Antonio Banderas po dwóch miesiącach od momentu, gdy wylądował w szpitalu, oficjalnie przyznał, że miał atak serca. Aktor o problemach zdrowotnych opowiedział podczas Festiwalu Filmowego w swoim rodzinnym mieście, Maladze.
Antonio Banderas: „Miałem atak serca”
56-letni Antonio Banderas pod koniec stycznia trafił do szpitala. Zagraniczne media spekulowały, że aktor miał atak serca, jednak Hiszpan kilka chwil po wyjściu ze szpitala w rozmowie z dziennikiem „The Sun” powiedział, że „doznał jedynie bolesnego incydentu z powodu ćwiczeń”.
W ostatnią sobotę, podczas trwającego Festiwalu Filmowego w Maladze, przyznał, że miał atak serca.
„Już wcześniej miałem zaburzenia rytmu serca. To był na szczęście łagodny atak i nie spowodował trwałych szkód, dochodzę do siebie. To się zdarza codziennie wielu ludziom. Nie ukrywałem tego, ale też nie chciałem się z tym obnosić, bo mój ból nie jest ważniejszy od cierpienia innych ludzi”, powiedział Antonio Banderas. Aktor dodał, że wszczepiono mu trzy stenty i poddano termoablacji. Wbrew temu, co powiedział, wstawienie stentów to skomplikowana operacja, która polega na umieszczeniu metalowych sprężynek wewnątrz naczyń krwionośnych, z kolei termoablacja to uszczelnienie żył od wewnątrz za pomocą wysokiej temperatury.
Aktor twierdzi, że wpływ na jego stan zdrowia miał permanentny stres i ciągłe podróże między Hiszpanią a Stanami Zjednoczonymi. Antonio Bnderas zapewnił, że zamierza wyciągnąć odpowiednie wnioski i zrobić przegląd swojego życia.
Antonio Banderas jest jednym z najsławniejszych hiszpańskich aktorów
Antonio Banderas jest jednym z najpopularniejszych hiszpańskich aktorów w Hollywood. Grał w filmach takich jak „Zorro”, „Desperado”, „Skóra, w której żyję” Pedro Almodovara czy „Filadelfii”. Niebawem zobaczymy go w filmie „Dali”, gdzie wcielił się w postać Salvadora Dalego. Ostatnio zagrał innego wielkiego malarza - Pabla Picassa - w filmie „33 dni”.
Polecamy też: To był tylko „bolesny incydent’’. Antonio Banderas odniósł się do plotek na temat swojego stanu zdrowia