Autobiografia aktorki od dziś w księgarniach

Redakcja VIVA! 3 kwietnia 2019 15:57

Ikona, legenda, seksbomba, skandalistka… Dziś Brigitte Bardot ma 84 lata i jest oddaną obrończynią praw zwierząt. Jej poświęcenie sprawie sprawiło, że przyklejono jej łatkę „dziwaczki”. Brigitte Bardot wiele razy wygłaszała kontrowersyjne komentarze. Aktorka była aż pięć razy ukarana grzywną za nawoływanie do nienawiści rasowej w związku z powtarzającymi się obraźliwymi komentarzami na temat islamu i muzułmanów. Jest jednak przyzwyczajona do krytyki. Kiedy jako młoda dziewczyna zaczęła występować w filmach, nazywano ją dzi*ką. Kiedy urodziła syna – wyrodną matką. Na planie filmu Babette idzie na wojnę poznała Jacques’a Charriera, który został jej drugim mężem. Wytrzymali razem trzy lata, to jemu urodziła jedyne dziecko, syna Nicolas. Kilkumiesięczne niemowlę zawiozła teściom na długi weekend i... odebrała po kilku latach.

Autobiografia Brigitte Bardot

Teraz legendarna aktorka wydała poruszającą autobiografię zatytułowaną Łzy walki, w której rozlicza się z przeszłością i krytyką na swój temat. „Postać B.B. stanowiła źródło inspiracji dla najbardziej prestiżowych marek, dla mężczyzn, dla kobiet, autorów wystaw, filmów, książek, do dziś jestem najbardziej obfotografowaną kobietą świata. Ale mój wizerunek nie chronił mnie przed oelgami, nieraz obrzucano mnie błotem. Cóż za paradoks: pełna blasku, podziwiana ikona i jej unurzany w błocie pierwowzór! W czasach, kiedy byłam aktorką, ścigali mnie paparazzi, wypisywano o mnie niestworzone rzeczy, szkalowano mnie, przypisywano czyny, których nigdy nie popełniłam. Robiłam, co mogłam, by normalnie żyć, mieć zdrowe związki, ale miłości i sławy nie da się pogodzić. Wielu mężczyzn nie potrafiło dostrzec różnicy między kobietą, którą kochali, a osobą, jaką byłam w oczach świata”, pisze o sobie. Książka dziś ukazała się na rynku.

Fragmenty książki Łzy walki Brigitte Bardot

„Kiedy grałam w filmach, nazywano mnie dziwką i szmatą, mówiono, że jestem kiepską aktorką i tym podobne rzeczy. Byłam zniesmaczona tymi słowami, bardzo mnie bolały, podobnie jak zdrady, których doświadczyłam wiele razy. Pamiętam, jak fatalnego wyobrażenia nabrałam o ludziach w dniu, kiedy rodziłam w domu w trudnych do opisania warunkach: czułam się osaczona, nie oszczędzono mnie nawet w chwili porodu, co musiało skończyć się traumą. Co za koszmar, nigdy czegoś tak potwornego nie przeżyłam! Kiedy kobieta rodzi, powinno się zadbać o to, by nie czuła się zażenowana swoją nagością, co niełatwo jej przychodzi. W moim wypadku wszystko zostało sprofanowane. Wydając dziecko na świat, nie mogłam zachować prywatności, musiałam dzielić się tą chwilą z milionami ludzi, bo pod moimi oknami kłębiły się setki fotoreporterów.

Nie rodziłam w szpitalu, ale właśnie w domu, dokąd ściągnięto tylko podstawowe zabezpieczenie medyczne. Wolę nie myśleć, co by się stało, gdyby coś poszło nie tak. Przeżyłam wtedy wstrząs, poczułam się głęboko zraniona, nie panowałam już nad sobą. A za to wszystko zapłacił mój syn Nicolas. Dzisiaj już wiem, że to jego obarczałam winą za swoją traumę. Nie mogłam sobie poradzić z ciążą i z narodzinami dziecka, byłam na to zbyt młoda i niedoświadczona, zbyt aktywna, zbyt znana, zbyt rozchwiana emocjonalnie, zbyt normalna jak na moje nienormalne życie. Nie wolno zmuszać kobiety do rodzenia dziecka, nawet jeśli miałaby je z czasem pokochać. Poród powinien być szczęśliwą chwilą w jej życiu, w przeciwnym razie odciska niezatarte piętno na jej psychice. I tak się stało ze mną. Chwile, podczas których nękane zwierzę — a tak się wtedy czułam — wiło się z bólu, myśląc tylko o jednym: „niech to się jak najszybciej skończy”, dotkliwie zaważyły na moim życiu.

Przywołam tu jedno z moich najboleśniejszych wspomnień. Kiedy ukazały się moje pamiętniki, znalazłam się w ogniu krytyki, ponieważ padło w nich zdanie, że wolałabym urodzić szczenię niż małego człowieka. Te okrutne słowa świadczyły wyłącznie o moim nieprzystosowaniu do nowej roli, o mojej nieporadności, niemożności znalezienia odpowiednich słów do opisania tej sytuacji, bo przecież nie było to — na miłość boską — postponowanie syna, lecz krzyk rozpaczy kobiety, która nie odczuwa instynktu macierzyńskiego. Instynkt macierzyński przychodzi stopniowo, w spokojnych warunkach, a ja takich warunków nie miałam. Do dziś czuję w sobie to pęknięcie.

Kiedy Nicolas był dzieckiem, mieliśmy trudne relacje, przykre dla nas obojga, potem jednak jakoś się to ułożyło. Dziś regularnie do siebie dzwonimy. Nicolas mieszka w Norwegii, odwiedza mnie w La Madrague raz do roku, sam lub z rodziną: z żoną, z moimi wnuczkami i nawet z jedną prawnuczką. Nasze stosunki się unormowały. Syn jest wspaniały, kocham go, tyle że na swój sposób. On też mnie kocha. Nie jest do mnie zanadto podobny, fizycznie przypomina swojego ojca, Jacques’a Charriera: ma jego mimikę, jego ruchy, sposób mówienia. Nie żywi chyba do mnie urazy, nie ma pretensji o to, że byłam taką dziwną matką, a przecież niemało się nacierpiał z tego powodu. Nie wiem, czy mnie rozgryzł, czy zrozumiał, czym były nasze wzajemne stosunki, nigdy nie rozmawialiśmy o jego dzieciństwie. Myślę, że nie warto wracać do przeszłości. Było, minęło. Kiedy spędzamy czas razem, mało się do siebie odzywamy — przyjeżdża, żeby się ze mną zobaczyć, żyjemy jakby obok siebie. Nie umiem bliżej zdefiniować naszych stosunków. Niewiele mu z siebie daję, nie wiem, co mu się we mnie podoba, nie będę go o to pytała, bo tego nie potrafię, może kiedyś sam mi to powie. Nie mogę domagać się od niego jakichś szczególnych słów, gestów, względów. Nicolas to człowiek, który ma w sobie wiele siły, ma charakter, jest inteligentny, potrafił stworzyć wokół siebie kokon w postaci rodziny.

Mam za to wyjątkowo dobre stosunki z wnuczką Théą, która bardzo się interesuje mną i moją przeszłością. Przyjechała kiedyś do mnie latem w odwiedziny, ale miałyśmy kłopot z porozumiewaniem się, musiałyśmy lawirować między trzema językami: norweskim, angielskim i francuskim. Następnego lata znowu mnie odwiedziła. Miała na sobie sukienkę w kratkę vichy, kojarzoną z moim stylem, mówiła już po francusku, który wiele miesięcy szlifowała. Sądzę, że robiła to dla mnie, swojej babci. Jestem jej za to szalenie wdzięczna. 

1/3
brigitte bardot
Copyright @materiały prasowe
1/3

Ikona, legenda, seksbomba, skandalistka… Dziś Brigitte Bardot ma 84 lata i jest oddaną obrończynią praw zwierząt.

2/3
Brigitte Bardot
Copyright @Marianne Productions/Parc Film/East News
2/3

Jej poświęcenie sprawie sprawiło, że przyklejono jej łatkę „dziwaczki”.

3/3
Brigitte Bardot
Copyright @East News
3/3

Brigitte Bardot wiele razy wygłaszała kontrowersyjne komentarze.

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Rabat 150 zł*
Rabat 150 zł*
Rabat 150 zł *przy zakupach za... więcej»
Kod rabatowy:SZALWIT24
Zobacz
+
Rabat 150 zł*
Online
Stacjonarnie

Rabat 150 zł *przy zakupach za min. 700 zł z kodem SZALWIT24. Zniżka nie dotyczy gotowych zestawów walizek i nie łączy się z innymi akcjami specjalnymi. Oferta dostępna w salonach stacjonarnych i na wittchen.com. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALWIT24
Zobacz
do -25% w sklepie basiclab.shop
do -25% w sklepie basiclab.shop
Rabat na wszystko dostępny na... więcej»
Zobacz
+
do -25% w sklepie basiclab.shop
Online

Rabat na wszystko dostępny na www.basiclab.shop. Promocje nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
-20% przy zakupach za min. 150 zł
-20% przy zakupach za min. 150 zł
Rabat 20% dla wszystkich klien... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO20
Zobacz
+
-20% przy zakupach za min. 150 zł
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% dla wszystkich klientów przy zakupach za min. 150 zł. Oferta obowiązuje w sklepach stacjonarnych oraz na www.calzedonia.com, nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły w sklepach i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO20
Zobacz
25% przy zakupach za min. 199,99 zł
25% przy zakupach za min. 199,99 zł
Wprowadź kod na stronie www.to... więcej»
Kod rabatowy:30SZALONE
Zobacz
+
25% przy zakupach za min. 199,99 zł
Online
Stacjonarnie

Wprowadź kod na stronie www.topsecret.pl/ona lub pokaż go w jednym z ponad 100 sklepów stacjonarnych i skorzystaj z oferty. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:30SZALONE
Zobacz
20% rabatu na wszystko
20% rabatu na wszystko
Rabat 20% na wszystkie produkt... więcej»
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
+
20% rabatu na wszystko
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na wszystkie produkty Sisley i Hair Rituel by Sisley w butiku internetowym sisley-paris.pl i stacjonarnie w Maison Sisley w Warszawie. Promocja nie dotyczy nowości, zestawów i produktów z zakładki "Ostatnia Szansa". Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:ZAKUPY
Zobacz
-20% na wybraną biżuterię
-20% na wybraną biżuterię
Rabat 20% na biżuterię marki d... więcej»
Zobacz
+
-20% na wybraną biżuterię
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na biżuterię marki dostępny w salonach stacjonarnych i online. Oferta nie dotyczy kolekcji Nomination oraz nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 3 190 zł.  

Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 2 552 zł.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.