Teleturniej „Milionerzy” zdobył olbrzymią popularność między innymi dlatego, że stawki, o które walczą zawodnicy, są bardzo wysokie. Czy Hubert Urbański, który utrzymuje publiczność w ciągłym napięciu, także wzbogacił się o fortunę na prowadzeniu show?
Ile zarobił Hubert Urbański w Milionerach
Po wielkim powrocie do mediów w zeszłym roku w programie „Agent”, prowadzenie „Milionerów” było kolejnym etapem jego dobrej passy. To show, dzięki któremu Hubert Urbański zyskał popularność w telewizji, nic więc dziwnego, że decyzja o jego wznowieniu po sześciu latach bardzo go ucieszyła. Za pierwszy sezon nowej wersji teleturnieju zarobił 80 tysięcy złotych i ma nadzieję na nakręcenie kolejnych. Jak napisał tygodnik Na żywo prezenter niedawno kupił mieszkanie dla swojej córki, na co przeznaczył część wynagrodzenia. Decyzja producentów o kontynuacji show byłaby dla niego bardzo korzystna.
Nowa edycja teleturnieju od początku wzbudzała duże emocje. Przede wszystkim ze względu na wielki powrót po latach, lecz z biegiem odcinków uwagę zwróciły także oryginalne pytania. Wiele z nich dotyczyło tym razem kultury popularnej, plotek i świata celebrytów, zupełnie inaczej niż w dawnych edycjach, gdzie pytano raczej o wiedzę powszechną.
We wczorajszym odcinku po raz pierwszy w tej edycji padło także pytanie za milion złotych. Dotyczyło ono twórczości Stanisława Lema i brzmiało:
„Wątróbka z cebulką (...) jest zakąską doskonałą. Aby ją przyrządzić należy kupić samochód i pędzić nim póty, aż się kogoś przejedzie”. To Lem i... A. „Solaris”, B. „Opowieści o pilocie Pirxie”, C. „Dyktanda, czyli...”, D. „Szpital przemienienia”.
Zawodniczka z Warszawy nie była jednak pewna odpowiedzi (a był to wariant „C”) i zrezygnowała z gry z wygraną 500 tysięcy złotych. Wcześniej wykorzystała już wszystkie koła ratunkowe, więc nie chciała ryzykować. Mimo to wygrana godna jest pozazdroszczenia.
Zobacz także: „Milionerzy” wracają na antenę. Hubert Urbański komentuje: To program mojego życia
