Weronika Kostyra 22 maja 2016 21:44
1/6
Naomi Campbell
Copyright @Instagram
1/6

Modelce na ogół niewiele potrzeba, aby poderwać mężczyznę. Kilka uśmiechów, słów zachwytu i... gotowe. Chociaż Naomi Campbell kończy 46 lat, jej ciało zdaje się nie reagować na upływ czasu. W świecie modelingu króluje już od niemal 30 lat i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie coś miałoby się zmienić. Niektórzy śmieją się, że zaprzedała duszę diabłu. Koleżanki modelki, z którymi zaczynała karierę, w większości są już szczęśliwymi mężatkami i matkami. Naomi ciągle wiedzie beztroskie życie singla. Ale czy naprawdę beztroskie? Co stoi na jej drodze do „szczęścia we dwoje”?

 

„Będę, kiedy przyjdę”, zwykła mawiać, kiedy się z kimś umawia. I rzeczywiście – Naomi jest, kiedy przyjdzie. Nigdy nie wiadomo, czy zdąży na pokaz, na którym ma wystąpić jako gwiazda, czy pojawi się w programie telewizyjnym na żywo, choć obiecała, że na pewno będzie. Kilka godzin spóźnienia na wywiad lub sesję fotograficzną to dla panny Naomi norma. Już się przyzwyczaiła, że są tacy, którzy będą czekać na nią kilka dni. Najbardziej pożądana modelka na świecie spóźnia się więc na samolot albo po prostu zapomina powiedzieć asystentce, by wpisała wywiad/pokaz/spotkanie do jej grafiku. Nie inaczej jest z randkami. Naomi godzinami przebiera w stosie butów, sukienek i torebek, zanim się na coś zdecyduje, albo jak dziecko tłumaczy, że zaspała. To może zniechęcić najbardziej zakochanego i cierpliwego mężczyznę.

 

Polecamy: To one mówiły: „Za mniej niż 10 tysięcy dolarów nie wstaję z łóżka”. Dlaczego top modelki z lat 90. wciąż są… na topie?

 

2/6
Naomi Campbell na siłowni
Copyright @Instagram
2/6

Nazywana „czarną panterą” Naomi Campbell zawsze robiła piorunujące wrażenie na mężczyznach. Nadal ma fantastyczne ciało i wygląda rewelacyjnie. Nie ma jednak szczęścia w miłości. Była związana między innymi z Robertem De Niro, Sylvestrem Stallone, księciem Albertem z Monako, Tommym Lee, Usherem, playboyem Flavio Briatorem, Adamem Claytonem z U2 czy hiszpańskim tancerzem Joaquinem Cortesem, a także rosyjskim miliarderem Vladislavem Doroninem, jednym z najbogatszych ludzi w Rosji.


Mimo to wszystkie jej związki kończyły się podobnie. Naomi ma bardzo trudny charakter. Jej wybuchowy temperament dawał się we znaki nie tylko jej współpracownikom. Modelka potrafiła wpaść w złość z byle powodu i rzucić ciężkim przedmiotem nie tylko w asystentkę czy boya hotelowego. Nie tak dawno napadła na kierowcę, który wiózł ją na sesję na Manhattanie. Mężczyzna nie zrobił nic, a mimo to modelka nagle wpadła w szał i uderzyła go w kark, po czym nieprzytomnego zostawiła za kierownicą i uciekła. Naomi przyznawała się też do wielu nałogów. „Palę, piję, biorę narkotyki... Chyba nie ma nałogu, którego bym nie znała. Ale nie mam z tym problemu. Jeśli chcę, mogę się powstrzymać od brania prochów. Tylko po co?”, mówiła Campbell. Uważała, że życie jest zbyt trudne, by stawiać sobie samemu takie ograniczenia. „Wszystkim, którzy patrzą na moje zdjęcia w kolorowych pismach, wydaje się, że mam rajskie życie. A to nieprawda. Jak wszystkie inne modelki haruję po 12 godzin dziennie. Muszę wyglądać super i uśmiechać się do kamer, mimo że tak jak każdy mam różne dni. A czasami po prostu cierpię. Jak wtedy, gdy zginął mój największy przyjaciel, dzięki któremu zostałam modelką, Gianni Versace. I uważam, że coś należy mi się w zamian. Chcę żyć tak, jak lubię. Jeśli ktoś tego nie akceptuje, to trudno”, tłumaczyła Campbell.

 

Polecamy: Ciało, nagość, opony... Najlepsze zdjęcia z historii kalendarza Pirelli

3/6
Naomi Campbell, Vladislav Doronin
Copyright @ONS
3/6

Żaden z facetów Naomi Campbell nie był w stanie zaakceptować jej stylu życia. Może z wyjątkiem Flavio Briatorego, który utrzymywał nawet, że Campbell to jego alter ego, tyle że w kobiecym ciele. W przeciwieństwie więc do swoich koleżanek z wybiegów, jak Claudia Schiffer, Christy Turlington czy Cindy Crawford, które po udanej karierze w latach 90. zakładały rodziny, Campbell wciąż była samotna. „Ona nigdy nie znajdzie męża”, mówili złośliwi. Kilka lat temu było już blisko. Suknia ślubna od Dolce i Gabbana za 150 tysięcy dolarów była już zamówiona, obrączki z białego złota i diamentów od Cartiera także. Rosjanin miał zbawienny wpływ na Campbell. Naomi bardzo wtedy złagodniała i dla ukochanego przeszła nawet na prawosławie. Niestety związek rozpadł się, głównie za sprawą żony Doronina, która nie chciała dać mu rozwodu. Modelka na pożegnanie została obsypana prezentami, między innymi kilkoma posiadłościami.

 

Polecamy: Cindy Crawford kończy 50 lat i idzie na emeryturę. Najseksowniejsze zdjęcia z jej 20-letniej kariery

4/6
Naomi Campbell, The Weeknd, Richie Akiva
Copyright @Instagram
4/6

Chociaż Naomi Campbell ostatnio twierdzi, że się uspokoiła, że powoli robi się za stara na clubbing i że zamiast nocnych szaleństw woli spokojne­ wieczory w domu i oglądanie DVD, przyjęcia, imprezy, wszelkiego rodzaju rauty – to miejsca, gdzie czuje się najlepiej. Czasem dzięki używkom. Przyznała się do brania kokainy, ale twierdziła, że nie jest uzależniona, a używki to wyłącznie „stymulatory zabawy” (chodziła jednak na spotkania Anonimowych Alkoholików). O tym, jak dobrze umie się bawić, świadczy trzydniowe przyjęcie z okazji jej 36. urodzin. Na 18 piętrach jednego z najdroższych hoteli świata Burj Al Arab w Dubaju, które kosztowało ponad 1,8 miliona dolarów, bawiło się kilkuset gości.

 

Polecamy: Naomi Campbell – Piękność pod nadzorem

5/6
Naomi Campbell z tygrysem
Copyright @Instagram
5/6

Naomi Campbell nigdy nie miała szczęścia w miłości. Szukała jej, a kiedy już znalazła, robiła wszystko, by ją zniszczyć. Zaborczością i zazdrością. Robert De Niro rzucił ją po tym, jak wezwała do jego apartamentu policję i straż pożarną, bo podejrzewała, że ukrywa się tam z kochanką. Nie spodobało mu się również, że pod jedną z modnych nowojorskich restauracji rzuciła się z pięściami na jego znajomą. Ale prawdziwą przyczyną rozstania było prawdopodobnie to, że Naomi zaczęła chwalić się przyjaciołom, że pierścionek, który nosi na serdecznym palcu, jest zaręczynowym prezentem od De Niro, zdeklarowanego singla. Tommy Lee, były mąż Pameli Anderson, był przerażony ponoć ilością bagażu, który zazwyczaj zabiera ze sobą Naomi. „500 par butów, 82 sukienki – to chyba trochę za dużo jak na tygodniowy wypad tylko we dwoje?”, żalił się dziennikarzom. Znany playboy Flavio Briatore zakończył związek, kiedy Naomi zaprosiła na jego jacht jednego ze swoich „byłych”, włoskiego milionera Mattea Marzotta. Adam Clayton, basista U2, o którym Naomi mówiła „mój mąż”, przestał się z nią spotykać, kiedy dowiedział się, że opowiada znajomym, że kochała jedynie Erica Claptona. Ale Naomi kochała tylko jednego mężczyznę...

6/6
Naomi Campbell
Copyright @ONS
6/6

Wychowywała ją tylko matka. Ani ona, ani sama Naomi Campbell nigdy nie wspominały o ojcu – to był temat tabu. Dziś gwiazda otwarcie przyznaje, że w mężczyznach, którzy stają na jej drodze, szuka właśnie ojca. Kiedyś zwierzyła się, że chciałaby, aby jej ukochany był od niej silniejszy, i to on ma w ich związku nosić spodnie. Marzy o typie wojownika. Tylko takiemu mężczyźnie mogłaby się poddać – jak mała dziewczynka. Z drugiej jednak strony chciałaby również dostawać od niego wszystko, czego tylko żąda – niczym rozkapryszona córeczka. Naomi twierdzi, że nie szuka w swoich związkach wielkich emocji czy ekscytacji, tylko poczucia bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości. Tak mało i tak wiele.

 

Polecamy: Ciało, nagość, opony... Najlepsze zdjęcia z historii kalendarza Pirelli

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Jedno zdjęcie Roxie Węgiel wywołało lawinę komentarzy. Odpowiedziała: „Ludzie muszą się przyzwyczaić, że jest inaczej”

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARCELA I MICHAŁ KOTERSCY: w styczniu powiedzieli sobie „tak”, ale to niejedyna rewolucja w ich życiu. KATARZYNA ŻAK: o tym, co jest jej największym szczęściem i czego najbardziej żałuje. ANDREA CAMASTRA: dla zdobywcy gwiazdki przewodnika Michelin gotowanie jest jak teatralny spektakl. ALDONA ORMAN Z CÓRKĄ IDALIĄ w rozmowie pełnej metafizyki, ale też zwykłej codzienności. SWIFT, CYRUS, EILISH, GOMEZ, DUA LIPA: idolki zbiorowej wyobraźni.