Pewnego razu... w Hollywood
(2019)
O filmie
Rick Dalton (Leonardo DiCaprio) był kiedyś gwiazdą popularnego serialu telewizyjnego, którego akcja działa się na Dzikim Zachodzie. W szczytowym momencie kariery poczuł się na tyle pewnie, że zrezygnował z serialu, by podbić kino. Nic z tego nie wyszło, a jedyną osobą, która przy nim pozostała jest jego dubler i nieustraszony kaskader Cliff Booth (Brad Pitt). To on trzyma jeszcze Daltona przy życiu i nie pozwala mu utopić się w kieliszku, do którego były gwiazdor ciągle zagląda. Nowe propozycje zawodowe przychodzą w trakcie spotkania z agentem Marvinem Schwarzem (Al Pacino). Ten proponuje Daltonowi wyjazd do Włoch i występy w tamtejszych produkcjach. Dla Ricka to potwarz i ostateczny sygnał skończonej kariery. Humor poprawia mu się dopiero później, gdy zdaje sobie sprawę, że do domu obok jego rezydencji wprowadził się Roman Polański (Rafał Zawierucha) i jego młoda żona Sharon Tate (Margot Robbie). Dalton ma nadzieję, że uda mu się „przypadkowo” wpaść na sąsiada, zaprzyjaźnić i wkręcić do następnego filmu modnego reżysera. Tymczasem Cliff poznaje młodą hippiskę Pussycat (Margaret Qualley), która zabiera go na ranczo, na którym mieszka razem z przyjaciółmi.