Pół roku temu otrzymała nowe życie. W jej głowie pękł tętniak. Lekarzom cudem udało się ją uratować. Alżbeta Lenska dziś wraca do pełni sił po operacji mózgu. Zupełnie inaczej patrzy teraz na otaczający ją świat. W najnowszym wywiadzie dla dwutygodnika Party postanowiła opowiedzieć o swoich doświadczeniach, planach na przyszłość i o tym, co wypadek zmienił w niej samej.
Alżbeta Lenska o chorobie
Alżbeta Lenska cieszy się każdą chwilą z najbliższym – ukochanym mężem i dziećmi. „Przed tym wypadkiem byłam niezwykle energiczna, biegałam z miejsca na miejsce, pomagałam wszystkim dookoła, w przedszkolu organizowałam zajęcia teatralne”, mówi w rozmowie z Party. Nagle wszystko mogło się skończyć. Choroba zupełnie ją zaskoczyła. A przecież nic nie zwiastowało tragedii. Alżbeta Lenska nie poddała się a jej historia poruszyła tysiące kobiet. I teraz aktorka stara się namawiać swoje fanki do regularnych, kompleksowych badań.
Dziś gwiazda jest już w pełni zdrowa, wróciła na deski teatru, prowadzi Pozytywkę, program który przybliża widzom codzienność osób niepełnosprawnych. Wkrótce będziemy mogli ją zobaczyć w nowym filmie Patryka Vegi. „Mam świadomość tego, jak wielkie szczęście mnie spotkało, bo dziś jestem w pełni sprawna. Jednak kiedy patrze na bohaterów Pozytywki, to widzę, że mimo wielkiej niesprawiedliwości losu, jaka ich spotkała, jest w nich niezwykła siła i pogoda ducha”, dodaje.
Alżbecie Lenskiej o chorobie przypomina już tylko krótka fryzura. Czego nauczyła ją choroba? „Nie powiem, że jestem nowym człowiekiem, ale z całą pewnością mam teraz w sobie niewiarygodne poczucie szczęścia. Aż płakać mi się chce, jak ci o tym opowiadam”, zwierza się. Aktorka przyznaje, że zdała sobie sprawę z tego, że nie ma rzeczy niemożliwych, a o marzenia trzeba walczyć i cieszyć się z najmniejszych rzeczy. Kiedyś zamęczała się myślami. Chciała grać więcej lepszych ról.
„Nie doceniałam tego, co mam. Pamiętam, jak po operacji wybudziłam się z narkozy, natychmiast zaczęłam się uśmiechać. To było dziwne, bo nie potrafiłam zwalczyć tego uśmiechu. Przychodzili do mnie do szpitala przyjaciele, rodzina, mama. Mówiłam im, że ich kocham i cieszę się, że przy mnie są. Nie mogli w pierwszym momencie zrozumieć, że jestem ogromnie szczęśliwa”, relacjonuje.
Alżbeta Lenska nabrała do życia większego dystansu. Nie stwarza sobie samej presji do bycia perfekcyjną. Kiedyś znajdowała się w ciągłym biegu. Dzieci, mieszkanie, praca. Zdarzało jej się kłócić z mężem. „Chciałam być we wszystkim najlepsza, być najwspanialszą żoną, aktorką, mamą. Nie wiem, po co”, dodaje. Teraz bardziej go docenia. Sama zaczęła o siebie dbać, mniej się stresuje.
„Trzeba być prawdziwym, podążać tylko za sobą. Nigdy nie lubiłam sztuczności. (…) Moje życie nie zmieniło się tak, że teraz to mi się wszystko udaje. Ostatnio dwa projekty aktorskie mi nie wypaliło. Ale mam wspaniałych przyjaciół, którzy mi powiedzieli: „A może dobrze się stało?! Przyjdzie coś innego. Zobaczysz!”, zakończyła. Alżbeta Lenska dziś wie, że wszystko może się zdarzyć.