Tegoroczna gala rozdania Oscarów przejdzie do historii. Nie tylko za sprawą pomyłki przy ogłaszaniu wyników w kategorii „najlepszy film”, żartów Jimmy’ego Kimmela z Donalda Trumpa czy turystów, którym Denzel Washington udzielił fikcyjnego ślubu. Polacy powinni zapamiętać go z jeszcze jednego powodu: wśród zespołu nagrodzonego statuetką za najlepsze efekty specjalne w filmie „Księga Dżungli” jest Polak, Jacek Pilarski.
Kim jest Jacek Pilarski?
Pochodzący z Żywca Jacek Pilarski od kilku lat pracuje w Londynie, obecnie dla prestiżowej agencji graficznej Framestore jako specjalista od digital matte paintingu, który polega na tworzeniu wirtualnego tła. Zanim dostał tegorocznego Oscara za „Księgę Dżungli”, wcześniej pracował przy innych hollywoodzkich filmach, między innymi „Marsjaninie” Ridleya Scotta, „Strażnikach Galaktyki”, „Legionie samobójców”, „Assassin’s Creed” i „Exodus: Bogowie i Królowie”. Ostatnio pracował przy filmie „Pasażerowie” z Jennifer Lawrence i Chrisem Prattem.
Reakcja Jacka Pilarskiego na Oscara
Jacek Pilarski otrzymał Oscara jako członek zespołu Moving Picture Company (MPC), która odpowiadała za efekty specjalne w filmie „Księga Dżungli”. Polak odpowiadał za tło: góry, lasy, niebo i inne krajobrazy. Statuetkę w imieniu zespołu odebrali: Dan Lemmon, Adam Valdez, Andrew R. Jones i Robert Legato. Pierwszą, spontaniczną reakcją Polaka był wpis w serwisie wykop.pl: „Właśnie dostaliśmy Oskara za efekty w Jungle Book!!!!! Mamo, dostałem Oskara jako matte painter!”, napisał Pilarski. Później podzielił się tą informacją na Facebooku:
Oto zdolności Jacka Pilarskiego:
Jacek Pilarski Demoreel 2016 from Jacek Pilarski on Vimeo.
Polecamy też: A Oscar wędruje do... Wszyscy Polacy, którzy zdobyli Nagrodę Akademii Filmowej
