Daria Ładocha, dziennikarka i specjalistka od zdrowego żywienia zaraża pozytywną energią. I chociaż ma za sobą bardzo trudne przeżycia, wciąż pozostaje radosna i doszukuje się w świecie pozytywów. Każdy dzień daje jej spełnienie i szczęście. A dla swoich córek Laury i Matyldy jest w stanie zrobić wszystko. W sierpniu tego roku dziennikarka zdobyła się na mocne wyznanie, w którym zdradziła, że miała bardzo trudny poród. Teraz za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji powróciła do traumatycznych wydarzeń sprzed lat.
Daria Ładocha o trudnym porodzie i macierzyństwie
Daria Ładocha gna przed siebie, czerpie z życia. Praca jest jej pasją, ale zwyciężczyni drugiej edycji Agent Gwiazdy podkreśla, że przede wszystkim jest mamą. Obrała sobie za zadanie wychować córki na obywatelki świata! Daria Ładocha będąc gościem programu Agaty Młynarskiej w sierpniu tego roku wróciła do trudnych wydarzeń z przeszłości i po raz pierwszy opowiedziała o ciężkim porodzie. Po narodzinach pierwszej córki, Laury miała depresję poporodową. „I to taką, z której nie wyszłam szybko, bo trwało to rok ”, wyznała gwiazda w programie agatasiękręci.
„Miałam trudny poród, bo mi powiedziano po porodzie, że moje dziecko nie przeżyło, a potem okazało się, że jednak przeżyło. Robię tu teraz taki duży coming out. (...) Powiedziano, że wady rozwojowe będą się pojawiać na każdym kroku i mam się na to przygotować. Wiesz, bardzo ciężko jest młodej matce usłyszeć taką diagnozę ”, wyznała Daria Ładocha.
Na szczęście jej córeczka jest zdrowa, a wydarzenia z przeszłości tylko ją umocniły.
„Wszystkie te rzeczy – ciężki poród i strach o życie pierwszej córki, a później konsekwencje z nim związane pozostawiło we mnie ślad. Ale wierzę, że co mnie nie złamie, uczyni mnie silniejszą i pomoże mi rozwiązywać problemy moich córek. Wszystkie te rzeczy pozwalają mi się rozwijać. Stoję na straży wewnętrznego spokoju. Tak jak ćwiczymy ciało, tak samo powinnyśmy trenować umysł. W tamtych chwilach było mi bardzo źle, ale ja to wszystko wyrzucam. Nie chcę tego gromadzić. Od niedawna medytuję”, mówiła Katarzynie Piątkowskiej w wywiadzie VIVY! z 2018 roku.
Tak Daria Ładocha mówiła nam wówczas o swojej najstarszej córce: „Laura jest bardzo mądra. Zawsze powtarzam, że ona przyszła na świat po to, żeby mnie czegoś nauczyć. To ona nauczyła mnie, jak być matką, bo nie jestem typową matką Polką od urodzenia. W ogóle nigdy nie sądziłam, że nią zostanę, bo lekarze powiedzieli mi, że nie mogę mieć dzieci”.
Jaką mamą jest Daria Ładocha? „Od początku traktuję moje dziewczyny jak normalnych, dorosłych ludzi. Dlatego komunikują się w normalny sposób. Nie kiziam, nie miziam, normalnie im tłumaczę. Ale uczę je, żeby dawały mi przyzwolenie na to, żebym ja czasami mogła pobyć dzieckiem. Oczywiście zapewniam im poczucie bezpieczeństwa i jestem odpowiedzialna, ale nie trzymam gardy wysoko za wszelką cenę. Pokazuję im emocje, że czasem mogę być smutna, że mogę się na coś zdenerwować. Po prostu uczę je, że możemy dać sobie przyzwolenie na ich okazywanie. Dziewczyny pokazały mi też, co to znaczy prawdziwa siostrzana miłość, bo moje relacje z siostrą są teraz bardzo fajne”, mówiła w 2018 roku Katarzynie Piątkowskiej.
Teraz na swoim Instagramie dołączyła do grona gwiazd, które sprzeciwiają się wyrokowi Trybunału Kostytucyjnego w sprawie aborcji. W emocjonalnym wpisie na Instagramie napisała: „Gdy rodziła się moja pierwsza córeczka, pojawiły się komplikacje podczas porodu. Poważne komplikacje. Pierwsze słowa, które usłyszałam po porodzie, były najgorszymi, jakie dotychczas usłyszałam w życiu: dziecko nie przeżyło porodu. Ale miałyśmy obie dużo szczęścia. Moja córka jest z nami na świecie i cudownie się rozwija wkraczając w wiek nastoletni Efektem tego zdarzenia była moja, roczna depresja poporodowa, z której trudno mi się było wydostać. Celowo piszę wydostać, bo wydawało mi się wówczas, że wpadłam w jakąś pułapkę. Nie wyobrażam sobie, co może poczuć kobieta, która usłyszy takie słowa podczas trwania ciąży. Czy w takim razie można wtedy popełnić samobójstwo? Czy wówczas będzie za to kara, czy nie będzie? I kto poniesie tę karę? Jej matka, mąż czy może lekarz za przekazanie złych wieści? I kto ją osądzi? Politycy czy Pan Bóg? To przecież Jej ciało i Jej ciąża. To moje ciało i moja ciążaCzy w takim razie nie będziemy usuwać nowotworów, bo są integralną częścią człowieka? Brak mi słów, a raczej słowa, które oddają mój stan, nie mogą zostać wypowiedziane”, napisała na Instagramie.

