To dla niej wyjątkowo trudny czas. Pod koniec października Anna Wendzikowska została po raz drugi mamą. Wówczas na świat przyszła jej córeczka Antonina, owoc związku dziennikarki z Janem Bazylem. W zeszłym tygodniu okazało się, że para rozstała się. Teraz na jaw wyszły kulis rozpadu tej relacji. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna... zostawił dziennikarką Dzień Dobry TVN z dnia na dzień!
Anna Wendzikowska rozstała się z Janem Bazylem. Kulisy rozstania pary
Według znajomych Anny Wendzikowskiej, jej partner miał opuścić mieszkanie pod koniec listopada.
„Janek po prostu wyszedł z domu. A następnego dnia wrócił po rzeczy. Ania jest zdruzgotana i załamana. Płacze, jak o tym mówi. Sytuację przeżywa też jej starsza córka, Kornelka, która bardzo się z nim zżyła. Mała po prostu za nim tęskni”, zdradza kulisy rozstania w Super Expressie znajoma gwiazdy.
Dlaczego Jan Bazyl zdecydował się na tak radykalny krok i z dnia na dzień odciął od najbliższych?
„Najwyraźniej przerosło go ojcostwo: nieprzespane noce, płaczące dziecko, które ma kolki, i natłok obowiązków związanych z opieką nad noworodkiem”, podkreśla znajoma dziennikarki.
Anna Wendzikowska wynajęła nianię
Z uwagi na natłok obowiązków zawodowych i fakt, że poza maleńką Tosią Anna Wendzikowska musi zajmować się jeszcze czteroletnią córką Kornelią, prezenterka zdecydowała się wynająć nianię. Ma ona towarzyszyć prezenterce w studio Dzień Dobry TVN i w czasie, w którym ona będzie na antenie, opiekować się maleńką Tosią.
„Niestety, Ania nie może sobie pozwolić na urlop macierzyński. Została samotną matką z dwójką małych dzieci na utrzymaniu. Musi sprostać nowej sytuacji. Przecież nie usiądzie i nie będzie płakać”, kwituje źródło gazety