Marcin Gortat nie ma szczęścia w miłości. Koszykarz, który jako jedyny polski zawodnik w NBA awansował do finału nie może ułożyć sobie prywatnego życia. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że jego ostatni związek jest tym jedynym i ostatnim. Ale plany Marcina o założeniu rodziny niestety legły w gruzach...
Marcin Gortat chce być ojcem
Kilka tygodni temu 34-latek rozstał się z Alicją Bachledą-Curuś. Koszykarz pragnął założyć rodzinę, jednak aktorka, która jest już mamą wolała skupić się na karierze. Marcin dla Alicji zmienił nawet klub i przeprowadził się do Los Angeles. Ale dalsze plany życiowe pary były zbyt od siebie odległe, więc związek nie przetrwał.
Koszykarz nie porzucił jednak planów o założeniu rodziny. Ostatnio mówi się, że spotyka się z mezzosopranistką Katarzyną Sadej, którą poznał na przyjęciu. Nie wiadomo, czy to prawda, ale Marcin właśnie udzielił wywiadu magazynowi Twój Styl Man, gdzie opowiedział o swoich marzeniach i planach na przyszłość.
„Przyszedł wreszcie czas na sprawy fundamentalne. Chcę być już mężem i ojcem, najchętniej więcej niż jednego dziecka. (...) Wyszalałem się, sporo czasu spędziłem też w pojedynkę, tęskniąc za bliskimi. Z czasem moje priorytety się zmieniły, co nie znaczy, że gram na pół gwizdka”, powiedział.
Dodał, że pieniądze nie uszczęśliwiają, jeśli nie ma się z kim ich dzielić. „To jest tak: masz ogromną rezydencję, w garażu stoi kilka luksusowych aut, o jakich inni mogą tylko pomarzyć, rano budzi cię odgłos automatycznych zraszaczy trawnika w twoim ogrodzie, wstajesz i widzisz turkusową wodę w basenie... Ale jesteś sam, nie potrafisz się tym wszystkim tak do końca cieszyć”, wyznał.
W jednym z ostatnich wywiadów koszykarz wyznał, że zarabia bardzo dużo. „W przeciwieństwie do zarobków piłkarzy, moje są jawne. Płacą mi milion dolarów miesięcznie, wręcz nieprzyzwoicie dużo. I wiem, że takie pieniądze potrafią zniszczyć człowieka”, mówił Dziennikowi Gazecie Prawnej.
Mamy nadzieję, że nowy związek Marcina okaże się tym jedynym i zrealizuje swoje plany o założeniu rodziny.
