Jak aktorkę zmieniło macierzyństwo?

Konrad Szczęsny 17 kwietnia 2018 18:57

Jest drobna i krucha. Ale też silna i niezmordowana. Potrafi przyjść na plan filmowy z połamanymi żebrami, z połamanym sercem i zagrać rolę życia. Na koncie ma już trzy takie kreacje. Za Wisłocką w Sztuce kochania właśnie odebrała Orła dla najlepszej aktorki. Magdalena Boczarska w wyjątkowo emocjonalnej rozmowie z Beatą Nowicką.

Odbierając Orła, powiedziałaś między innymi: „Baby górą”. I zadedykowałaś tę nagrodę trzymiesięcznemu synkowi.

Bo mój syn jest dzieckiem Sztuki kochania. Zresztą niesamowite, że po tym planie posypały się ciąże, chyba co najmniej dziewięć (śmiech). Krysia Bielewicz, córka Wisłockiej, powiedziała mi: „Zobaczysz, mama ci życie ułoży”. I ja jestem pewna, wiem o tym, że to, że jestem mamą, jest w znacznej mierze zasługą Sztuki kochania.

Zmieniłaś się, odkąd Henryk pojawił na świecie?

Oprócz permanentnego uczucia niewyspania, które zaczęłam uwielbiać i przestało mi ono przeszkadzać, spania po dwie–trzy godziny na dobę, jestem bardzo szczęśliwa i podobno to widać.

To prawda. To szczęście rozświetla Cię od środka.

(śmiech). To jest podstawowa odmiana. Zmieniły mi się też priorytety, co wydaje się oczywiste i pewnie wszystkie mamy to potwierdzą.

Poznałabyś synka po zapachu?

Jestem pewna… Zresztą ja go ciągle przytulam, wącham, przytulam, wącham… (śmiech).

Co poczułaś, kiedy spojrzałaś na niego po raz pierwszy?

Tuż przed moim porodem mama opowiedziała mi, co poczuła, kiedy ona zobaczyła mnie po raz pierwszy. Uśmiechnęła się i dodała, że będę miała tak samo. No i miała rację. Nigdy nie zapomnę tego momentu, kiedy moje i Henryka spojrzenia się spotkały. Magia totalna.

Urodziłaś w państwowym szpitalu, poród był naturalny… to dość nietypowa postawa w Twoim środowisku.

To jest indywidualna decyzja każdej kobiety, jak chce urodzić swoje dziecko. Ja nie miałam żadnych przeciwwskazań, więc zależało mi, żeby rodzić naturalnie, nie chciałam pozbawiać się tego przeżycia.

Pełną rozmowę z Magdaleną Boczarską przeczytasz w najnowszym wydaniu dwutygodnika VIVA!, dostępnym w kioskach od czwartku 19 kwietnia.  

1/5
Magdalena Boczarska, VIVA! grudzień 2016
Copyright @Adam Pluciński/MOVE
1/5

Magdalena Boczarska wyznała, że narodziny synka Henryka całkowicie zmieniły jej postrzeganie rzeczywistości i życiowe priorytety.

2/5
Magdalena Boczarska, VIVA! grudzień 2016
Copyright @Adam Pluciński/MOVE
2/5

Magdalena Boczarska stwierdziła w rozmowie z Beatą Nowicką, że jej synek Henryk jest dzieckiem Sztuki kochania.

3/5
Magdalena Boczarska, VIVA! grudzień 2016
Copyright @Adam Pluciński/MOVE
3/5

Magdalena Boczarska przyznała w rozmowie z Beatą Nowicką, że uwielbia przytulać i wąchać swojego synka Henryka.

4/5
Magdalena Boczarska, VIVA! grudzień 2016
Copyright @Adam Pluciński/MOVE
4/5

Magdalena Boczarska wyjaśniła również, że bardzo zależało jej na tym, by rodzić metodą naturalną.

5/5
Magdalena Boczarska, VIVA! grudzień 2016
Copyright @Adam Pluciński/MOVE
5/5

Magdalena Boczarska wyjaśniła także, dlaczego zdecydowała się rodzić pierwsze dziecko w państwowym szpitalu.

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.