12:35
Paulina Młynarska, VIVA! 2012
Fot. Krzysztof Opaliński

Paulina Młynarska jest dziś jedną z czołowych prowokatorek mediów. Wszędzie jej pełno, szczególnie ostatnio. Wypowiada się na wszystkie ważne społecznie tematy i nie boi się używać ostrych słów, gdy coś jej się nie podoba, a obecną sytuację polityczną trudno jej zaakceptować. Jej mocne wpisy w mediach społecznościowych rozgrzewają niektóre środowiska do czerwoności. "Kodziarska dziennikarka-celebrytka bez matury”, mówią o niej w prawicowych mediach. A jej wypowiedzi są określane "żałosnymi" czy "skandalicznymi".

 

Wczoraj ostro skomentowała pomysł posła PIS, by kobietom, które urodziły dziecko poczęte w wyniku gwałtu, wypłacano jednorazowy zasiłek 4 tysięcy złotych. „Pigułka gwałtu powinna być objęta pełną refundacją NFZ” - zażartowała. A niedawno napisała na Facebooku „Czy ktoś ma kontakt do premierki Szydło? Bo ja mam świetny pomysł! Program „Rodzinakrzyżemsilna+”. 10 tysięcy za dożywotnie zaniechanie rozwodu dla bitych żon. Co myślicie?”. Dziennikarka w pomysły polityków uderza ostrzem ironii.


Paulina jest córką artysty Wojciecha Młynarskiego, siostrą Agaty Młynarskiej - też dziennikarki, która jednak nie angażuje się tak intensywnie w polityczne spory. Agata grzecznie poszła do szkoły i ukończyła studia filologiczne. Paulina od nauki wolała przygody i poszukiwanie wrażeń. Karierę zaczęła już w 1986 roku na dużym ekranie, wcielając się w rolę Aliny w filmie "Kronika wypadków miłosnych" Andrzeja Wajdy. Miała wtedy zaledwie 15 lat. Później mówiła o tym wydarzeniu jako o brutalnym końcu dzieciństwa. Została zmuszona do zagrania rozbieranej sceny. "Dorośli nadużyli swojej pozycji…", mówiła w wywiadzie z "Twoim Stylem". Zaledwie rok później wyjechała do Francji, gdzie zagrała między innymi w serialu erotycznym „Różowa seria”, co często jest jej wytykane przez krytyków. A ma ich wielu. Dlatego, że nie boi się walczyć o swoje.


Niedawno wstawiła się za Dorotą Wellman, którą w "Wiadomościach” TVP nazwano "twarzą niemieckiej sieci supermarketów", gdy poprowadziła rozmowę z przywódcą KOD-u Mateuszem Kijowskim i Adamem Michnikiem. - Wiadomości TVP wyemitowały wczoraj paszkwil na temat Doroty Wellman - Młynarska napisała na Facebooku. - Dla "dziennikarzy", którzy przygotowali i zatwierdzili materiał, Dorota jest nie dziennikarką i uwielbianą przez widownię osobowością telewizyjną, z licznymi bestsellerowymi książkami na koncie, ale " twarzą niemieckich supermarketów". Pracowałam z Dorotą kilka lat przy " Mieście kobiet" i wiem jedno: żadna z nas - dziennikarek telewizyjnych w Polsce nie cieszy się tak ogromnym zaufaniem i miłością widowni jak ona. I słusznie, bo Dorota jest fantastyczna.
Nie wiem czy uda się poniedziałkowy strajk, który wsparła Dorota (ryzykując utratę kontraktu reklamowego!). Zobaczymy. Ale wiem jedno: przejedziecie się, kanalie, na Dorocie jak na skórce od banana w Lidlu! Kwestia czasu, a my go mamy.


Z Wellman łączą ją feministyczne poglądy (choć Dorota mówiąc o sobie unika słowa na „f”, które na wielu wciąż działa w Polsce jak płachta na byka). W „Mieście kobiet” wielokrotnie skupiały się na ważnych społecznie tematach związanych z kobietami.  - Obie mamy potrzebę, żeby wypowiadać się w ważnych dla kobiet sprawach. W Polsce nie mamy pełnego równouprawnienia. Są badania, że Polki wciąż zarabiają mniej na tych samych stanowiskach. Buduje się stadiony, nie buduje żłobków i przedszkoli. Mamy restrykcyjną ustawę regulującą dopuszczalność przerywania ciąży - mówiła Paulina Młynarska w wywiadzie do VIVY!, którego udzieliła razem z Wellman trzy lata temu.

 

Polecamy też: Młynarska i Wellman. Samice alfa w jednej klatce?

 

Ostro o aborcji i sytuacji kobiet w Polsce

Obecna sytuacja polityczna w Polsce budzi w dziennikarce duży sprzeciw. Jeden z jej ostatnich wpisów na Facebooku, w których krytykowała wypowiedź posła Gowina o aborcji, był tak ostry, że został usunięty przez moderatorów serwisu. - Gowin powiedział, co wiedział: "Tak dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, ale po spokojnej, dojrzałej dyskusji". Dyskusji? Dojrzałej? Spokojnej? Z kim? Ze zgwałconą zbiorowo nastolatką? Z chorą na raka, która właśnie się dowiedziała, że jest w ciąży i nie dostanie chemii? Czy z jajowodem, w którym zagnieździł się zarodek, zamiast w macicy? A może Mr. Gowin, w swoim katolskim miłosierdziu, zechce zagadać z matką kilkorga dzieci, żyjącą z najniższej krajowej, którą mąż pijak zmusza do seksu? Ach, ciekawa dyskusja byłaby też z ciężarną ofiarą kazirodztwa! - pisała w nim.

 

Gdy Natalia Przybysz na łamach "Wysokich Obcasów" przyznała się do aborcji i spotkała się z ostrą krytyką, Paulina Młynarska broniła jej na Facebooku: „Na razie widzę wielką rządzę krwi, sponiewierania kobiety, która z podniesioną przyłbicą mówi: 'Tak zrobiłam to!'”. A zwolennikom zakazu aborcji zarzuca dulszczyznę: „Dulska ma się w Polsce rewelacyjnie. Kwitnie i kręci loka. Jej ulubiona strategia prania brudów w 4 ścianach okazuje się obowiązującym standardem. Przerywanie ciąży jest legalne w przeważającej większości krajów Europejskich, ponieważ konserwatywni politycy rozumieją tam, że podtrzymywanie fikcji prawnej, w jakiejkolwiek dziedzinie, osłabia państwo. U nas na straży fikcji stoi Dulska: skrobanka tak, ale po cichu! Ja „mordowania dzieci” w swoich progach tolerowała nie będę. Ale dam Hance 1000 koron. Niech jedzie na Słowację”. 

 

Polecamy też: „Jak się zdarzy dziecko, to trzeba je urodzić” - tak Natalia Przybysz mówiła o ciąży w 2012 roku


Młynarska uważa, że kobiety w Polsce mają dużo trudniejsze życie niż mężczyźni - muszą starać się i wykazywać dużo bardziej. W „Dzień dobry TVN” niedawno mówiła: Ataków ad hormonam mamy bardzo dużo w polskiej kulturze. Dopiero zaczynamy z tym walczyć. Mówi się: zachowujesz się jak baba w ciąży, albo jak miesiączkująca baba. Jak nam coś nie wyjdzie, to się nam mówi, że to hormony. Kobiety muszą się starać 20 razy bardziej i być 20 razy lepsze niż mężczyźni. Jakaś żelazna logika. Z jednej strony wszystko robisz gorzej, bo hormony, a z drugiej strony musisz wszystko robić 20 razy lepiej.

Porządek w życiu osobistym

Dziennikarka nie tylko walczy o prawa kobiet. Twierdzi też, że chce pomóc im uwierzyć w siebie. W wydanej w tym roku książce „Jeszcze czego” opowiedziała bardzo szczerze o tym, jak dużo pracy kosztowało to ją samą. - To było 12 lat intensywnej psychoterapii, medytowania i konfrontacji z własnym wewnętrznym śmietnikiem. Przy okazji odkryłam, że za wiele moich problemów odpowiedzialny jest wzorzec kobiecości obowiązujący w naszej kulturze i wynikająca z niego pogarda do tego, co kobiece - zdradziła. Poukładała swoje życie osobiste. Już nie angażuje się w związki z niewłaściwymi mężczyznami.  - Dzisiaj w ogóle nie ma możliwości, żeby moje zainteresowanie wzbudził agresywny typek, alkoholik albo narkoman. Ja już nawet takich mężczyzn nie zauważam. Czas, gdy przyciągałam do swojego życia partnerów już na starcie gwarantujących katastrofę, skończył się bezpowrotnie - powiedziała w wywiadzie do „Urody Życia”. Mądrością, którą zyskała po latach pracy chętnie i odważnie dzieli się publicznie. 

Paulina Młynarska o Agacie Dudzie

Kobietom, które nie walczą o swoje prawa i nie solidaryzują się z innymi kobietami nie szczędzi krytyki. Dostało się między innymi Agacie Dudzie, która nie zabiera głosu na ważne dla Polek tematy, takie jak właśnie rozpatrywana przez Sejm ustawa „Stop Aborcji” . - Zwracam się do pani z apelem w imieniu swoim i setek tysięcy, a może nawet milionów polskich kobiet, które dziś z zapartym tchem oczekują, że zajmie pani stanowisko wobec obłąkańczego projektu ustawy całkowicie zakazującego aborcji. My nie kupujemy tego, że pani jest apolityczna, i że pani się nie angażuje. A to dlatego, że wzięła pani bardzo czynny udział w kampanii prezydenckiej swojego męża. Setki tysięcy kobiet zagłosowały na niego właśnie dlatego, że pani je do tego przekonywała. To dla nas bardzo ważne, aby była pani dziś z nami. Zwracam się, jako do matki, do nauczycielki i jak do siostry. Czekamy na panią - napisała na Facebooku Młynarska, która bierze czynny udział w akcji Czarny Protest.

Krytyka Matki Teresy

Dziennikarka zabrała też ostatnio głos w sprawie Matki Teresy z Kalkuty - niedawno kanonizowanej przez papieża. W swoim stylu, czyli bardzo ostro. - Matka Teresa z Kalkuty dziś została ogłoszona świętą. Na konta Zgromadzenia Misjonarek Miłości spływały miliony dolarów od najmożniejszych darczyńców, jednak "święta" nie uważała za stosowne kupować za te pieniądze środków przeciwbólowych dla swoich cierpiących podopiecznych. Fascynowało ją cierpienie, które potrafiła gloryfikować ze swadą godną prawdziwej psychopatki (w sieci są dziesiątki jej wypowiedzi). W domach prowadzonych przez jej zgromadzenie brakowało nawet igieł jednorazowych. Jednak sama Teresa leczyła się w USA. Sprzeciwiała się emancypacji kobiet, a antykoncepcję uważała za największe zło. Dobra koleżanka kilku panów, którzy wiedzieli i nic nie powiedzieli o skali pedofilii w kościele. Kumpela irlandzkich siostrzyczek prowadzących domy dla samotnych matek, które de facto były obozami pracy przymusowej oraz targiem dzieci. Ja tam jestem niewierząca, więc nie mam dylematów. Ale gdybym była to bym miała. Albo nie. Nie miałabym, bo przecież dawno bym zwątpiła - pisała.

O programie "Azja Express"

Paulina Młynarska udziela się też na tematy na pierwszy rzut oka luźno powiązane z polityką, jak na przykład program "Azja Express”, który określiła "rasistowskim, głupkowatym i postkolonialnym do bólu”. - Wzięliście udział w kontrowersyjnym przedsięwzięciu, które w swoim założeniu wykorzystuje biedniejszych od was i gra waszymi i ich reakcjami, emocjami i twarzami. Telewizja ma swoje prawa i zachowała w montażu samo "mięcho". A co nim jest? Chwile gdy klniecie, cwaniakujecie, jesteście dla siebie niemili i robicie z siebie idiotów bez grosza, chociaż tak naprawdę macie kasę, by podróżować tak, aby wam nie śmierdziało na każdym kroku. Sądzę, że część z Was już wie, że robiąc z siebie żebrako-cwaniaków na potrzeby programu, ponosi właśnie gigantyczną stratę wizerunkową - atakowała uczestników programu. Zdenerwowała tym między innymi Karolinę Korwin-Piotrowską, która posądziła Młynarską o zazdrość i stwierdziła, że tak ostra krytyka to zapewne wynik tego, że dziennikarka sama nie dostała propozycji ze strony TVN-u.


A według Was Paulina Młynarska jest prowokatorką? Zgadzacie się z jej wypowiedziami?

 

Polecamy też: Paulina Młynarska: „Już nie szukam mężczyzny za wszelką cenę”. Co się zmieniło w jej życiu?

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…