Śmierć Leszka Millera Juniora była niewyobrażalnym ciosem dla jego rodziny. Dla rodziców był ukochanym i jedynym synem. Popełnił samobójstwo w poniedziałek 27 sierpnia. Jego ciało odnalazła partnerka Katarzyna. Były premier nie ukrywa, że do dziś trudno mu uwierzyć w tę tragedię.
Leszek Miller o stracie dziecka
Dla Leszka Millera i jego żony syn był ukochanym dzieckiem i oczkiem w głowie. „Kiedy umiera ktoś bardzo bliski w tym przypadku dziecko, niezależnie od tego ile ma lat, umiera część nas samych. W takiej sytuacji żaden twardziel nie jest dostatecznie twardzielem”, powiedział w programie Alarm! w TVP 1.
Były premier odniósł się także do skandalicznej okładki tabloidu Fakt, która ukazała się po samobójczej śmierci jego syna. Opublikowano w nim artykuł zatytułowany „Ojciec wybrał politykę, a syn sznur”. Leszek Miller zaznaczył, że podobna sytuacja nigdy więcej nie może mieć miejsca, ponieważ przede wszystkim zraniła osoby w żałobie. Chce by władze wydawnictwa nie popełniły w przyszłości podobnego błędu.
„Gdy kładliśmy prochy naszego syna do grobu, w całej Polsce kolportowano tę gazetę. Całe szczęście, że dowiedziałem się po fakcie. Gdybym wiedział przed ceremonią, zachowałbym się bardziej gwałtownie. To, co zrobił Fakt, jest nie do porównania z niczym innym’ skomentował z kolei w programie Tłit.