Poznali się dziewięć lat temu na wakacjach na Rodos. Początkowo nic nie wskazywało na to, że Kinga Rusin zdecyduje się wpuścić adwokata do swojego życia. Miłość przyszła z czasem. Dziś są dla siebie największym wsparciem i tworzą jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. Dziennikarka w poruszających słowach opowiedziała o ich relacji!
Dziewiąta rocznica Kingi Rusin i Marka Kujawy
Rok temu Kinga Rusin i Marek Kujawa spędzili rocznicę w miejscu, w którym wszystko się zaczęło. Wyjechali do Grecji.
„Mój związek z Markiem to takie życie po życiu, ciekawa sprawa. Jestem bardzo szczęśliwa. W rocznicę naszego poznania się pojechaliśmy z Markiem na dokładnie tę samą plażę, na której się poznaliśmy. Było cudownie, bardzo kameralnie i po cichutku. Ale z udziałem mojej mamy”, wyznała wówczas w rozmowie z Faktem.
Dziewiątą rocznicę z pewnością uczczą w romantyczny sposób. Gwiazda Dzień Dobry TVN podzieliła się z fanami swoim szczęściem za pośrednictwem Instagrama.
,,Jest taka jedna osoba, która sprawia, że nie przestaję się uśmiechać😁. I tak jest od 9ciu lat❤️", napisała.
Kinga Rusin i Marek Kujawa: jak się poznali?
Jak wyglądały początki ich znajomości? „To był wrzesień, pusto na plaży, bardzo dużo panów, bardzo mało pań. Dosyć szybko zyskałyśmy grono kolegów, wśród nich był Marek. Zwróciłam na niego uwagę, bo potraktował mnie nietypowo, tak trochę chłodno, a zupełnie czego innego oczekiwałam”, mówiła w jednym z wywiadów.
Co ciekawe, gwiazda wielokrotnie przywoływała również historię z plecakiem. Marek Kujawa nie chciał jej pomoc go nieść. „Powiedział ze swadą, że jak ktoś jest tak walczącą feministką jak ja, to niech sobie sam radzi. Pomyślałam wtedy: „No nie, co za gość!”. Zapamiętałam go nie tylko jako inteligentnie złośliwego w stosunku do mnie, ale też niezwykle ciekawie opowiadającego”, relacjonowała.
Jednak coś między nimi zaiskrzyło! W drodze powrotnej spotkali się na lotnisku. Marek spojrzał wtedy na dziennikarkę i powiedział: „Czy wiesz, że ja zmienię Twoje życie?”. Pomyślałam sobie wtedy: „Co to w ogóle za facet?. Ale to, co powiedział, okazało się prawdą”, dodała prezenterka.
Kinga Rusin ceni intelekt swojego partnera i wsparcie, jakie jej okazuje. Przyznaje, że teraz docenia siłę partnerskiego związku. „Myślę, że zmieniła się też jakość mojego codziennego życia: bo jest przy mnie ktoś, kto ma ochotę mnie wysłuchać, wspiera mnie i docenia, cały czas motywuje do działania i sprawia, że mi się po prostu wszystko chce”, podkreślała gwiazda.
Kinga Rusin o Marku Kujawie i ich związku w wywiadzie dla VIVY!
Para dba o swoją prywatność i rzadko mówią o swojej miłości. Marek Kujawa jest także partnerem biznesowym dziennikarki. Jego firma, zajmująca się doradztwem, strategią i zarządzaniem, pomaga Kindze Rusin w zarządzaniu firmą produkującą naturalne kosmetyki Pat&Rub. Niedawno w rozmowie z VIVĄ! gwiazda TVN zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące ich związku.
Kinga Rusin: Zmienił moje życie o 180 stopni. Pokazał nie tylko mi, ale z czego się najbardziej cieszę, moim córkom, na czym polega partnerstwo. Na szacunku, zrozumieniu, wspieraniu się nawzajem. Na tym, żeby nigdy nie walczyć, kto jest ważniejszy. Żeby cały czas wspierać poczucie wartości drugiej osoby. Żeby być miłym. Proste rzeczy, które wydają się oczywistością, ale które rzadko wprowadzamy w życie (...). Nie kłócimy się. Oboje jesteśmy bardzo temperamentni, mamy bardzo mocne charaktery. Marek mnie nauczył – jest zawodowym negocjatorem – używania argumentów nawet wtedy, gdy emocje szaleją. Nigdy nie używamy skrajnych słów, których później byśmy żałowali (...).
Kinga Rusin: Jest mistrzem świata. Niesamowicie mi pomagał. Jesteśmy prawdziwym teamem. Wydawało mi się to niemożliwe, bo gdy się poznaliśmy, nie łączyło nas absolutnie nic. Pani z telewizji i pan mecenas. Ale myśmy nasze światy połączyli. Znaleźliśmy wspólną część. Dla nas dwojga to niesamowita przygoda. Pracujemy nad wieloma projektami razem, a każde robi też inne, swoje rzeczy. Uwielbiam nasze rozmowy o tym, co dalej, jakie plany. Uwielbiam gadać i Marek uwielbia gadać. Za chwilę jedziemy na Mazury na 30. rocznicę ślubu naszych przyjaciół. Będziemy jechać wolno i przez te cztery godziny wszystko zdążymy omówić. Mogę śmiało powiedzieć, że Marek zmienił moje życie. Ta deklaracja na początku naszej znajomości była bardzo śmieszna i strasznie patetyczna.
Taka miłość się nie zdarza! Zakochanym życzymy wszystkiego najlepszego!
