Pani Doubtfire
(1993)



O filmie
Robin Williams w tym filmie rzucił na szalę swój talent komika, by zagrać... kobietę. Przebieranka w damskie fatałaszki ma tutaj jednak szlachetną motywację i nawet jeśli do końca nie przekonuje nas nieprawdopodobny pomysł scenarzystów, trzymamy kciuki za panią Doubtfire! Po kilkunastu latach pożycia małżeństwo Hillardów rozpada się. Daniel traci właśnie pracę i sąd zamierza ograniczyć jego prawa rodzicielskie. Zdesperowany mężczyzna wpada na zwariowany pomysł - w przebraniu starszej, angielskiej guwernantki zostaje opiekunką trójki swoich dzieci, a przy okazji powierniczką własnej żony. Cały ciężar filmu spoczywa na barkach Williamsa i trzeba przyznać, że gdyby nie on, wartość "Pani Doubtfire" spadłaby co najmniej o połowę. Oczywiście nieuniknione są porównania z kreacją Dustina Hoffmana w "Tootsie", która była bardziej wyważona, a momentami wręcz dramatyczna. Postać Tootsie była tak doskonała, że kiedy Hoffman rezygnował z całej maskarady w filmie od razu zaczynaliśmy tęsknić za stworzoną przez niego bohaterką. "Pani Doubtfire" nie wzbudza w nas takich uczuć. Po prostu z góry zakładamy, że wszystko skończy się happy endem. Danielowi uda się utrzeć nosa kręcącemu się wokół jego żony przystojniakowi (w tej roli Bond - Pierce Brosnan) i w domu Hillardów znowu zagości szczęście rodzinne. (opis dystrybutora)