Według naukowców i lekarzy to właśnie chińskie miasteczko Wuhan było pierwszym epicentrum koronawirusa na świecie. To na przypadkach pacjentów z tamtego rejonu świata informacje o leczeniu covid-19 zdobywali medycy z Azji, Afryki, Europy i obu Ameryk. Jak się okazuje ponad 10 miesięcy od pierwszego zakażenia, wciąż pojawiają się nowe zaskakujące przypadki…
Koronawirus przetrwał w oku pacjentki
Według autorów naukowego artykułu opublikowanego w magazynie JAMA Ophthalmology koronawirus może przetrwać w naszym organizmie, nawet jeśli wcześniej go zwalczyliśmy. Potwierdza to przypadek 64-letniej pacjentki z Wuhan, która w styczniu tego roku trafiła z biegunką i suchym kaszlem do szpitala. Szybko potwierdzono u niej zakażenie COVID-19. Osiemnastego lutego kobieta została wypisana z kliniki – wynik na obecność koronawirusa był negatywny.
Niestety jej stan pogorszył się 3 dni później. 64-latka bardzo skarżyła się na silny ból oczu, przestała ostro widzieć i zauważyła w kącikach oczu ropę. W połowie marca podjęto decyzję o operacyjnym usunięciu u pacjentki… jaskry. Miesiąc po zabiegu kobieta powróciła jednak do lekarzy z tą samą przypadłością – ból w oku. Tym razem pobrano próbki krwi i tkanek ocznych.
Wyniki okazały się zaskakujące. Na spojówce i tęczówce oczu znaleziono białka koronawirusa, który przetrwał w organizmie 64-latki kilka miesięcy. "Na podstawie tych wyników należy stwierdzić, że oprócz płuc oko jest również jednym z docelowych narządów infekcji wirusowej”, czytamy w artykule naukowym.
Dalsze badania w tym temacie są wciąż prowadzone… Obawiamy się, że jeszcze wiele miesięcy, a nawet lat nie wszystko będzie w temacie pandemii jasne i klarowne.
