Ewa Błaszczyk nie zamierza mówić stop. Aktorka nie ustaje w staraniach, by pomóc swojej córce Oli. Dziewczyna od osiemnastu lat jest w śpiączce. Błaszczyk nie zamierza jednak się poddawać. W jednym z najnowszych wywiadów przyznaje, że stan zdrowia Oli Janczarskiej poprawił się. „Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale czuję to”, mówi.
Stan zdrowia córki Ewy Błaszczyk uległ poprawie
„Byłyśmy chore, brałyśmy tabletki na przeziębienie. Mama rozmawiała z naszą cioteczną siostrą przez telefon. I nagle, w sekundę widzę jak Ola zaczyna się dusić. Do końca nie zorientowałam się, o co chodzi. Że zakrztusiła się tą głupią tabletką. Mama ją złapała, próbowała wyrzucić z niej lekarstwo. A potem krzyczała, wybiegła z Olą na rękach. Jeździłam z mamą do szpitala, Ola leżała taka biedna, strasznie krzyczała”, tak ten smutny dzień wspominała w jednym z wywiadów siostra bliźniaczka Oli, Marianna Janczarska.
Od tamtej pory życie Ewy Błaszczyk i Marianny podporządkowane jest nieustannej walce o wybudzenie Oli. Ewa Błaszczyk mimo że od tego tragicznego dnia minęło osiemnaście lat, wciąż się nie poddaje. Jej walka o polepszenie stanu zdrowia córki trwa, ale aktorka nie zamierza przestać. Przypomnijmy, że w 2016 roku córka Ewy Błaszczyk została poddana eksperymentalnej operacji, która polegała na wszczepieniu stymulatora o mózgu pacjentki.
Stan zdrowia Oli Janczarskiej
Wówczas wyszło na jaw, że Ola, z którą do tej pory nie udawało się nawiązać kontaktu, zaczyna wykonywać proste ruchy, takie jak choćby ściśnięcie palca na polecenie. Poprawiło się ukrwienie mózgu”, mówiła Ewa Błaszczyk pełna nadziei w rozmowie z Dobrym Tygodniem. Choć operacja przyniosła pewne efekty to niestety, córki Ewy Błaszczyk nie udało się wybudzić.
Od kilku tygodni stan zdrowia Oli Janczarskiej uległ jednak znacznej poprawie. Organizm 24-latki wciąż walczy i nie poddaje się. „Jest coraz bardziej obecna. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale czuję to. Teraz już kręci głową. To wszystko widać gołym okiem. Ola od dwóch lat nie choruje, nie miała zapalenia płuc, co wcześniej było bardzo częste. Po prostu czuje się lepiej”, mówi Błaszczyk.
Kobieta wciąż wierzy, że polepszenie stanu jej córki jest możliwe. Teraz pojawił się kolejny sposób na poprawienie jej zdrowia. „Czekam na komórkę nerwową z tak zwanego zakrętu Hipokampa i myślę teraz tylko o tym. To jest najważniejsze. Jesienią będziemy podejmować próbę i jeśli eksperyment się powiedzie, byłby to niesamowity przełom. Dzięki tej metodzie moglibyśmy łagodzić i naprawiać wszystkie degeneracje mózgu”, czytamy.
Tak naprawdę nie wiadomo, na ile świadoma jest Ola. Z pewnością jej stan zdrowia się poprawia. Czy tzw. zakręt Hipokampa sprawi, że córka Błaszczyk poczuje się lepiej? To się okaże. Mimo to Ewa nie zamierza się poddawać i będzie robić wszystko, by poprawić stan zdrowia córki. Nie poddaje się, bo jak sama mówi: „dopóki życie się toczy...”