Siatkarka odeszła 15 lat temu...

Weronika Kostyra 4 czerwca 2023 10:00

Dziś mija 15. rocznica śmierci polskiej siatkarki Agata Mróz-Olszewskiej. Przez wiele lat dzielnie i wytrwale walczyła o zdrowie. Mielodysplazję szpiku kostnego zdiagnozowano u niej już w wieku 17 lat, ale nie poddała się –  starała się żyć normalnie – grała w polskiej reprezentacji, kochała i była kochana. Wiele osób wspierało ją i walczyło o jej zdrowie. Jak wyglądała jej walka o zdrowie? Zawodniczka wiele swego czasu opowiedziała VIVIE!...

Kolejna rocznica śmierci Agaty Mróz

Były kolejne siatkarskie zwycięstwa, były też nawroty choroby. 9 czerwca 2007 wyszła za mąż za Jacka Olszewskiego i niebawem ogłosiła, że spodziewa się dziecka. 4 kwietnia, tuż przed swoimi urodzinami, urodziła małą Lilianę. Córeczka była wcześniakiem, więc Agata musiała walczyć także o jej zdrowie. 22 maja 2008 roku sama przeszła zabieg przeszczepienia szpiku kostnego.

Niestety dwa tygodnie później odeszła. Cała Polska płakała. Agata miała 26 lat, 192 cm wzrostu, uwielbiała książki Paulo Coelho i film „Piąty element” Luca Bessona. Jej poświęcenie i miłość do rodziny stały się symbolem, który do tej pory jest upamiętniany. Rozgrywa się jej memoriały, jest także patronką szkół i hali sportowej. W 2012 roku powstał film „Nad życie”, w którym w postać znanej siatkarki wcieliła się Olga Bołądź.

Czytaj także: „Dwa kilogramy szczęścia” Agaty Mróz, czyli córka siatkarki, Liliana. Jak teraz wygląda?

Ostatni wywiad Agaty Mróz 

W maju 2008 roku, w najtrudniejszym momencie życia, i jak się okazało niewiele przed odejściem, udzieliła VIVIE! wywiadu. Dziennikarce Sylwii Borowskiej opowiedziała o szczęściu, jakie daje jej córka. Skąd było w niej w niej tyle siły?

Agata Mróz-Olszewska: Zaczęłam chorować, kiedy miałam siedemnaście lat. Przede mną było całe życie. Miałam propozycje grania w najlepszych klubach. Byłam ambitna. I nagle na trzy lata musiałam przerwać karierę sportową. Bardzo to przeżywałam. Chwilami myślałam, że już po mnie. Pomogli mi wtedy rodzice. Właściwie to tata namówił mnie, żebym wróciła do siatkówki. Po roku treningów pojechałam na mistrzostwa Europy i wygrałam.

To mnie nauczyło, że warto walczyć do końca. Teraz mam przy sobie męża, który bardzo mnie wspiera. Kiedy trzeba – pogłaszcze, kiedy trzeba – zmotywuje do działania. Stoi za mną cały czas. Jacek jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Skoro on tak wierzy we mnie, to ja przecież nie mogę go zawieść. Nie wiem, czy sama dałabym sobie radę. Pół roku leżałam w szpitalu i zajmowałam się wyłącznie sobą i ciążą. Nie zawracałam sobie głowy w tym momencie tak prozaicznymi rzeczami, jak niezapłacone rachunki. Jacek był moim łącznikiem ze światem zewnętrznym. Chwilami tarczą obronną.

Jak zareagowała na wiadomość o ciąży?

Agata Mróz-Olszewska: Kiedy już ochłonęliśmy, pomyśleliśmy z Jackiem, że to dobry znak od Boga. Że jeszcze w naszym wspólnym życiu coś jest nam dane. Że zasługujemy na szczęście. Najpierw czekałam na właściwego mężczyznę, a kiedy już byliśmy z Jackiem po ślubie, to skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie rozmawialiśmy o dziecku. Nie planowaliśmy tego, ale też nie broniliśmy się. Ostatnią szansę miałam przed przeszczepem. W moim przypadku ryzyko donoszenia ciąży było większe niż u zdrowej kobiety. Przekonywało mnie to, że mielodysplazja szpiku nie jest chorobą genetyczną. Gdyby było inaczej, w ogóle nie byłoby mowy o ciąży. Nie zaryzykowałabym.

Na pewno pojawiła się duża radość, ale i lęk. Co będzie?

Agata Mróz-Olszewska: I dziś nie wiadomo, co się wydarzy. Żyję ze świadomością, że ludzie po przeszczepach szpiku też umierają. Mogę po miesiącu wyjść do domu i czuć się świetnie, ale mogą również wystąpić powikłania. Kiedy moja mama dowiedziała się, że będzie po raz pierwszy babcią, najpierw ucieszyła się, a potem była zaniepokojona: „Jak ty sobie dasz radę? Jak zniesiesz ciążę?”. Tego nikt do końca nie był w stanie przewidzieć. W dziewiątym tygodniu zobaczyłam na USG tę maleńką kijankę i od razu zaczęłam szukać kontaktu z hematologami, którzy poprowadziliby moją ciążę. Byli lekarze, którzy sugerowali, że powinnam ją usunąć. Na szczęście trafiłam też na takich, którzy podjęli ze mną walkę o moje dziecko.

Skąd wiedziała, że Jacek Olszewski to "ten" mężczyzna?

Agata Mróz-Olszewska: Byłam w kilku związkach, które kończyły się, bo zawsze coś nie grało. Jacka poznałam przypadkowo. Spotkaliśmy się na stoku w Szczyrku. To był dzień, kiedy pierwszy raz w życiu założyłam narty na nogi. Nie można było mnie nie zauważyć. Szybko znaleźliśmy wspólny język. Nie mogliśmy się rozstać. Grałam wtedy w Bielsku-Białej, on przyjechał ze znajomymi na tydzień do Szczyrku. Od chwili poznania codziennie do niego przyjeżdżałam. Rano trenowałam, jechałam do Szczyrku, choćby na obiad, a potem wracałam znowu na trening. Od początku czuliśmy się dobrze w swoim towarzystwie. Samo to coś znaczy, że po tygodniu znajomości zaryzykowałam podróż nocą w zamieci śnieżnej do Warszawy, żeby znowu go zobaczyć.

Po meczu w Kaliszu wsiadłam w dresach do samochodu i ruszyłam. Nie wiedziałam nawet, gdzie mieszka. Dojechałam o czwartej nad ranem. Wykręcam numer komórki i modlę się, żeby odebrał. Odbiera. Mówię: „Cześć, jestem w Warszawie, spotkamy się?”. Potem wszystko szybko się potoczyło. Od chwili, kiedy zachorowałam, nie odkładam już nic na później. Niczego nie planuję. Nauczyłam się żyć tu i teraz. Wierzę w chwilę. Nie wiem, co ze mną stanie się za miesiąc czy za rok. Ludzie chorzy bardziej cieszą się życiem. Kiedy wyjeżdżałam grać w hiszpańskim klubie, znaliśmy się osiem miesięcy. Widywaliśmy się raz w miesiącu i przetrwaliśmy. Rok temu wzięliśmy ślub, z czego pół roku spędziłam w szpitalu. Nie mieliśmy nawet czasu nacieszyć się sobą. Czasami musiało nam wystarczyć tyle, że zjedliśmy w szpitalu pizzę przy świeczce.

Czytaj także: Jacek Olszewski: „Nie pytam Boga, dlaczego mi ją zabrał, tylko dziękuję mu za to, że postawił Agatę na mojej drodze”

Co dla osoby, która trenowała przez tyle lat, oznaczają chwile, kiedy organizm odmawia posłuszeństwa?

Agata Mróz-Olszewska: To jest dramat. Czasami, kiedy patrzę na swoje mecze sprzed lat, na swoje zdjęcia, nie mogę uwierzyć w to, kim dzisiaj jestem. Jestem cieniem tamtej Agaty. Kiedyś w tygodniu mogłam zagrać siedem meczów. Przelecieć pół świata. Dziś czuję się zmarnowana. Słaba. Czasem rano nie mam siły wstać z łóżka. Widzę, co dzieje się z moim ciałem, jak zanikają moje mięśnie.

Czy płakała?

Agata Mróz-Olszewska: Ostatnio dużo. Ale może to baby blues?

Jak wiele można znieść?

Agata Mróz-Olszewska: Coraz mniej. Widzę, że mam mniejszą niż kiedyś tolerancję na ból. Drażnią mnie kolejne zabiegi. Ludzie wokół mnie. Ciągle ktoś mnie dotyka, podłącza coś, wkłuwa igłę. W szpitalu przed porodem liczyłam tygodnie. Tak jakbym chciała przyspieszyć czas. Trzydziesty, trzydziesty pierwszy, drugi. Wytrzymywałam do trzydziestego trzeciego tygodnia. Cały czas przetaczano mi krew. Czułam się trochę jak żywy inkubator dla dziecka. Lilianka nabrała wagi. Zaczęły się skurcze. Zapadła decyzja. Teraz trzeba zająć się mną, a dziecko jest już na tyle bezpieczne, że samo da sobie radę.

Czwartego kwietnia córeczka pojawiła się na świecie. Przed porodem miałam operowaną nogę. Zawsze czułam się mocna psychicznie, ale w szpitalu życie toczy się inaczej. Coś się we mnie złamało. Potrzebuję ludzi wokół siebie. Mój mąż, kiedy wchodził na oddział, śmiał się, widząc, jak na wózku inwalidzkim znowu pędzę do dyżurki pielęgniarek, aby napić się z nimi herbaty. Nie mogłam wytrzymać w izolacji. Nawet nie wiesz, ile dla mnie znaczy to, że wczoraj pierwszy raz mogłam zasnąć w domu przy mężu. We własnym łóżku. Kiedy stanęłam w progu naszego mieszkania, to w pierwszej chwili nie wiedziałam, gdzie jestem.

Co czuła, gdy zobaczyłaś córeczkę po raz pierwszy?

Agata Mróz-Olszewska: Urodziła się w siódmym miesiącu i, jak każdy wcześniaczek, musi jeszcze chwilkę pomieszkać w inkubatorze. Przez następne trzy miesiące będzie pod bacznym okiem lekarzy.

(...)
Kiedy obudziłam się z narkozy, Jacek pokazał mi film, który nagrał po urodzeniu. Kiedy mogłam już usiąść na wózku, wydałam komendę: „Jedziemy!”.  W jednej ręce z cewnikiem, w drugiej z drenem. Nieważne. Jedziemy. Kiedy zobaczyłam Lilianę, zaczęłam płakać. Taka maleńka. Dwa kilogramy szczęścia. Cieszyłam się, że się udało. Że jest z nami. Że jest zdrowa. Widzę w niej Jacka. Wykapany tata.

Czytaj także: Córka Agaty Mróz przyznała, jak traktuje hejterskie komentarze. „Kiedyś brałam to do siebie”

Myślała o sobie „mama”?

Agata Mróz-Olszewska: Tyle kobiet daje sobie radę, dlaczego ja miałabym nie dać? Mam duże oparcie w rodzinie. Moja mama będzie ze mną pod koniec maja podczas przeszczepu szpiku we Wrocławiu. Bardzo pomaga mi Fundacja Przeciwko Leukemii. Znaleźli dawcę, lekarza, który podejmie się przeszczepu, praktycznie pomagają mi cały czas, bo żeby wyleczyć ząb, muszę iść do specjalizującego się w takich przypadkach, jak mój, dentysty. Mówię sobie: „Teraz jest taki moment, że musimy to przejść”. Mój mąż będzie na urlopie macierzyńskim. Żałuję, że kiedy wrócę do domu po operacji, Liliana będzie już odchowana. Że stracę te pierwsze tygodnie jej życia. I przeraża mnie to, że wtedy sama będę potrzebować pomocy.

Czy zastanawiała się, co by było, gdyby…?

Agata Mróz-Olszewska: Odganiam takie myśli od siebie. Wierzę, że wszystko się uda. Nie ma innej opcji!

Modliła się?

Agata Mróz-Olszewska: Codziennie przed snem dziękuję Bogu, że przeżyłam kolejny dzień. I że moja córka jest zdrowa.

___

Agata Mróz urodziła się 7 kwietnia 1982 roku w Dąbrowie Tarnowskiej. Zmarła 4 czerwca 2008 roku w wieku 26 lat. 

CZYTAJ TAKŻE: Córka Agaty Mróz przyznała, jak traktuje hejterskie komentarze. „Kiedyś brałam to do siebie”

1/4
Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Maria Liktoras, Viva! grudzień 2003
Copyright @Szymon Szcześniak
1/4

Na zdjęciu: Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Maria Liktoras, Viva! grudzień 2003 r.

2/4
Agata Mróz-Olszewska, Jacek Olszewski
Copyright @Archiwum prywatne
2/4

Na zdjęciu: Agata Mróz-Olszewska z mężem Jackiem Olszewskim i córką Lilianą, 2008 rok

3/4
Agata Mróz-Olszewska, Jacek Olszewski
Copyright @East News
3/4

Na zdjęciu: Agata Mróz-Olszewska z mężem Jackiem Olszewskim, ślub 9 czerwca 2007 roku

4/4
Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Maria Liktoras, Viva! grudzień 2003
Copyright @Szymon Szcześniak
4/4

Na zdjęciu: Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Maria Liktoras, Viva! grudzień 2003.

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
-20% na wybrane produkty
-20% na wybrane produkty
Rabat 20% na cały asortyment z... więcej»
Kod rabatowy:szalenstwo20
Zobacz
+
-20% na wybrane produkty
Online

Rabat 20% na cały asortyment z wyłączeniem kolekcji Sablewska x Gabriella. Oferta dostępna na gabriella.pl. Nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia 30 dni przed obniżką - 16,90 zł. 

Cena po zastosowaniu rabatu - 13,52 zł.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:szalenstwo20
Zobacz
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Rabat do 40% na sprzęt, odzież... więcej»
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
+
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Online
Stacjonarnie

Rabat do 40% na sprzęt, odzież i akcesoria sportowe dostępny w sklepie stacjonarnym i na Sportano.pl. Szczegóły w sklepie i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
-25% na wszystko
-25% na wszystko
Rabat 25% na całą ofertę MEFEM... więcej»
Kod rabatowy:SZ25
Zobacz
+
-25% na wszystko
Online
Stacjonarnie

Rabat 25% na całą ofertę MEFEMI w cenie regularnej. Promocje na stronie www nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZ25
Zobacz
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
Rabat dotyczy całej kolekcji d... więcej»
Zobacz
+
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
Online

Rabat dotyczy całej kolekcji dostępnej na www.doctornap.com i łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* od 299 złotych i pr... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
+
Rabat 30%* i prezent**
Online
Stacjonarnie

Rabat 30%* od 299 złotych i prezent** od 499 złotych w salonach Estēe Lauder oraz na www.esteelauder.pl. *Wykluczenia: linia AERIN, Luxury Collection, Re-Nutriv, zestawy, nowości, produkty mini i przecenione. Nie łączy się z innymi rabatami. **Oferta ważna do wyczerpania zapasów. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
Dodatkowe -20% na cały asortyment
Dodatkowe -20% na cały asortyment
Moda ORSAY oferuje każdej kobi... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA
Zobacz
+
Dodatkowe -20% na cały asortyment
Online
Stacjonarnie

Moda ORSAY oferuje każdej kobiecie możliwość poczucia się sobą niezależnie od sytuacji, nastroju czy rozmiaru ubrania. Skorzystaj z dodatkowej 20% zniżki na wszystko w sklepach stacjonarnych i na orsay.pl. Zniżka nie dotyczy bonów podarunkowych. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.